Mocne szarpanie silnika Przy 2000 obrotów, efekt – przeskoczenie hydronapinacza
Witam,
Gdzieś już pisałem na temat mojego problemu ale chciałem podsumować wszystko co się działo w przeciągu kilku lat.
Po zakupieniu samochodu w lato 2008 w zimę zaczęły się problemy z odpalaniem na zimnym silniku.
Po przeanalizowaniu wielu postów oraz wykonaniu wielu prób w moim przypadku była to kwestia zatankowanego paliwa na BP. Od momentu kiedy tankowałem na Shel'u nie miałem więcej tych problemów (jedynie co zmieniłem to sposób odpalania – przy niskich temperaturach czekałem aż świece przestały grzać a nie do momentu kiedy kontrolka świec gaśnie). Po jakimś czasie (około 1 rok) pojawił się kolejny problem czyli szarpanie przy przyspieszaniu przy około 1900-2200 obrotów na zimnym silniku. problem z czasem się pogłębiał (czym zimniej tym mocniej i dłużej szarpał). Kulminacją tego zachowania była awaria – rozwalony rozrząd. Po rozebraniu silniku okazało się że gniazdo zaworowe jednego z cylindrów było rozwalone (roztrzaskane w drobny mak – kawałeczki gniazda powbijane w tłok), hydro-napinacz rozwalony przez co wymiana całego rozrządu a na dwóch tłokach widoczne czarne plamy – jakby wtryski nie działały. Po oględzinach tłoka niektórzy stwierdzili że gniazdo zaworowe musiało być już dawno rozwalone i nie było bezpośrednią przyczyną awarii – wtopione kawałeczki w tłok.

Podczas awarii wymieniłem cały rozrząd, jeden tłok, uszczelniacze tłoka, dźwigienki zaworowe, końcówki wtryskiwaczy bo były zapchane, itp , itd.
Dodatkowo na jednym kolektorze ssącym przepustnica od zaworu VSC (Variable Swirl Control) zatykał wlot bo śrubka mocująca odpadła.
Po tym generalnym remoncie silnika miałem nadzieję że te szarpanie ustąpi – i tak było ale po upływie 1-2 miesięcy problem się znów pojawił i teraz znowu mam stracha i powraca te samo pytanie:
– Czy winą tego całego galimatiasu było szarpanie silnika a jeżeli tak to mam świadomość że znowu ta sama awaria może nastąpić
–> stąd mój post.
-Czy winowajcą tego szarpania mogą być nadal wtryski pomimo tego że końcówki wtryskiwaczy zostały wymienione
Wiem że większość osób od razu wskaże na pompę ale naprawdę nie chciałbym wydać na diagnozę kupę szmalu a przecież można z waszą pomocą nadal sprawdzić inne rzeczy.
Mam nadzieję że ktoś z Asów forum się wypowie w tej sprawie choć mam świadomość że takich tematów na pęczki.
Pozdrawiam
MI
Gdzieś już pisałem na temat mojego problemu ale chciałem podsumować wszystko co się działo w przeciągu kilku lat.
Po zakupieniu samochodu w lato 2008 w zimę zaczęły się problemy z odpalaniem na zimnym silniku.
Po przeanalizowaniu wielu postów oraz wykonaniu wielu prób w moim przypadku była to kwestia zatankowanego paliwa na BP. Od momentu kiedy tankowałem na Shel'u nie miałem więcej tych problemów (jedynie co zmieniłem to sposób odpalania – przy niskich temperaturach czekałem aż świece przestały grzać a nie do momentu kiedy kontrolka świec gaśnie). Po jakimś czasie (około 1 rok) pojawił się kolejny problem czyli szarpanie przy przyspieszaniu przy około 1900-2200 obrotów na zimnym silniku. problem z czasem się pogłębiał (czym zimniej tym mocniej i dłużej szarpał). Kulminacją tego zachowania była awaria – rozwalony rozrząd. Po rozebraniu silniku okazało się że gniazdo zaworowe jednego z cylindrów było rozwalone (roztrzaskane w drobny mak – kawałeczki gniazda powbijane w tłok), hydro-napinacz rozwalony przez co wymiana całego rozrządu a na dwóch tłokach widoczne czarne plamy – jakby wtryski nie działały. Po oględzinach tłoka niektórzy stwierdzili że gniazdo zaworowe musiało być już dawno rozwalone i nie było bezpośrednią przyczyną awarii – wtopione kawałeczki w tłok.

Podczas awarii wymieniłem cały rozrząd, jeden tłok, uszczelniacze tłoka, dźwigienki zaworowe, końcówki wtryskiwaczy bo były zapchane, itp , itd.
Dodatkowo na jednym kolektorze ssącym przepustnica od zaworu VSC (Variable Swirl Control) zatykał wlot bo śrubka mocująca odpadła.
Po tym generalnym remoncie silnika miałem nadzieję że te szarpanie ustąpi – i tak było ale po upływie 1-2 miesięcy problem się znów pojawił i teraz znowu mam stracha i powraca te samo pytanie:
– Czy winą tego całego galimatiasu było szarpanie silnika a jeżeli tak to mam świadomość że znowu ta sama awaria może nastąpić
-Czy winowajcą tego szarpania mogą być nadal wtryski pomimo tego że końcówki wtryskiwaczy zostały wymienione
Wiem że większość osób od razu wskaże na pompę ale naprawdę nie chciałbym wydać na diagnozę kupę szmalu a przecież można z waszą pomocą nadal sprawdzić inne rzeczy.
Mam nadzieję że ktoś z Asów forum się wypowie w tej sprawie choć mam świadomość że takich tematów na pęczki.
Pozdrawiam
MI

/b]).
doszedł że czujnik obrotów pompy był lekko poluzowany i powyżej 2000 dostawał drgań i wariował i powodował szaleńcze szarpanie silnikiem, niby bzdet ale ważny, może to tylko u mnie bo pechowcem jestem ale może ktoś może zanim przymierzy się do wymiany pompy zerknie czy wszystko jest podokręcane. Siedział chłopaczek dwa dni przy Madzi i na forum i wziął tylko 50 PLN i z tego wszystkiego zawiozłem mu jeszcze dobrą buteleczkę ( sam pędzę