Rdza na nadkolach – Czy warto to robić?

Witam,
Wiem, że temat był poruszany na forum, ale chciałbym go ugryźć z innej beczki.
Jestem początkującym kierowcą, a tytułowa Mazda jest już moim drugim autem w karierze (poprzednia była wysłużona Mazda Premacy).
Nabyłem auto rok temu w listopadzie. Nauczony doświadczeniem z poprzedniej Mazdy wiem, że te auta wymagają większej opieki jeśli chodzi o blachę i spód auta (który już w tutaj zakonserwowałem).
Niestety po zimie wyskoczyło mi trochę "rudej" na nadkolach. Na jednym widać nawet, że ktoś już przede mnie robił poprawki blacharskie.
Moje pytanie do forumowiczów brzmi:
Czy warto teraz interweniować? W myśl zasady im wcześniej się za to wezmę, tym dłużej będę się cieszył autem bez rudej na nadkolach?
Czy może nie warto tego robić teraz bo np. za rok znowu to wyskoczy?
A może w ogóle sobie odpuścić bo to może być "walka z wiatrakami"?
Jest jeszcze niepokojący nalot pod wysuwanymi drzwiami (4 zdjęcie)
Czy to też zwiastuje rdzę? Czy tym też dobrze byłoby się zająć?
Pozdrawiam
Wiem, że temat był poruszany na forum, ale chciałbym go ugryźć z innej beczki.
Jestem początkującym kierowcą, a tytułowa Mazda jest już moim drugim autem w karierze (poprzednia była wysłużona Mazda Premacy).
Nabyłem auto rok temu w listopadzie. Nauczony doświadczeniem z poprzedniej Mazdy wiem, że te auta wymagają większej opieki jeśli chodzi o blachę i spód auta (który już w tutaj zakonserwowałem).
Niestety po zimie wyskoczyło mi trochę "rudej" na nadkolach. Na jednym widać nawet, że ktoś już przede mnie robił poprawki blacharskie.
Moje pytanie do forumowiczów brzmi:
Czy warto teraz interweniować? W myśl zasady im wcześniej się za to wezmę, tym dłużej będę się cieszył autem bez rudej na nadkolach?
Czy może nie warto tego robić teraz bo np. za rok znowu to wyskoczy?
A może w ogóle sobie odpuścić bo to może być "walka z wiatrakami"?
Jest jeszcze niepokojący nalot pod wysuwanymi drzwiami (4 zdjęcie)
Czy to też zwiastuje rdzę? Czy tym też dobrze byłoby się zająć?
Pozdrawiam