Yard napisał(a):Teraz niech tylko te poduszki dobrze ustawią, bo przy nowych też potrafi telepać.
Jakie kupią poduszki?
Witam,
przepraszam, że nie odpowiedziałem od razu,, ale w tym czasie byłem nieobecny. Wracając do tematu poduszek, to interesuje mnie, dlaczego mogą telepać, jeśli są nowe?
A jeśli będą telepały, to w jaki sposób można temu zaradzić? Jeśli chodzi o markę, to nie są to poduszki marki TETGUM, są to inne poduszki, jeśli mi się uda, to jutro dowiem się jakiej marki są.
A propos, czy może być tak, że przy uszkodzonych poduszkach: tylna poduszka, poduszka od strony rozrządu i poduszka na belce ( między chłodnicą a skrzynią), silnik może być niewłaściwie ułożony, przeciążony, ponieważ zauważyłem, że guma przy poduszce od strony rozrządu jest urwana od blaszki i jakby tamta strona jest obniżona trochę w dół. Tylna poduszka jest popękana, a ta na belce też jest urwana. Z jakiego powodu poduszka mogła się urwać? Mechanik twierdzi, że on nic nie robił przy tej poduszce. Czy istnieje taka możliwość, że mogły same się uszkodzić, skoro 3 m-ce temu je kupiłem (używane, ale w dobrym stanie)?
co tym sądzicie?
.
jeni napisał(a):achper napisał(a):Wróciłem z dalekiej podróży

To dzwonią pierścienie, silnik może mieć spory przebieg. Stosowanie preparatów oczyszczających nic nie daje zapieczonego nagaru i syfu tym nie usuniesz. Oznaką zużytych pierścieni jest niebiesko szary dym przy spalaniu oleju. Uważaj!!! aby nie wlali jakiegoś paskudztwa typu moto doctor

nie pozwól na to , zwróć uwagę czy silnik bierze olej i ile na 1000km,
A jaki masz olej w silniku , minerał czy syntetyk ?
Olej który wlałem do silnika ,to pól syntetyk.
Podejrzewasz, że to dzwonią pierścienie, a jak wytłumaczyć, że po zamontowaniu tego drugiego silnika, też dzwoni.? Czy to ma oznaczać, że ten drugi silnik, też jest wadliwy? Co to jest spisek silników , czy co

?
Jeśli chodzi o olej, to stan początkowy był 3/4, wyjechałem w trasę, ( dałem do dechy ile fabryka dała), po przejechaniu 350 km, następnego dnia z rana sprawdziłem poziom oleju i zauważyłem mały ubytek. Po powrocie, 350 km, następnego dnia z rana sprawdziłem poziom oleju i znowu zobaczyłem mały ubytek. Póżniej, każdego dnia po jeździe po mieście, gdy sprawdzałem poziom oleju, nie był on bardzo zauważalny, natomiast kopcenie na niebiesko nadal jest. Od soboty do niedzieli przejechałem 500 km i sprawdziłem poziom oleju, który był poniżej połowy. Dolałem 0,8 l oleju, a jutro rano sprawdzę na zimnym silniku, jaki poziom oleju będzie na bagnecie.
Coraz bardziej zaczynam się tym wszystkim martwić, ponieważ teraz mam kolejne obiekcje, czy są to faktycznie uszczelniacze, czy może w grę wchodzą jeszcze pierścienie?
Czy wiecie jakimi innymi metodami (nie rozbierając silnika) można sprawdzić, czy są to uszczelniacze czy pierścienie.
Jeśli chodzi o dzwonienie silnika, to pojawiło się ono przed oddaniem samochodu do warsztatu.
Jakie są wasze sugestie czy koncepcje na ten temat.?