Zwracam się do Was z prośbą o pomoc, bo choć przeczytałem już chyba wszystko na ich temat, to jednoznacznej odpowiedzi do dziś nie mam
A więc zacznę od początku...
Autko kupiłem ponad rok temu z przebiegiem ok. 170 k (wiadomo ile w tym prawdy?). Wrażenia z pierwszej jazdy miałem dość mieszane – niby jedzie, ale przesiadłem się z focusa i dynamika mazdy mocno mnie rozczarowała. Tłumaczyłem sobie to jednak masą auta, toporniejszą bryłą. Z czasem nauczyłem się jeździć nadrabiając te mankamenty techniką jazdy. Oczywiście szybsze wyprzedzanie na trasie wyłącznie na 4 biegu, jednak można znośnie z tym żyć. Około pół roku temu żona (to niby jej autko) jadąc na zakupy zauważyła problemy z odpalaniem po objechaniu paru sklepów. Magda nigdy nie odpalała "na kopa", ale po kilku machnięciach ruszała w największe mrozy. Coś zaczęło się dziać niedobrego, ja zacząłem nią jeździć do pracy (około 140 km dziennie) i pewnego razu po zatankowaniu na stacji w Poznaniu już z niej nie odjechałem. Akumulator wypompowałem do zera i odepchnąłem ją na parking. Osiem godzin później podjechałem z kolegą i kabelkami do rozruchu. Okazały się zbyteczne, bo odpaliła po trzech obrotach (aku doszło do siebie). Już wtedy wiedziałem że to jest problem z gorącym silnikiem. Jak ostygł, to odpalał. Wyłączenie go nawet na chwilkę w trasie i rozruch był niemożliwy. Z tym też nauczyłem się żyć – jeździłem tylko od punktu A do B i potem musiała być przerwa. Często robiłem trasy po kilkaset km (np do Niemiec) i jak już odpalił, to nie było z nim żadnych problemów. Wielkim ułatwieniem był sposób odpalania "na plaka" znaleziony tu, na naszym forum. Bez niego nie ruszałem się już nigdzie i często go używam. Mimo tych problemów spalanie jest bardzo dobre, na tych dojazdach do pracy (głównie trasa) spala średnio 5,2 – 5,4 (tyle co focus). Ostatnio problemy pojawiły się także po nocy, szczególnie gdy jest wilgotno. Wszystko wskazuje na problemy z zaworem SPV, ale stosunkowo mała moc jest także zastanawiająca. To może być także konająca pompa wtryskowa. Naczytałem tu wiele o nich, ale za co się zabrać? Mechanik wymieniający mi rozrząd niewiele miał pomysłów na te problemy, stwierdził, że pompa do regeneracji (ktoś wie jakie to koszty?), no ale przecież w ramach tej usługi SPV mi nie wymienią. Zakup nowego zaworu odstraszył mnie ceną (brrr), pewnie bym go przełknął, ale... co jeśli to jednak pompa? Ludzi którzy potrafiliby to zdiagnozować właściwie nigdzie w okolicy nie znalazłem (północna wlkp), a pomysłów garażowych mechaników mam już dość. Każdy chętny, ale na zasadzie "będziemy próbować". Oczywiście za moje pieniądze. Wie ktoś może do kogo uderzyć tak abym się finansowo nie pogrążył na tych diagnozach? Czytałem tu także o próbach czyszczenia na myjce ultradźwiękowej, ale czy komuś udało się to zrobić skutecznie? Tego niestety nie wiem... A może ktoś wstawiał zawór używany? Warto w to wejść? Jak widzicie mam wiele wątpliwości, a rady na to wszystko żadnej. Do pełnego obrazu muszę dodać jeszcze jedną sprawę – padła mi jedna świeca żarowa i kontrolka mi zaczęła mrugać. Wymieniłem świecę, ale było bez zmian. Podjechałem na komputer – błąd EGR. Reset błędu nie pomógł, podciśnienia na nim nie znalazłem, więc go zaślepiłem. Mruga sobie dalej, ale powiązałem fakty i raczej wygląda mi to na sygnalizację błędów z pompą/ zaworem. No i jeszcze jedno – autko nie kopci wcale (przynajmniej nic nie widać). Pomóżcie proszę, bo normalnie ręce mi już opadają...