Mam bardzo dziwny problem z grzejącym się silnikiem.
Mianowicie w mojej "5-tce" wygląda to tak : przejeżdżam np. 15km trasy ,spokojnie , powiedzmy ok. 100-110km/h i nic się nie dzieje , wjeżdżam do miasta ,światła , korki , częste ruszanie i pierwszy objaw jest taki ,że z nawiewów zamiast zimnego powietrza z klimy zaczyna lecieć powietrze ciepłe a zaraz potem strzałka wskaźnika temp. wody zaczyna się podnosić . Podnosi się gdy podnoszą się obroty silnika a opada gdy np. stoję na światłach lub jadąc nie przekraczam 2000rpm i nie jest pod górę.
Objawy wskazywały ewidentnie na termostat , więc został wymieniony. Niestety nic to nie dało a termostat okazał się sprawny (przy okazji – mam do sprzedania oryginalny termostat do silnika 2.0 benz.)
Po wymianie termostatu temat powrócił tzn. trasa- ok, miasto – grzanie. Postanowiłem zrobić 10 km nie spuszczając mazdy poniżej 5000rpm i co się okazało? – temperatura ok. klima chłodzi aż miło i ogólnie wszystko ok. Sam już nie wiem co o tym myśleć . Auto ma przejechane 78000km . Może pompa wody? Może uszczelka pod głowicą? Ale płynu nie ubywa ani trochę , nie ma bąbelków w chłodnicy . Nawet chłodnica jest nowa , bo żona miała zimą małego dzwona, i trzeba było wymienić cały komplet