Nierówna praca silnika na niskich obrotach. Czyszczenie zaworu EGR
1, 2
forscan wykazał skaczący kąt zapłonu. Oscylował od 6" do 20" na jałowym biegu na ciepłym silniku. Czy to może być czujnik położenia wału lub źle ustawiony rozrząd? Poniżej link do filmu.
https://www.youtube.com/watch?v=PKh71GR ... e=youtu.be
https://www.youtube.com/watch?v=PKh71GR ... e=youtu.be
- Od: 13 wrz 2015, 13:53
- Posty: 14
- Auto: Mazda Premacy Active 1,8 FP 2000r + lpg
Z tego co pamiętam to wielu mechaników popełnia błąd przy zakładaniu rozrządu w tym silniku.Sprawdż na znakach czy się nie przestawił.Mogę się mylić ale chyba przy zakładaniu nie należy napinać paska na maxa tylko pozwolić to zrobić sprężynie po odpaleniu czy jakoś tak.Przestawiony rozrząd + się wypadające zapłony.
Skąd jesteś?
Skąd jesteś?
Boźe,daj mi cierpliwość,bo jak mi dasz siłę,to ich wszystkich rpzp...le
Luzy zrobione, rozrząd 100% poprawne ustawienie oraz napięcie (nowa sprężynka). Problem nierównej pracy nadal występuje i towarzyszy mu dziwne psykanie (psssyk psyyyk)
tak jakby z głowicy w stronę kolektora wylotowego ( przy drugim garze spocone połączenie z kolektorem wylotowym) czy to może być problem z gniazdem zaworowym?
- Od: 13 wrz 2015, 13:53
- Posty: 14
- Auto: Mazda Premacy Active 1,8 FP 2000r + lpg
Witam i podłączam się do tematu. Też mam problem z falującymi obrotami. Wszystkie wyżej opisywane czynności wykonałem i obroty nadal falują. Zastanawiam się czy możliwe jest, że to przepływomierz powoduje nierówne obroty? U mnie jest tak, że po odłączeniu przepływki silnik pracuje wzorowo, a jak tylko podłącze silnik znów faluje.
-
martin0485
Nie mam problemów z mocą, spalanie 7-8l w trybie mieszanym 25km w jedną stronę uważam, za dobry wynik. Czyściłem krokowca, przepustnicę, a przepływomierz wygląda jak nowy (widać na białej płytce srebrne ścieżki).
A jednak... Mam tak samo jak Ty... w kresti wolnych obrotów które czasami skaczą.
Tylko co do diagnozy mam jeszcze 3 podejrzanych:
– Czujnik położenia wału korbowego,
– Uszczelka kolektora ssącego,
– EGR i/lub jego uszczelka.
Czujnik położenia wału korbowego to moje ostatnie przemyślenie, gdyż trochę długo muszę kręcić silnikiem przy odpalaniu. Na ssaniu obroty się trzymają może więc przez to, że jest zabrudzony nie odczytuje prawidłowo. Zasada działania jest jak w czujniku ABS a u mnie jeden właśnie nie działał przy zbyt niskich prędkościach w ogóle. Dziś przeczyszczę ten czujnik bo to najmniej roboty i dam znać.
Uszczelka kolektora ssącego, bo to dość powszechne w tym silniku, ale muszę to sprawdzić i innym radzę nie sprawdzać szczelności WODĄ tylko zgodnie ze sztuką płynem do czyszczenia gaźników / dolotów.
Co do EGR to czyszcząc przepustnicę zauważyłem, że EGR zrobił się mokry na zewnątrz i zastanawiam się czy coś innego niż uszczelka może być tego przyczyną? Jak sądzicie?
A jednak... Mam tak samo jak Ty... w kresti wolnych obrotów które czasami skaczą.
Tylko co do diagnozy mam jeszcze 3 podejrzanych:
– Czujnik położenia wału korbowego,
– Uszczelka kolektora ssącego,
– EGR i/lub jego uszczelka.
Czujnik położenia wału korbowego to moje ostatnie przemyślenie, gdyż trochę długo muszę kręcić silnikiem przy odpalaniu. Na ssaniu obroty się trzymają może więc przez to, że jest zabrudzony nie odczytuje prawidłowo. Zasada działania jest jak w czujniku ABS a u mnie jeden właśnie nie działał przy zbyt niskich prędkościach w ogóle. Dziś przeczyszczę ten czujnik bo to najmniej roboty i dam znać.
Uszczelka kolektora ssącego, bo to dość powszechne w tym silniku, ale muszę to sprawdzić i innym radzę nie sprawdzać szczelności WODĄ tylko zgodnie ze sztuką płynem do czyszczenia gaźników / dolotów.
Co do EGR to czyszcząc przepustnicę zauważyłem, że EGR zrobił się mokry na zewnątrz i zastanawiam się czy coś innego niż uszczelka może być tego przyczyną? Jak sądzicie?
Witam, też mam problem z obrotami tylko odwrotnie niż tu opisywane, a mianowicie gdy wrzucam na luz a auto jedzie to obroty są przy 2000 a gdy stanę to spadają na 1200 i za chwilę dopiero spadają na 800. Co to może być? Silnik 1.8 100KM. Pozdrawiam.
Witam wszystkich.
Mój problem zaczął się od sporych wahań obrotów między 500 a 1200 i tu pomogło zdemontowanie i wyczyszczenie przepustnicy. Po wyczyszczeniu przepustnicy pojawiła się nierówna praca ciepłego silnika
(zimny chodził równo) na wolnych obrotach zamiast wymaganych 650 obr/min było między 600 a 700 ogólnie cały samochód drzał i pyrkał w wydech a światła lekko przygasaly. Dodatkowo jadac
na 1 biegu np 3000 obr i hamując silnikiem w pewnym momencie po dojściu do 650 obr auto powinno powoli samo zacząć jechać na wolnych obrotach, niestety w moim przypadku zaczynało tak szarpać, że gdyby nie wciśnięcie sprzęgła to silnik sam by się wyrwał spod maski. Mechanicy chcieli wymieniać sondy lambda, katalizator, cewki, przepływomierz i przepustnicę jakaś masakra. W końcu na YouTube znalazłem filmik w którym ktoś sprawdzał szczelność kolektora dolotowego a dokladniej uszczelek. Moje uszczelki były szczelne ale wszedłem pod auto i spryskałem (na zimnym silniku preparatem do czyszczenia przepustnic, koniecznie na zimnym gdyż preparat bardzo łatwopalny) zawór PCV i wężyk łączący w/w zawór z kolektorem dolotowym i w trakcie pryskania silnik reagował zmianą obrotów. Niestety żeby wymienić dziurawy wężyk trzeba zdemontować kolektor dolotowy (kiepski dostęp do śrub) przy okazji demontażu kolektora zdecydowałem się również wymienić zawór PCV. Wężyk miał 6 cm pęknięcie wzdłuż i to z tamtąd silnik dostawał lewe powietrze którego przepływomierz nie mógł widzieć i silnik miał za ubogą mieszankę. Czas wymiany około 3h. Koszt części niecałe 89 zł zawór PCV i podobnie wężyk. Części kupiłem w serwisie Mazdy. Po wymianie silnik pracuje rewelacyjnie.
Mój problem zaczął się od sporych wahań obrotów między 500 a 1200 i tu pomogło zdemontowanie i wyczyszczenie przepustnicy. Po wyczyszczeniu przepustnicy pojawiła się nierówna praca ciepłego silnika
(zimny chodził równo) na wolnych obrotach zamiast wymaganych 650 obr/min było między 600 a 700 ogólnie cały samochód drzał i pyrkał w wydech a światła lekko przygasaly. Dodatkowo jadac
na 1 biegu np 3000 obr i hamując silnikiem w pewnym momencie po dojściu do 650 obr auto powinno powoli samo zacząć jechać na wolnych obrotach, niestety w moim przypadku zaczynało tak szarpać, że gdyby nie wciśnięcie sprzęgła to silnik sam by się wyrwał spod maski. Mechanicy chcieli wymieniać sondy lambda, katalizator, cewki, przepływomierz i przepustnicę jakaś masakra. W końcu na YouTube znalazłem filmik w którym ktoś sprawdzał szczelność kolektora dolotowego a dokladniej uszczelek. Moje uszczelki były szczelne ale wszedłem pod auto i spryskałem (na zimnym silniku preparatem do czyszczenia przepustnic, koniecznie na zimnym gdyż preparat bardzo łatwopalny) zawór PCV i wężyk łączący w/w zawór z kolektorem dolotowym i w trakcie pryskania silnik reagował zmianą obrotów. Niestety żeby wymienić dziurawy wężyk trzeba zdemontować kolektor dolotowy (kiepski dostęp do śrub) przy okazji demontażu kolektora zdecydowałem się również wymienić zawór PCV. Wężyk miał 6 cm pęknięcie wzdłuż i to z tamtąd silnik dostawał lewe powietrze którego przepływomierz nie mógł widzieć i silnik miał za ubogą mieszankę. Czas wymiany około 3h. Koszt części niecałe 89 zł zawór PCV i podobnie wężyk. Części kupiłem w serwisie Mazdy. Po wymianie silnik pracuje rewelacyjnie.
- Od: 3 lut 2018, 21:40
- Posty: 1
- Auto: Mazda 6 – 2,0 – benzyna – 147KM – 2005
Witam,
W moim przypadku była nierówna praca ciepłego silnika (na zimnym było ok) – obroty falowały, potrafił zgasnąć i "prykał" z wydechu. Problemy były tylko na obrotach jałowych, w trakcie jazdy nie znajdowałem żadnych złych objawów.
U mnie pomogła wymiana uszczelek: pod kolektorem dolotowym i pod przepustnicą (wymieniłem od razu obie, stąd nie wiem, która puszczała lewe powietrze). Warto od razu kupić obie, po zdjęciu przepustnicy raczej pewne, że się rozsypie, a koszt niewielki. Po wymianie silnik chodzi prawidłowo i równo na wolnych obrotach – różnica rzekłbym kolosalna.
Co do samej wymiany – zajęła sporo godzin, ale to przez masakrycznie trudny dostęp.
Nie mniej dało się to zrobić bez kanału – z góry pod maską lub od spodu po zdjęciu PP koła.
Kolektor odsunąłem od bloku na kilkanaście cm, więcej nie było miejsca. Znaczny problem miałem z usunięciem starej uszczelki, która tylko w kilku miejscach "odeszła", resztę musiałem usunąć mechanicznie (żmudna praca "tapeciakiem" + spray do czyszczenia przepustnic).
W mojej ocenie aby wyjąć kolektor spod maski, trzeba zdemontować silnik... Jeśli ktoś ma lepszy patent, niech się podzieli z innymi (jaj mam nadzieję, że się uporałem na dobre)
Pozdrawiam
W moim przypadku była nierówna praca ciepłego silnika (na zimnym było ok) – obroty falowały, potrafił zgasnąć i "prykał" z wydechu. Problemy były tylko na obrotach jałowych, w trakcie jazdy nie znajdowałem żadnych złych objawów.
U mnie pomogła wymiana uszczelek: pod kolektorem dolotowym i pod przepustnicą (wymieniłem od razu obie, stąd nie wiem, która puszczała lewe powietrze). Warto od razu kupić obie, po zdjęciu przepustnicy raczej pewne, że się rozsypie, a koszt niewielki. Po wymianie silnik chodzi prawidłowo i równo na wolnych obrotach – różnica rzekłbym kolosalna.
Co do samej wymiany – zajęła sporo godzin, ale to przez masakrycznie trudny dostęp.
Nie mniej dało się to zrobić bez kanału – z góry pod maską lub od spodu po zdjęciu PP koła.
Kolektor odsunąłem od bloku na kilkanaście cm, więcej nie było miejsca. Znaczny problem miałem z usunięciem starej uszczelki, która tylko w kilku miejscach "odeszła", resztę musiałem usunąć mechanicznie (żmudna praca "tapeciakiem" + spray do czyszczenia przepustnic).
W mojej ocenie aby wyjąć kolektor spod maski, trzeba zdemontować silnik... Jeśli ktoś ma lepszy patent, niech się podzieli z innymi (jaj mam nadzieję, że się uporałem na dobre)
Pozdrawiam
1, 2
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości