gerace napisał(a):w każdym razie od wymiany mam przejechane 19tys km, i wszystko jest ok. więc wydajęmi się że lepiej upolować okazję na używaną skrzynie niż bawić się w jej naprawę
Otóż to – trafić okazję.
W tym tkwi cały problem, że z reguły nie wiesz, czy to okazja dobra, czy zła.
Jak dasz swoją do naprawy, porządnemu mechanikowi, to masz spokój na wiele tysięcy km. A używka zawsze może Cię zawieść. Gdy jeszcze miałem Scenica, 3 lata temu, padła mi skrzynia. Wymienić, czy naprawić? Auto i tak stało, więc mechanik najpierw rozebrał starą, zobaczył, czy jest naprawialna (niestety nie) i dopiero po tym podjęliśmy decyzję – wymienić. Gdy przyszła używka, choć z gwarancją na 3 m-ce, najpierw ją rozebrał, dokładnie sprawdził i okazało się, że wcale nie była taka cacy.
Potrzebowała już drobnych poprawek, które wykonał, co dało mi możliwość utargowania ceny tej używki. Dopiero wtedy trafiła na montaż (w międzyczasie przygotował mi autko do sprzedaży). Trzy dni, pare stówek i klient do dzisiaj jeździ zadowolony. Gdyby zakupionej nie sprawdził – pół roku, rok i do wymiany...
A więc – moim zdaniem lepiej sprawdzić, czy nie korzystniej naprawić starą skrzynię; jeśli nie, to dopiero brać się za zakup używanej... i dokładnie ją sprawdzić.