Witam,
Słuchajcie, dzisiaj wsiadłem do swojej 5-tki odpaliła normalnie, ruszyłem i jade. Po przejechaniu, 500 metrów mam skręcić w prawo, kierunek i hamuje, a tu obroty spadły do 0, silnik zgasł. To ja próbuje zakręcić a tu, tak zwana d....
Silnik jest po zrobieniu wału w Jaksie, wszystko zrobione elegancko. Przejechałem po zrobieniu 7000 wszystko grało, cichutko od ręki odpalała.
No i zastanawiam się co tu zrobić? Akurat mam teraz daleko do Jaksy. Auto kręci, paski całe, paliwo jest, olej jest itd.... Auto kręci, ale nie odpala, kręci lekko, czasami jakby próbowała załapać, ale w rezultacie odpuszcza. Tak to wygląda, jakby paliwa nie ciągnęło. Może to być zawór SCV? Da rade to ustrojstwo jakoś sprawdzić, czy tylko wymianka ewentualna? Może macie jakieś inne pomysły?
Zgasła i nie odpala
Strona 1 z 1
Sprawdź czujnik położenia wału-ten tyłu silnika na skrzyni biegów(odepnij kostkę i spróbuj odpalić-pojawią się błędy na desce rozdzielczej i nie działa obrotomierz)jeżeli"padł" to po odpięciu silnik zapali w trybie awaryjnym.
- Od: 29 lis 2010, 11:27
- Posty: 43
- Skąd: Bieszczady
- Auto: była niestety M5 jest mitsubishi Grandis 2.4
Witam wszystkich forumowiczów,
długi weekend to nie najlepszy moment na szukanie podpowiedzi w sprawie awarii samochodu, no ale bez niego mam więcej czasu przy kompie...
może szybko przybliżę co się stało:
spokojnie sobie użytkowałem moją 5, zaparkowałem, wyszedłem na spacer i po około godzinie wróciłem do samochodu i tu klops...nie chce odpalić...kręci, ale nie zaskakuje. po pewnym czasie w końcu zaskoczył, ruszyłem po przejechaniu około 10 km, dojeżdżając do skrzyżowania, wrzuciłem luz, samochód się dotaczał i na niskich obrotach zgasł i już nie chciał zapalić...dalej normalnie kręcił, ale nie zaskakiwał...ostatecznie zostawiłem samochód na parkingu, wieczorem ze szwagrem się umówiłem, że podjedzie i zerknie może wpadnie na jakiś pomysł... o dziwo samochodzik odpalił jakby nigdy nic
no więc myślę, że jednorazowy wybryk...zgasiłem, chcę znów odpalić a on znów tylko kręci i nie zaskakuje...
po paru próbach zaskoczył, przejechałem kilka metrów, samochód zaparkowałem i sobie chodził na wolnych obrotach i nagle zgasł...i już nie chciał odpalić mimo kręcenia... laweta, serwis i zaczynamy pracę...
w serwisie najpierw zdemontowali filtr paliwa-jak można było się spodziewać -brudny, zasyfiony , po wymianie udało się samochód spokojnie odpalić, ale chodzi tylko na wolnych obrotach... kolejny pomysł – wtryski...
jutro lub pojutrze może będę miał info co z nimi...
na komputerze brak jakichkolwiek błędów...
domyślam się, że winne jest ferelne paliwo..., płukanie całego układu paliwowego, czyszczenie wtrysków...
macie jeszcze jakieś rady, pomysły co więcej?
po tych wszystkich czynnościach czy warto zrobić kalibrację wtrysków? najpierw je wyzerować, a później skalibrować?
czy myślicie, że np. czujnik ciśnienia na listwie może również dawać takie objawy, że nie chce wejść na wyższe obroty? a może zawór ciśnieniowy na pompie? pompa? zawór SCV? rzucam takie pomysły, ale mechanik ze mnie żaden, a wolałbym choć trochę być przygotowany jak będę rozmawiał z serwisem...
dzięki wielkie za podpowiedzi i za nie krytykowanie za bardzo za paliwo
pozdrawiam
długi weekend to nie najlepszy moment na szukanie podpowiedzi w sprawie awarii samochodu, no ale bez niego mam więcej czasu przy kompie...
może szybko przybliżę co się stało:
spokojnie sobie użytkowałem moją 5, zaparkowałem, wyszedłem na spacer i po około godzinie wróciłem do samochodu i tu klops...nie chce odpalić...kręci, ale nie zaskakuje. po pewnym czasie w końcu zaskoczył, ruszyłem po przejechaniu około 10 km, dojeżdżając do skrzyżowania, wrzuciłem luz, samochód się dotaczał i na niskich obrotach zgasł i już nie chciał zapalić...dalej normalnie kręcił, ale nie zaskakiwał...ostatecznie zostawiłem samochód na parkingu, wieczorem ze szwagrem się umówiłem, że podjedzie i zerknie może wpadnie na jakiś pomysł... o dziwo samochodzik odpalił jakby nigdy nic

w serwisie najpierw zdemontowali filtr paliwa-jak można było się spodziewać -brudny, zasyfiony , po wymianie udało się samochód spokojnie odpalić, ale chodzi tylko na wolnych obrotach... kolejny pomysł – wtryski...
na komputerze brak jakichkolwiek błędów...
domyślam się, że winne jest ferelne paliwo..., płukanie całego układu paliwowego, czyszczenie wtrysków...
macie jeszcze jakieś rady, pomysły co więcej?
po tych wszystkich czynnościach czy warto zrobić kalibrację wtrysków? najpierw je wyzerować, a później skalibrować?
czy myślicie, że np. czujnik ciśnienia na listwie może również dawać takie objawy, że nie chce wejść na wyższe obroty? a może zawór ciśnieniowy na pompie? pompa? zawór SCV? rzucam takie pomysły, ale mechanik ze mnie żaden, a wolałbym choć trochę być przygotowany jak będę rozmawiał z serwisem...
dzięki wielkie za podpowiedzi i za nie krytykowanie za bardzo za paliwo
pozdrawiam
- Od: 9 paź 2013, 23:07
- Posty: 10
- Skąd: Warszawa
- Auto: Mazda 5 2008r. 2.0 Diesel 110KM
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość