Jaka przyczyna spadania obrotów prawie do zera?

Witam !
Proszę o pomoc w zdiagnozowaniu awarii, zdaje sobie sprawę, że na odległość jest to jak wróżenie z kart ale mimo wszystko spróbuje
. Opiszę jaki był przebieg całej tej sytuacji, a wiec: po przejechaniu około 80 km zatrzymałem się w sklepie na małe zakupy, po powrocie auto odpaliło bez problemu, dojechalem do głównej drogi skręciłem w prawo i ruszyłem dosyć dynamicznie, samochód się zerwał po czy zdechł tak jakby nie chodził na jeden "gar" . Ledwo się doturlikałem do pracy. Podejrzenie poszło na świeczki-wymiana, później cewki dwie-wymiana, następnie kable-wymiana iiiii nic to nie pomogło. Błędów komputer nie pokazuje ...po takim małym tescie: na zimnym nawet jest dynamiczny, ale z każdą chwilą jak się rozgrzewa słabnie i szarpie ...po przejechaniu np 10 km na postoju jak ruszam kierownica obroty falują po ponownym pokonaniu 10 km i zatrzymaniu się obroty spadają prawie do zera i się nie podnoszą ...odgłos z rury jakby "mydelniczka " , a po przegazowaniu "pierdzenie"
. Po wyłączeniu silnika ciężko go odpalić, muszę wcisnąć pedał gazu by się to udało. Mam nadzieję, że w miarę to wytłumaczyłem. Proszę Was o jakieś rady ...dziękuje.
Proszę o pomoc w zdiagnozowaniu awarii, zdaje sobie sprawę, że na odległość jest to jak wróżenie z kart ale mimo wszystko spróbuje