LPG w Mazda 5 2.0 – czy można założyć?
Witam
Myślę o założeniu instalacji gazowej do swojej Mazdy 2.0 benzyna 146 kM. Czy są jakieś przeciwwskazania, bo czytałem w prasie motoryzacyjnej, że silniki benzynowe Mazdy 3 – 1.6 i 1.8 , a także 1.8 w Mazdzie 6 ,a nawet wspomnieli coś o 2.0 "nie lubią gazu". Czy ten 2.0 z Mazdy 6 jest ten sam co w Mazdzie 5? Czy to prawda, że silnik będzie miał inna kulturę pracy niż na benzynie lub czy nawet będzie w jakiś sposób bardziej narażony na przedwczesne zuzycie?
Myślę o założeniu instalacji gazowej do swojej Mazdy 2.0 benzyna 146 kM. Czy są jakieś przeciwwskazania, bo czytałem w prasie motoryzacyjnej, że silniki benzynowe Mazdy 3 – 1.6 i 1.8 , a także 1.8 w Mazdzie 6 ,a nawet wspomnieli coś o 2.0 "nie lubią gazu". Czy ten 2.0 z Mazdy 6 jest ten sam co w Mazdzie 5? Czy to prawda, że silnik będzie miał inna kulturę pracy niż na benzynie lub czy nawet będzie w jakiś sposób bardziej narażony na przedwczesne zuzycie?
-
maluta75
Witam,
Osobiście posiadam instalacje gazowa w swojej Madzi i jestem jak najbardziej zadowolony. Montaz byl w pazdzierniku 2010r i do tej pory smiga pieknie. Spalanie tez nic sie nie zmienilo i pali kolo 11l, czasem mniej
Posiadam instalacje BRC z tzw. lubryfikacja a wiec dodatkowym smarowaniem. Koszt 3000zl z butla w kole zapasowym i korkiem w miejscu wlewu paliwa. Osobiscie moge taka instalacje polecic
Osobiście posiadam instalacje gazowa w swojej Madzi i jestem jak najbardziej zadowolony. Montaz byl w pazdzierniku 2010r i do tej pory smiga pieknie. Spalanie tez nic sie nie zmienilo i pali kolo 11l, czasem mniej
Posiadam instalacje BRC z tzw. lubryfikacja a wiec dodatkowym smarowaniem. Koszt 3000zl z butla w kole zapasowym i korkiem w miejscu wlewu paliwa. Osobiscie moge taka instalacje polecic
Jak mam staga 300 premium i wtryski hany.
Bez lubryfikacji bo to po prostu naciąganie na dodatkowe koszty i stosuje to praktycznie tylko brc.
Śmiga pieknie –
na trasie jadac do 120 spala ok 9
w miescie miedzy 10-11
średnio wychodzi 10
butla poszła w koło
wywaliłem tylne siedzenia i zrobilem sobie plaska podłoge z osb tak by szło ją otwierać –> tak jak pokazywalem tu:
http://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=120&t=100093&p=1917777#p1917777
Jak dotąd same +++ no może poza tym klepaniem wtryskiwaczy na wolnych obrotach
Bez lubryfikacji bo to po prostu naciąganie na dodatkowe koszty i stosuje to praktycznie tylko brc.
Śmiga pieknie –
na trasie jadac do 120 spala ok 9
w miescie miedzy 10-11
średnio wychodzi 10
butla poszła w koło
wywaliłem tylne siedzenia i zrobilem sobie plaska podłoge z osb tak by szło ją otwierać –> tak jak pokazywalem tu:
http://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=120&t=100093&p=1917777#p1917777
Jak dotąd same +++ no może poza tym klepaniem wtryskiwaczy na wolnych obrotach
Ostatnio edytowano 26 mar 2011, 21:06 przez uciu, łącznie edytowano 1 raz
Witam.
Od 2 tygodni posiadam instalację KME.
Spalanie w trasie przy prędkości 130 -140 km/h -10.8 L.
Do tej pory tylko wyskoczył mi czek z powodu złej pracy sondy lambda 2, ale został zamontowany emulator , który oszukuje komputer . Byłem na to przygotowany ponieważ słyszałem właśnie ze przy 1,8 L takie rzeczy się dzieją.
Jeśli ktoś będzie chciał założyć w Łodzi instalację gazową polecam WOJT-GAZ Łódź ul.Malownicza 156.
Mają doświadczenie.
Pozdrawiam
Od 2 tygodni posiadam instalację KME.
Spalanie w trasie przy prędkości 130 -140 km/h -10.8 L.
Do tej pory tylko wyskoczył mi czek z powodu złej pracy sondy lambda 2, ale został zamontowany emulator , który oszukuje komputer . Byłem na to przygotowany ponieważ słyszałem właśnie ze przy 1,8 L takie rzeczy się dzieją.
Jeśli ktoś będzie chciał założyć w Łodzi instalację gazową polecam WOJT-GAZ Łódź ul.Malownicza 156.
Mają doświadczenie.
Pozdrawiam
Marioo
- Od: 15 mar 2011, 20:14
- Posty: 9
- Skąd: Łódź - Katowice
- Auto: MAZDA 5 1.8 2006
a jak LPG znosi silnik 2.3 ? ktos ma na foum ? czy zawory wymagają regulacji co jakiś czas w tych silnikach ?
generalnie chyba LPG w maździe 5 to nowa sprawa, tak naprawdę można coś powiedzieć dopiero po 50-100 tyś. przejechanych na gazie. Wtedy właśnie może pojawić się problem z górą silnika (uszczelka, zawory) i jak trzeba będzie zrobić silnik, to te wszystkie oszczędności na gazie szlak trafi
generalnie chyba LPG w maździe 5 to nowa sprawa, tak naprawdę można coś powiedzieć dopiero po 50-100 tyś. przejechanych na gazie. Wtedy właśnie może pojawić się problem z górą silnika (uszczelka, zawory) i jak trzeba będzie zrobić silnik, to te wszystkie oszczędności na gazie szlak trafi
- Od: 8 kwi 2011, 14:45
- Posty: 15
Wypalanie gniazd zaworowych to powolny proces trwający 60-120tys przebiegu na gazie. Najnowsze systemy zasilania gazowego prawie spełniają potrzeby silników spalinowych. Prawie robi jednak różnicę gdy dodatkowo dochodzi złe dobranie instalacji i niezbyt szczęśliwe wyregulowanie całego systemu.
Tak naprawdę liczy się zarobek instalatora, a co będzie za 100tyś to niech się martwi właściciel.
Prawidłowe dobranie systemu do danego auta to proces eksperymentowania z urządzeniami i ustawieniami parametrycznymi. Instalatorzy uczą się najlepszego rozwiązania w drodze eksperymentu...nie jest to dobre dla auta i dla klienta...ale nie ma innej drogi.
Czasem warsztaty instalacyjne wymieniają się wiedzą między sobą, ale tylko wtedy jak nie są dla siebie konkurencyjne. Jednak najczęściej uczą się na samochodzie klienta.
Wszelkiego rodzaju emulatory są niczym innym jak ogłupieniem systemów fabrycznych samochodu. Stosuje się je gdyż systemy wtrysku gazu nie do końca spełniają parametry pracy dla silnika.
Lubryfikatory dozujące smarowanie mają spowolnić zużycie silnika ze względu na zbyt wysoką temperaturę spalania. Auta też doznają zapiekania się nieużywanych wtryskiwaczy paliwa lub miewają problemy z uszkodzeniami pompy paliwa. Nikt też nie wspomina o większym zanieczyszczaniu się układu dolotowego i problemy ze wskazaniami przepływomierza co wraca jak bumerang i rozregulowuje cały układ i powoduje inne problemy.
Silnik na gazie pracuje ciszej i to fakt...ale czy lepiej? tu bym się spierał. Stare układy gaźnikowe zdecydowanie zyskiwały w pracy na gazie pod względem czystości spalin i zawartości CO2. Skomplikowane układy benzynowe nowoczesnych konstrukcji są tak wyspecjalizowane do pracy na paliwie by spełniać wysokie normy czystości spalin. Niestety dokładane urządzenia zasilania gazowego powodują że wszystkich norm silnik taki już nie spełnia. Oczywiście klientowi się o tym nie mówi...i zakłada emulator sondy lambda...itp. Gdy zapali się check engine wmawia się klientowi że to normalne i że tak czasem bywa na gazie...a to po prostu silnik domaga się prawidłowych parametrów do pracy.
Można by wiele pisać za i przeciwko zasilaniu gazem...a tak naprawdę to wszystko zależy od instalatora...szczęścia i stanu naszego silnika w momencie zamontowania instalacji gazowej.
Po zagazowaniu pozostaje nam jedynie wiara w dobrze wykonaną usługę i czekanie na przegląd okresowy.
Układ możemy polecić wtedy jak przejedziemy na nim 120tys km i nie uszkodzi się w nim nic ważnego a silnik będzie dalej w dobrej kondycji...co zazwyczaj bywa tylko życzeniem.
Pozdrawiam
M5
Tak naprawdę liczy się zarobek instalatora, a co będzie za 100tyś to niech się martwi właściciel.
Prawidłowe dobranie systemu do danego auta to proces eksperymentowania z urządzeniami i ustawieniami parametrycznymi. Instalatorzy uczą się najlepszego rozwiązania w drodze eksperymentu...nie jest to dobre dla auta i dla klienta...ale nie ma innej drogi.
Czasem warsztaty instalacyjne wymieniają się wiedzą między sobą, ale tylko wtedy jak nie są dla siebie konkurencyjne. Jednak najczęściej uczą się na samochodzie klienta.
Wszelkiego rodzaju emulatory są niczym innym jak ogłupieniem systemów fabrycznych samochodu. Stosuje się je gdyż systemy wtrysku gazu nie do końca spełniają parametry pracy dla silnika.
Lubryfikatory dozujące smarowanie mają spowolnić zużycie silnika ze względu na zbyt wysoką temperaturę spalania. Auta też doznają zapiekania się nieużywanych wtryskiwaczy paliwa lub miewają problemy z uszkodzeniami pompy paliwa. Nikt też nie wspomina o większym zanieczyszczaniu się układu dolotowego i problemy ze wskazaniami przepływomierza co wraca jak bumerang i rozregulowuje cały układ i powoduje inne problemy.
Silnik na gazie pracuje ciszej i to fakt...ale czy lepiej? tu bym się spierał. Stare układy gaźnikowe zdecydowanie zyskiwały w pracy na gazie pod względem czystości spalin i zawartości CO2. Skomplikowane układy benzynowe nowoczesnych konstrukcji są tak wyspecjalizowane do pracy na paliwie by spełniać wysokie normy czystości spalin. Niestety dokładane urządzenia zasilania gazowego powodują że wszystkich norm silnik taki już nie spełnia. Oczywiście klientowi się o tym nie mówi...i zakłada emulator sondy lambda...itp. Gdy zapali się check engine wmawia się klientowi że to normalne i że tak czasem bywa na gazie...a to po prostu silnik domaga się prawidłowych parametrów do pracy.
Można by wiele pisać za i przeciwko zasilaniu gazem...a tak naprawdę to wszystko zależy od instalatora...szczęścia i stanu naszego silnika w momencie zamontowania instalacji gazowej.
Po zagazowaniu pozostaje nam jedynie wiara w dobrze wykonaną usługę i czekanie na przegląd okresowy.
Układ możemy polecić wtedy jak przejedziemy na nim 120tys km i nie uszkodzi się w nim nic ważnego a silnik będzie dalej w dobrej kondycji...co zazwyczaj bywa tylko życzeniem.
Pozdrawiam
M5
pamiętaj tylko, że jak ktoś przejedzie 120 tyś. na gazie to już zarobi na porządny remont silnika, a kto wie czy nawet nie na jego całkowitą wymianę.... a i jeszcze zostanie trochę oszczędności.
Kiedyś u gazownika widziałem gostka, który swoją hondą civic, która podobno nie lubi gazu – zrobił 100 tyś na gazie i przyjechał tylko na wymianę filtra i regulację – nic się nie działo. Silnik miał przejechane w sumie 180 tyś.
Do 2.0 bym nie zakładał gazu, za mało pali benzyny i zbyt duże ryzyko wypalenia zaworów – japońska konkstrukcja.
2.3 to podobno konstrukcja forda i bardzo dobrze znosi gaz w innych samochodach do których pakowany jest ten silnik.
Dodam jeszcze że ostatnio czytałem trochę fora niemieckie i to jest niesamowite, że niemcy uwielbiają gaz i nie uważają wcale za głupotę instalowania gazu nawet do swiezo odebranego z salonu samochodu. Podobnie jak i w Polsce mają już dosyć diesli, w których pada turbo, albo wtryski, albo DPF – nowy trend to zakup auta z dużym silnikiem benzynowym i gaz do tego. Znalazłem też watek o zagazowaniu S-maxa 2.5T (220KM), kóry nawet nie ma miejsca na butlę, więc przerabiano (wycinano) podłogę. A samochód miał niecałe pół roku zycia i jako nowy kosztował furmankę kasy
Ale faktem jest, że ta instalacja kosztowała ponad 3000 euro. Polak by takiej nie założył..... u nas musi być tanio, zrobione w garażu przez p. Kazia 
Podsumowując: instalacja tak, ale musi być dobrze zrobiona (nie warto oszczędzać), do 2.0 bym nigdy nie założył – za mało pali żeby zapracować na remont silnika. A jeśli już ktoś koniecznie musi założyć lub założył to proszę pamiętać o regulacji luzów zaworowych co 40-50 tyś.
Kiedyś u gazownika widziałem gostka, który swoją hondą civic, która podobno nie lubi gazu – zrobił 100 tyś na gazie i przyjechał tylko na wymianę filtra i regulację – nic się nie działo. Silnik miał przejechane w sumie 180 tyś.
Do 2.0 bym nie zakładał gazu, za mało pali benzyny i zbyt duże ryzyko wypalenia zaworów – japońska konkstrukcja.
2.3 to podobno konstrukcja forda i bardzo dobrze znosi gaz w innych samochodach do których pakowany jest ten silnik.
Dodam jeszcze że ostatnio czytałem trochę fora niemieckie i to jest niesamowite, że niemcy uwielbiają gaz i nie uważają wcale za głupotę instalowania gazu nawet do swiezo odebranego z salonu samochodu. Podobnie jak i w Polsce mają już dosyć diesli, w których pada turbo, albo wtryski, albo DPF – nowy trend to zakup auta z dużym silnikiem benzynowym i gaz do tego. Znalazłem też watek o zagazowaniu S-maxa 2.5T (220KM), kóry nawet nie ma miejsca na butlę, więc przerabiano (wycinano) podłogę. A samochód miał niecałe pół roku zycia i jako nowy kosztował furmankę kasy
Podsumowując: instalacja tak, ale musi być dobrze zrobiona (nie warto oszczędzać), do 2.0 bym nigdy nie założył – za mało pali żeby zapracować na remont silnika. A jeśli już ktoś koniecznie musi założyć lub założył to proszę pamiętać o regulacji luzów zaworowych co 40-50 tyś.
- Od: 8 kwi 2011, 14:45
- Posty: 15
uciu napisał(a):Jak dotąd same +++ no może poza tym klepaniem wtryskiwaczy na wolnych obrotach
To klepanie to tez plus, popytaj fachowcow to sie dowiesz w czym rzecz.
Gorzej jak nie klepia... ma to zwiazek z "wypalaniem się" gniazd zaworowych ale one nei wypalaja sie od gazu tlyko posrednio.. zachodzi pewnien mechanizm w ktorym pomaga wlasnie lubryfikacja ktora nie jest sciema i naciagnaim tylk ama swoja fizyczne, chemiczne i praktyczne podstawy.
koledze chodziło, zdaje się o cykanie wtrysków gazowych........a nie klepanie zaworów
. Rozumiem że kolega Brencik jest przeciwnikiem LPG.........bo jeśli masz jakieś doświadczenia to chętnie poczytamy......

Ja nie narzekam na zagazowanie w mojej "madzi". Silink 2.0l i żadnych problemów. Jedyny problem jaki wystepuje w mazdach to "dotryski". Reszta to normalny silnik, a co jeszcze lepsze w moim przypadku dolot aluminiowy.
Co do wypalania zaworów to ja już nie moge tego czytać. Powielanie stereotypów z samochodó z instalacją mieszlnikową, gdzie z założenia wszyszczy przykręcali "śrubke" i sięcieszyli jak samochód mało spala a póżniej cała góra silnika do remontu. W instalacjach 4 i wyższych generacjach taki problem nie wystepuje. Dane są pobierane z komputera silnika jak mają się otwierać wtryskiwacze benzynowe i w oparciu o te dane otwierają się wtryski gazowe. Oczywiście na siłe można zubożyć mieszanke, ale zaraz wam wywali check engine, silnik bedzie mułowaty. Nawet nie doświadczony montażysta po zrobieniu autokalibracji nie jest w stanie zajechać silnka. Jeśli nie przejdzie pozytywnie autokalibracji tzn. że coś spartolił i eksperymentuje do woli. A to wydajniejszy parownik, a to szybsze wtryskiwacze, wieksze dysze itp.
Ale z mojego doświadczenia obecne instalacje dają małe pole do popisu jesli chodzi o błędne ustawienie.
Co do tych zaworów to musicie wiedzieć że gaz jest lepszym paliwem dla silnika niż benzyna. Przedewszystkim zapomnijcie o czymś takim że benzyna samruje a gaz nie. No to jest najlepszy stereotyp.
Gaz ma takie właściwości że nie zmywa filmu olejowego z cylindrów w przeciwieństwie do benzyny. A co do lubryfikacji to jak ma pomóc troszke oleju w mieszance gazu i powietrza w ochronie zaworów. Co przykleja siędo powierzchni metalu. Smaruje jakś niewidzialną powierzchnie. A może obiża temperature w komorze spalania (zmniejsza moc defacto). Nic z tych rzeczy. Temperatura spalania zależy w głownej mierze od stosunku paliwa\powietrza oraz wartości opałowej. LUBRIFIKACJA TO PRODUKT MARKETINGOWY – I NIC NIE DAJE.
Ja już mam nabite w mojej madzi jakieś 120tyś km na gazie a żałożone było przy 150tyś km. Wszystko hula, oleju nie bierze (Valvoline 10W40 longlife, perfekcyjny olej
). A dodam że mam waldemary szare i chodzą bez zarzutu. A jak padną to 149 zł i jak nowe. (stare padły przy 80tyś)
Pozdrawiam zagazowanych
Co do wypalania zaworów to ja już nie moge tego czytać. Powielanie stereotypów z samochodó z instalacją mieszlnikową, gdzie z założenia wszyszczy przykręcali "śrubke" i sięcieszyli jak samochód mało spala a póżniej cała góra silnika do remontu. W instalacjach 4 i wyższych generacjach taki problem nie wystepuje. Dane są pobierane z komputera silnika jak mają się otwierać wtryskiwacze benzynowe i w oparciu o te dane otwierają się wtryski gazowe. Oczywiście na siłe można zubożyć mieszanke, ale zaraz wam wywali check engine, silnik bedzie mułowaty. Nawet nie doświadczony montażysta po zrobieniu autokalibracji nie jest w stanie zajechać silnka. Jeśli nie przejdzie pozytywnie autokalibracji tzn. że coś spartolił i eksperymentuje do woli. A to wydajniejszy parownik, a to szybsze wtryskiwacze, wieksze dysze itp.
Ale z mojego doświadczenia obecne instalacje dają małe pole do popisu jesli chodzi o błędne ustawienie.
Co do tych zaworów to musicie wiedzieć że gaz jest lepszym paliwem dla silnika niż benzyna. Przedewszystkim zapomnijcie o czymś takim że benzyna samruje a gaz nie. No to jest najlepszy stereotyp.
Gaz ma takie właściwości że nie zmywa filmu olejowego z cylindrów w przeciwieństwie do benzyny. A co do lubryfikacji to jak ma pomóc troszke oleju w mieszance gazu i powietrza w ochronie zaworów. Co przykleja siędo powierzchni metalu. Smaruje jakś niewidzialną powierzchnie. A może obiża temperature w komorze spalania (zmniejsza moc defacto). Nic z tych rzeczy. Temperatura spalania zależy w głownej mierze od stosunku paliwa\powietrza oraz wartości opałowej. LUBRIFIKACJA TO PRODUKT MARKETINGOWY – I NIC NIE DAJE.
Ja już mam nabite w mojej madzi jakieś 120tyś km na gazie a żałożone było przy 150tyś km. Wszystko hula, oleju nie bierze (Valvoline 10W40 longlife, perfekcyjny olej

Pozdrawiam zagazowanych

Only japanise technik...
Ja natomiast mam pytanie odnośnie zbiornika, jaki macie zbiornik i jak zamontowany? Czy zbiornik "duży" wejdzie w miejsce koła zapasowego?
Oczywiście chodzi mi o wariant z pozostawieniem 3 rzędu siedzeń, UCIU ma ślicznie zrobione lecz niestety bez nich.
Oczywiście chodzi mi o wariant z pozostawieniem 3 rzędu siedzeń, UCIU ma ślicznie zrobione lecz niestety bez nich.
- Od: 20 wrz 2011, 22:24
- Posty: 14
- Skąd: Małopolska
- Auto: Mazda 5 2.0 MZR Exclusive 146KM, 2006
uciu napisał(a):
butla poszła w koło
wywaliłem tylne siedzenia i zrobilem sobie plaska podłoge z osb tak by szło ją otwierać –> tak jak pokazywalem tu:
http://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=120&t=100093&p=1917777#p1917777
Jak dotąd same +++ no może poza tym klepaniem wtryskiwaczy na wolnych obrotach
Ja robię jak kolega wyżej, zbiornik 44l , mniejszy moim zdaniem jest "męczący" a tak normalnie tankuję ok 3 razy na 2 miesiące, ewentualnie robię ok 350 km w trasie, (tak robiłem premacką bo piątka jeszcze świeża, zagazowana tydzień temu .....) podłoga jeszcze nie zrobiona....chyba będzie ze sklejki....
Aj, nie doczytałem ......z siedzeniami pomysł jest/był taki żeby nie montować ich na dystansach/tulejkach tylko na kształtkach (rura kwadratowa) 4cm leząca pod oryginalnymi szynami, musiałaby być na przednim końcu wygięta żeby pasowało (albo kombinować z podkładkami) no i trzeba by zorganizować dłuższe śruby.....
Instalator stwierdził że zbiornik 34l "jak się popieści to się zmieści" ale on jest moim zdaniem za mały....
marcin711 napisał(a):Rozumiem że kolega Brencik jest przeciwnikiem LPG.
Wręcz przeciwnie, jestem zwolennikiem.
ALe oczywiscie poprawnie zainstalowanego, oczywiscie z lubryfikacja w modelach w których jest to konieczne, jak np. M5.
Zakladajcie nie bojcie sie ja narazie jestem bardzo zadowolony no i jezdze za pol ceny a swoja droga wybierajcie tylko sprawdzone i dobre warsztaty.Podam przyklad zakladalem gaz do M6 w warszatcie A i spieprzyli mi totalnie robote ciagle problemy smrod gazu w kabinie i.t.d,w warsztacie B zakladali mi gaz od 9 rano do 24 w nocy ale mam tak zrobiony ze odebralem i jezdze bez zadnych poprawek i problemow az milo z tego co wiem rozbierany nawet byl kolektor zeby opilki metalu po wywiercaniu otworow nie dostawaly sie tam gdzie nie trzeba!Tak wiec panowie LPG tak ale tylko w dobrych sprawdzonych warsztatach!!!
sayone77 napisał(a):A ja mam jeszcze jedno pytanie, ma któś zamontowany wlew LPG koło wlewu paliwa? Jeżeli tak to czy może umieścić jakaś fotke.
może być tak ale trzeba bawić się w dokręcanie....

ale może być i tak (fotka nie moja /do bredok-a/ ale mam tak samo, bo ta sami firma mi zakładała:–)

Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość