Brak mocy na zimnym i na ciepłym silniku
Napisane: 21 maja 2013, 01:12Witam,
Już od jakiegoś czasu borykam się z problemem, który spotkał moją madzię i nie mogę znaleźć przyczyny. Zauważyłem, że z rana po odpaleniu samochodu, silnik nie pracuje tak jak powinien, tzn. nie pracuje na pełnych mocnych obrotach na ssaniu. A mianowicie po uruchomieniu, obroty z 18000 w bardzo krótkim czasie, jakieś 5-7 minut spadały do 720. Zazwyczaj, po nocy, rano jak odpalałem silnik, gdy samochód chodził na ssaniu, to obroty były prawidłowe, po czym powoli spadały i dało się zauważyć, że silnik pracuje na pełnych, mocnych obrotach, a w czasie jazdy na ssaniu, samochód miał przyśpieszenie, nawet bez dodawania gazu, miał "powera". A teraz muszę dodać gazu, żeby poczuć, że samochód ma moc, czyli ma przyśpieszenie. Obroty nie falują, nie telepie, nie gaśnie, silnik pracuje równo, nie pokazuje żadnych kodów błędu, przewody wysokiego napięcia zostały wymienione na nowe, świece były wymienione jakieś 5 tys km wstecz. Ostatnio wymieniłem też sondę lambdę na inną używaną żeby sprawdzić, czy przyczyną nie jest sonda lambda, bo wtedy samochód "dusił" się zarówno na Lpg jak i na benzynie. Przeczyściłem denaturatem "igiełkę", która jest w przepływomierzu, nie wiem czy dobrze zrobiłem, że w taki sposób wyczyściłem denaturatem. Wyczyściłem też pozostałe czujniki wału korbowego i wałka rozrządu a o pozostałych nie wiedziałem gdzie się znajdują. Samochód na gazie przejechał 45 tys. km, a na benzynie 92 tys.km, łączny przebieg samochodu to 137 tys.km.Nie wiem, gdzie mam szukać przyczyny, nie mam pomysłów co jeszcze powinienem sprawdzić. Przeczytałem różne wątki, ale w żadnym nie znalazłem odpowiedzi na mój problem, chciałbym sam spróbować dojść gdzie leży przyczyna, być może jest to jakaś blacha sprawa i mógłbym sam to zrobić.
Z góry dziękuję
Już od jakiegoś czasu borykam się z problemem, który spotkał moją madzię i nie mogę znaleźć przyczyny. Zauważyłem, że z rana po odpaleniu samochodu, silnik nie pracuje tak jak powinien, tzn. nie pracuje na pełnych mocnych obrotach na ssaniu. A mianowicie po uruchomieniu, obroty z 18000 w bardzo krótkim czasie, jakieś 5-7 minut spadały do 720. Zazwyczaj, po nocy, rano jak odpalałem silnik, gdy samochód chodził na ssaniu, to obroty były prawidłowe, po czym powoli spadały i dało się zauważyć, że silnik pracuje na pełnych, mocnych obrotach, a w czasie jazdy na ssaniu, samochód miał przyśpieszenie, nawet bez dodawania gazu, miał "powera". A teraz muszę dodać gazu, żeby poczuć, że samochód ma moc, czyli ma przyśpieszenie. Obroty nie falują, nie telepie, nie gaśnie, silnik pracuje równo, nie pokazuje żadnych kodów błędu, przewody wysokiego napięcia zostały wymienione na nowe, świece były wymienione jakieś 5 tys km wstecz. Ostatnio wymieniłem też sondę lambdę na inną używaną żeby sprawdzić, czy przyczyną nie jest sonda lambda, bo wtedy samochód "dusił" się zarówno na Lpg jak i na benzynie. Przeczyściłem denaturatem "igiełkę", która jest w przepływomierzu, nie wiem czy dobrze zrobiłem, że w taki sposób wyczyściłem denaturatem. Wyczyściłem też pozostałe czujniki wału korbowego i wałka rozrządu a o pozostałych nie wiedziałem gdzie się znajdują. Samochód na gazie przejechał 45 tys. km, a na benzynie 92 tys.km, łączny przebieg samochodu to 137 tys.km.Nie wiem, gdzie mam szukać przyczyny, nie mam pomysłów co jeszcze powinienem sprawdzić. Przeczytałem różne wątki, ale w żadnym nie znalazłem odpowiedzi na mój problem, chciałbym sam spróbować dojść gdzie leży przyczyna, być może jest to jakaś blacha sprawa i mógłbym sam to zrobić.
Z góry dziękuję
problem został rozwiązany.