Na wiosnę sprawdzałem spalanie madzi i w mieście wszyło 8,5l. Jeżdżę dosyć dynamicznie (kręcę do 3500 czasami do 4000). Ostatnio dopadło mnie wrażenie że pali dużo więcej. Mierzę spalanie (tak samo jak na wiosnę) i wychodzi.... 12,3
Minęło trochę czasu i... zaraz się popłaczę

Dzisiaj rano wsiadam w samochód i.... szok. Przyśpieszenie to jakiś koszmar- jedynka,2000, 2500, 3000 żółw.... wcześniej to szła spod świateł aż miło tutaj piłowanie do 4000 tys i nic. Do tego obroty:
Na biegu jałowym czasami trzęsie (wiem, może być winna poduszka) obroty wcześniej były ustawione na ok 900, teraz jest 800.
Ponadto start wygląda tak. Jedynka-gaz, obroty idą do 1000-1100 spadają do 900-950 i potem znowu rosną (idzie to szybko , to znaczy cały cykl trwa kilka sekund).
Proszę o pomoc, podejrzewam regulację zaworów ale kto wie,,,,
przez Kanonier » 16 września 2013, o 20:20
Aktualizuję. po dwóch tygodniach osiągi spadły, obroty wariują