Od prawie dwóch lat mam premacy, przed zakupem oczywiście testowałem ją zgodnie z wytycznymi z forum. Wszystko silnikowo wydawało się być ok.
Jazda w mieście, czy tez w trasie nie dawała żadnych powodów do szukania problemów. Wreszcie bezobsługowe auto
![usmiech :)](./images/smilies/usmiech.GIF)
W wakacje 2012 zapiąłem przyczepę kempingowa i pojechałem nad Balaton. Dojazd bez problemowy, spalanie także w normie. Podczas powrotu autostrada przez Słowację mazda zaskoczyła – nagły wzrost temperatury silnika. Zwolniłem do 70km/h włączyłem ogrzewanie... temp spadła i można było tak jechać (bez klimy a na dworze ponad 30C). Niestety Między Słowacją a Czechami są górki i wjazd na 800m n.p.m
Znowu gotowanie silnika, dwa postoje i szczyt zdobyty. Pocieszałem się ze na tej przełęczy nawet Scenic 1,9 DCI się nieźle rozgrzał. Następnego dnia już bez przyczepy postanowiłam sprawdzić auto. Zero problemów i to niezależnie od prędkości temperatura w normie. O problemie zapomniałem
Zimą mazda moim zdaniem nagrzewał się normalnie, szybko było ciepło w środku, jedynie dziwiły mnie opowieści znajomego który tez ma premacy że zimą to jego rozgrzewa się kilometrami. W następne wakacje znowu z przyczepą wybrałem się do Chorwacji. Wyjazd w najcieplejszy dzień lata +38C i jeszcze przed Piotrkowem temp silnika prawie na max. Dalsza jazda to średnia chyba poniżej 50km/h a każdy podjazd to walka z temperatura silnika. Koszmar
Na kempingu sprawdziłem auto i doszedłem do wniosku że chłodnica działa, wentylator działa. Więc może za bardzo obciążyłem auto przyczepą (ale tego nie miałem jak sprawdzić). Jedyne an co wpadłem to zdjęcie połowy osłony silnika spod auta. Pomogło na tyle że dało się jechać ze średnia ok 80km/h. Jedynie długie podjazdy uczyły pokory. Żeby było śmiesznej auto w CRO, przy jeździe bez przyczepy jeździło bez problemów.
Po wakacjach przeprowadzałem jeszcze kilka testów z przyczepami towarowymi, ale albo masa za mała, albo czas jazdy za krótki – ruszyć wskazówki od temperatury się nie udawało.
W tym roku przygotowania do wakacji rozpocząłem od dwóch rzeczy. Ograniczenia masy przyczepy (ilość gratów w środku) i przeglądu silnika. Miało być czyszczenie chłodnicy, kolektora, wymiana rozrządu.
Zostawiłem auto u mechanika i następnego dnia dostałem telefon.
Jako że wymieniali pompę wody sprawdzili też termostat. Zacinał się m/w w połowie
![! !!](./images/smilies/wykrzyknik.gif)
![Obrazek](http://www.kluchojady.hostings.pl/wp-content/uploads/2014/02/termostat.jpg)
tu już rozebrany ze szlifem w miejscu zacinania.
Przy okazji zaślepiono EGR i wyregulowano zawory.
Auto nie do poznania, to że lepiej jeździ wiadomo.
Ale wracając do chłodzenia. Mam zamontowany termometr na dużym obwodzie chłodzenia.
Do tej pory obwód musiał mieć 20C by wskazówka temp. ruszyła z podpórki. W po rozgrzaniu silnika temp dużego obiegu wynosiła 60C.
Obecnie jest tak: Przy temp. dużego obiegu 12C już wskazówka się rusza, przy ok 30C silnik jest już rozgrzany. Podczas jazdy temp dużego obiegu ciągle waha się (max ok 50C) Do 60C doszedłem tylko na postoju....
Nigdy bym nie zgadł że to może być termostat