Strona 1 z 1

Chłodzenie turbiny

PostNapisane: 20 kwi 2008, 19:03
przez htb
Poniewaz jestem nowy w temacie obslugi silnikow diesla mam pytanie do specjalistow :) Czy warto dodatkowo inwestowac i montowac w 5'tce turbo timer aby przedluzyc zywotnosc turbiny ? Nie ukrywam ze czekanie 2 minuty w samochodzie zanim go wylaczymy bardzo czesto jest mocno niewygodne. A jesli warto to jaki polecacie ?

PostNapisane: 20 kwi 2008, 20:04
przez xANDy
Polecamy nauczyć się dojeżdżać na miejsce na luzie.
Większości wychodzi to bezproblemowo. To jest tańsze...

PostNapisane: 20 kwi 2008, 21:39
przez mazdus
czy nalezy czekac za kazdym razem gdy konczymy jazde czy tylko po szybszej jezdzie?

PostNapisane: 20 kwi 2008, 22:15
przez magicadm
mazdus napisał(a):tylko po szybszej jezdzie

Dokładnie :)

PostNapisane: 20 kwi 2008, 23:11
przez Bartek1986
Nawet po niezłym butowaniu auta, pewnie przed dojazdem do domu masz kawałek jakiegoś osiedla gdzie jedziesz wolniej i tam Turbina sie już spokojnie schłodzi :)

PostNapisane: 21 kwi 2008, 21:00
przez htb
Czyli jak dobrze was rozumie, gdy do miejsca postoju powiedzmy tocze sie spokojnie na 1,2 biegu to nie musze juz siedziec i czekac 2 minuty jak "na tureckim kazaniu" w samochodzie :) i inwestowanie w turbine to niepotrzebny wydatek. Dzieki

PostNapisane: 21 kwi 2008, 21:15
przez topik
htb napisał(a):Czyli jak dobrze was rozumie, gdy do miejsca postoju powiedzmy tocze sie spokojnie na 1,2 biegu to nie musze juz siedziec i czekac 2 minuty jak "na tureckim kazaniu" w samochodzie


Witam!Dwie minuty na luzie.

PostNapisane: 21 kwi 2008, 21:54
przez htb
A czy jest jakas roznica dla turbiny czy toczymy sie na luzie i obroty silnika sa na poziomie powiedzmy 1000 obr. czy toczymy sie na pierwszym biegu z takimi samymi obrotami ? Bo moim zdaniem dla turbiny to jeden "pies", ale ja sie na tym nie znam dlatego pytam :)

PostNapisane: 21 kwi 2008, 22:50
przez rafal_ldz
htb napisał(a):A czy jest jakas roznica dla turbiny czy toczymy sie na luzie i obroty silnika sa na poziomie powiedzmy 1000 obr. czy toczymy sie na pierwszym biegu z takimi samymi obrotami ? Bo moim zdaniem dla turbiny to jeden "pies", ale ja sie na tym nie znam dlatego pytam :)


na biegu silnik jest pod pewnym obciążeniem, a więc dawka paliwa jest większa niż przy luzie, większe obciążenie->większa dawka->więcej spalin->większa prędkość obrotowa turbiny
ale różnica pewnie jest nieznaczna

PostNapisane: 22 kwi 2008, 09:35
przez mcbeth
Przeginacie. Chłodzenie turbiny jest konieczne tylko po ostrej jeździe. Chyba producent nie 'strzela sobie w kolano' celowo, pisząc o tym w instrukcji :] .

PostNapisane: 22 kwi 2008, 11:33
przez Dortann
Ale co to znaczy "szybsza jazda"? 140 km/h na Toruńskiej to już szybsza jazda? Ciągnięcie na trójce do 110 km/h też? Bo też jak to nie uprawiać "szybszej jazdy" gdy daje ona tyle radochy?
W związku z tym cholernym zaleceniem zawsze siedzę jak ten głupek przed marketem, gdy jadę te kilka km zahaczając o Toruńską. Człowiek się spieszy i popędza rumaka tylko po to, by potem siedzieć i trwać. Ale nie da się inaczej.

PostNapisane: 22 kwi 2008, 11:49
przez mcbeth
Dortann napisał(a):zawsze siedzę jak ten głupek przed marketem

Hmm. Pod market podjeżdżasz 140km/h , 'po hamulach' i czekasz? Czy raczej zwalniasz przed zjazdem, jedziesz powoli po parkingu, szukasz miejsca, parkujesz, zbierasz się do wysiadania i czekasz jeszcze 2 minuty ? :)

PostNapisane: 22 kwi 2008, 12:11
przez Grzyby
mcbeth napisał(a):zwalniasz przed zjazdem, jedziesz powoli po parkingu, szukasz miejsca, parkujesz, zbierasz się do wysiadania

wyłączasz radio, zbierasz dokumenty, sprawdzasz szybki itp. i gasisz silnik

Tyle wystarczy w zupełności.

A temat poleci do kosza bo o tym już było kilka razy.

PostNapisane: 22 kwi 2008, 16:17
przez Dortann
mcbeth napisał(a):
Dortann napisał(a):zawsze siedzę jak ten głupek przed marketem

Hmm. Pod market podjeżdżasz 140km/h , 'po hamulach' i czekasz? Czy raczej zwalniasz przed zjazdem, jedziesz powoli po parkingu, szukasz miejsca, parkujesz, zbierasz się do wysiadania i czekasz jeszcze 2 minuty ? :)


Wiem, że to głupio brzmi ale tak właśnie jest. Szpula na tym kawałku prostej, który mam do pokonania, szybki zakręt, 50m, rondko też szybciutko, 20m i parking a pod Piotrem i Pawłem zawsze jest mnóstwo miejsca. No i potem muszę odsiedzieć chwilę. <glupek2>

PostNapisane: 22 kwi 2008, 16:37
przez Bartek1986
Wystarczy ostatni odcinek przed miejscem docelowym przejechać spokojnie bez upalania turbiny i można gasić ;)

PostNapisane: 22 kwi 2008, 23:02
przez maciekkr
Kupuj w osiedlowym sklepiku, oszczędzisz turbinę i wspomożesz krajowy handel. Do marketu zaś jeździj w niedzielę po "sumie", nie wierzę, że wtedy nie ma korków przed sklepem.

PostNapisane: 22 kwi 2008, 23:59
przez Riki
Bartek1986 napisał(a):Wystarczy ostatni odcinek przed miejscem docelowym przejechać spokojnie bez upalania turbiny i można gasić


dokładnie tak :)
Grzyby napisał(a):wyłączasz radio, zbierasz dokumenty, sprawdzasz szybki itp. i gasisz silnik


i wystarczy... chyba ze "po trasie" to można odczekać te 30s do minuty...