Strona 1 z 2
Korozja – przerdzewiał "kielich, kopuła" amortyzatora przód

Napisane:
26 wrz 2014, 09:39
przez cvn18
Witam (to mój pierwszy wpis więc proszę o wyrozumiałość:)
Od kilku miesięcy jestem szczęśliwym posiadaczem Premacy Sportive 2003r. teraz powstał pierwszy problem, a mianowicie przerdzewiał (bardzo – dziura) "kielich" amortyzatora z przodu. Co teraz zrobić miał ktoś podobny przypadek??? Da się dokupić taką kopułę czy odstawić do dobrego blacharza i niech kombinuje.
Pozdrawiam
Arek

- foto kielicha
Re: Korozja – przerdzewiał "kielich, kopuła" amortyzatora przód

Napisane:
26 wrz 2014, 12:44
przez McMan
Hej,
jeśli kupiłeś to auto niedawno, to ja bym zweryfikował ten element pod kontem wcześniejszych napraw blacharskich u kogoś obeznanego w temacie. I ewentualnie należałoby "poważnie" porozmawiać ze sprzedającym o wadach ukrytych w aucie. (śruby mocujące amortyzator psiknięte lakierem też podejrzanie wyglądają..)
Nie wydaje mi się, żeby coś takiego mogło się zdarzyć samo z siebie w 10-letnim samochodzie.. nawet jeśli to Mazda

Ogarnięty blacharz pewnie coś wykombinuje, ale wydaje mi się, że koszty będą..
pzdr

Napisane:
26 wrz 2014, 14:24
przez TOMBLA
nic tylko blacharz...
a to malowanie

masakra
ewidentne pucowanie do sprzedaży
Re: Korozja – przerdzewiał "kielich, kopuła" amortyzatora przód

Napisane:
26 wrz 2014, 16:16
przez m9nika
Kurcze, aż mi się smutno zrobiło ...
Rzuciło mi się w oczy pomalowane na niebiesko poduszki amortyzatorów oraz końcówki śrub ... może ja mam rocznik starszy ale kolor identyczny i u mnie nie były kolorowane. Jakieś to podejrzliwe.
Po naprawie wydaje mi się , że to będzie słaby punkt, poza tym naprawy blacharsko-lakiernicze są mega kosztowne.
Re: Korozja – przerdzewiał "kielich, kopuła" amortyzatora przód

Napisane:
26 wrz 2014, 23:13
przez cvn18
Powiem szczerze, że fachowiec w tych sprawach to nie jestem, 2 poprzednie auta kupiłem praktycznie sam i byłem zadowolony, wypatrzę malowanie czy szpachle na zewnątrz, ale pod maską

nie zdarzyło mi się nigdy takie coś, a poza tym autko było i jest takie śliczne i zadbane, że nawet by mi do głowy nie przyszło takie coś. W środku i zewnętrznie wygląda jak nowy. Trudno jak uporam się z tym tematem to wrzuce fotki jak wyszło. Dzięki za zainteresowanie.
PS. kupiłem go w kwietniu 2014, nr do gościa mam, ale czy warto gadać z handlarzem? Był świeżo sprowadzony z Niemiec, z książką, pytałem go od razu o ten śmieszny przebieg 97000km:) oczywiście, że nie kręcony
Pozdrawiam
Re: Korozja – przerdzewiał "kielich, kopuła" amortyzatora przód

Napisane:
28 wrz 2014, 21:38
przez cvn18
Przykry widok, ale trzeba akcja reanimacja rozpoczęta, wycinamy "przegnite" kawałki i wstawiamy nowe, robił ktoś takie kombinacje? Może coś podpowiecie żeby wszystko było ok.

Napisane:
29 wrz 2014, 08:02
przez TOMBLA
profilaktycznie sprawdził bym tez druga stronę...
i nie żałował nowego materiału
i preparatu od korozji
sprawdź poduszki Mcphersona i gniazda sprężyn.
Powodzenia.

Napisane:
2 paź 2014, 18:12
przez RafalRoz
Miałem to samo ale z od strony kierowcy.
500 pln w Gdańsku odbudowali sami.
Re: Korozja – przerdzewiał "kielich, kopuła" amortyzatora przód

Napisane:
16 paź 2014, 11:26
przez cvn18
Kieliszek zrobiony wygląda jak nowy, lepszy od oryginału bo porządnie zabezpieczony jak i reszta auta, cały spód, progi, klapa itd itd. Cały interes to 600zł

Napisane:
17 paź 2014, 14:06
przez TOMBLA
ja dzis zakupiłem oprawę sprężyn... szlag je trafił... i rdza...
Jakbyś szukał to numer ORY – B25D-34-341A – na aledrogo po 112 szt.
a to moje z soboty... agonia...
Re: Korozja – przerdzewiał "kielich, kopuła" amortyzatora przód

Napisane:
18 paź 2014, 08:23
przez Domelek
Ja teraz będę zaglądał w kielichy przednie bo podobnie mam sporo nalotu na tej gumowej oprawie osadzenia amortyzatora i się martwię właśnie czy lisek nie żre blachy dookoła od spodu – zrobiłem konserwację blach od spodu ale amorów nie wyjmowałem właśnie no i chyba trzeba będzie – a zaglądałeś w tylne kielichy bo tam może być podobnie. A bardzo było widać rudego na tym kielichu czy zaatakował nagle i strzeliło zżarte od spodu ? No jeśli wcześniej ktoś pokrył rudego i śruby to faktycznie musiał być srogi lisek .Pozdro i bądz dzielny


Napisane:
20 paź 2014, 07:55
przez TOMBLA
i jeszcze druga strona.
poduszki w stanie takim że szkoda pisać. Od rudej blacha miała 2x tyle grubości.
Re: Korozja – przerdzewiał "kielich, kopuła" amortyzatora przód

Napisane:
30 paź 2014, 11:23
przez Domelek
u mnie całe szczęscie liska było troszkę ale już zabity i zakonserwowane wsio na zicher – ufffff na wiosnę zrobię tylne kielichy


Napisane:
2 lis 2014, 11:12
przez polokokt
Z ciekawości zapytam, rozbierałeś zawieszenie, czy tylko tyle co od góry?
Re: Korozja – przerdzewiał "kielich, kopuła" amortyzatora przód

Napisane:
4 lis 2014, 09:45
przez Domelek
doktor wyjmował mi oba amory i od spodu czyścił kielichy, od góry też potem penetrator korozyjny, zabezpieczenie itd – na wiosnę zerkniemy na tył ale mówił że raczej nie ma potrzeby no chyba że chcę mu dać zarobić hyhy – ogólnie miałem też ten osad rdzawy na osłonie amortyzatora i się zastanawiałem co będzie ale jak zobaczyłem Twoje foty to poleciałem od razu bo na świeżo byłem po podwoziu ale tego nie ruszałem bo zapomniałem no i całe szczęscie że trochę tylko było roboty


Napisane:
29 lis 2015, 17:35
przez rufuse
Witam
Moja mazda ma to samo kielich przerdzewial i pekl kawalek zn ktos dobrego blacharza z trojmiasta ktory sie podejmie takiej naprawy

Napisane:
29 lis 2015, 17:56
przez Yard
Czy była foliowa przekładka? U mnie mocowanie się rozpadło, a blacharka była czysta. Folia izoluje te elementy. Niby nic, a jakie skuteczne.

Napisane:
29 lis 2015, 18:16
przez rufuse
No tego nie wiem przodu jeszcze nie tykalem tyl mam czysty bo jak wymienialem amory z tylu to to sprawdzilem oczyscilem i nasmarowalem wiec tam sie nie martwie za to przod wyglada fatalnie przerdzewial kielich i pekl od strony pasazera

Re: Korozja – przerdzewiał "kielich, kopuła" amortyzatora przód

Napisane:
29 lis 2015, 21:45
przez Domelek
tak sobie dzis oglądałem i wydaje mi się że od strony pasażera jest wiecej miejsca i wiecej wody się dostaje i wilgoć ma lepsze warunki niż u pasażera gdzie jest ciaśniej no i aku grzeje bo faktycznie dużo wiecej zdjęć z tą pasażerską stroną w gorszym stanie widziałem.
Trochę roboty będzie ale gdzieś na forum są zdjęcia i opisane mniej więcej jak rekonstrukcja wyglądała – nie wiem czy nie w "nasze mazdy"
hahaahah jest to przecież u góry tego wątku


Napisane:
29 lis 2015, 22:48
przez rufuse
To wiem ze da rade to zrobic tyle za zaufany blacharz by soe przydal a takowegonie znam w trojmiescie