Strona 1 z 1

Zlamany stabilizator zawieszenia – tyl.

PostNapisane: 11 mar 2012, 15:49
przez haloocyn
Dowiedzialem sie w sumie przez przypadek – sasiad mi powiedzial ze cos mi zwisa z tylu obok kola. No i zwisa – stabilizator zlamany z prawej strony i krotsza czesc wisi na laczniku.

W zwiazku z tym mam pytanie – czy moge jezdzic jeszcze przez jakis czas (oczywiscie ostroznie) czy absolutnie nie powinienem? Czym grozi jazda z niesprawnym stabilizatorem? i czy ew. monza to pospawac?

Nie wiem tak na prawde ile juz tak jezdze – moze bym i zauwazyl ale rzucam palenie i od 2 tygodni percepcja mi szwankuje.

Z gory dziekuje!

Premacy 2003 CP

PostNapisane: 11 mar 2012, 17:05
przez Marianek
haloocyn napisał(a):W zwiazku z tym mam pytanie – czy moge jezdzic jeszcze przez jakis czas (oczywiscie ostroznie) czy absolutnie nie powinienem? Czym grozi jazda z niesprawnym stabilizatorem? i czy ew. monza to pospawac?

Lepiej zrobić bo zaraz poleca inne części,no i bezpieczeństwo na zakręcie możesz polecieć.
Pozdrawiam
Marian

Re: Zlamany stabilizator zawieszenia – tyl.

PostNapisane: 11 mar 2012, 17:27
przez haloocyn
dzieki. zrobic = pospawac czy wymienic? w sumie to nie mam na co wymienic bo nigdzie znalezc nie moge. Zadzawonie jutro do Mazdy ale jak znam zycie to beda chcieli jakies £200... myslisz ze da rade to pospawac???

Re: Zlamany stabilizator zawieszenia – tyl.

PostNapisane: 11 mar 2012, 19:51
przez damage.inc

Re: Zlamany stabilizator zawieszenia – tyl.

PostNapisane: 11 mar 2012, 20:59
przez haloocyn
Wszystko fajnie tylko wlasnie nie chodzi o laczniki tylko o caly stabilizator. Biegnie od lewa do prawa przykrecony do podwozia. Na ebayu nie ma, na allegro maja tylko przednie.

Samochod mi potrzebny wiec sie zapytowywuje czy nie mozna cholerstwa przyspawac spowrotem?

PostNapisane: 11 mar 2012, 22:07
przez zuczek3011
Poszukaj na allegro kogoś, kto ma dużo części do Premacy i zapytaj, czy posiada stabilizator. Nikt tego nie wystawia, bo nie jest to część, która ulega zużyciu i zwykle nie uszkadza się przy stłuczkach. Nowy na pewno będzie mieć kosmiczną cenę.
Podejrzewam, że twój mógł mieć jakąś wadę, skoro pękł.
Bez stabilizatora można jeździć, tylko trochę ostrożniej na zakrętach, bo samochód będzie się mocniej przechylał.
Przy montażu stabilizatora najlepiej wymienić od razu jego gumki – koszt jest niewielki.

PostNapisane: 12 mar 2012, 09:29
przez Marianek
haloocyn napisał(a):Wszystko fajnie tylko wlasnie nie chodzi o laczniki tylko o caly stabilizator. Biegnie od lewa do prawa przykrecony do podwozia. Na ebayu nie ma, na allegro maja tylko przednie.

Samochod mi potrzebny wiec sie zapytowywuje czy nie mozna cholerstwa przyspawac spowrotem?

Jesteś z UK pogadaj na regionalnym UK chłopaki pomogą ci to znaleźć tam na jakimś szrocie może.
Ewentualnie tu http://www.japancar.pl/
Pozdrawiam
Marian

Re: Zlamany stabilizator zawieszenia – tyl.

PostNapisane: 12 mar 2012, 14:22
przez haloocyn
Dzieki wielkie za wszystkie odpowiedzi, moj mechanik rano stwierdzil ze spawac nie warto ale podobnie jak zuczek3011 – pojezdzic troche mozna tylko ostroznie na zakretach. Popytam na Allegro tak jak sugerowales i musze zajrzec na regionalny – UK jak sugerowal Marianek.

Wlasnie znalazlem na gumtree ktos sprzedaje kawalki ze sporta w Glasgow wiec moze sie uda...

ze szrotami to tez jaja sa czasami – za zacisk hamulcowy (oczywiscie bez gwarancji) chcieli tyle samo co nowy z ebaya.

Poki co, noga z gazu i powoli do przodu... :)

Pozdrawiam!