Spalanie Nowej Mazdy 6
Da się taki wynik tą Mazdą z silnikiem 2.0 w benzynie spokojnie osiągnąć. W trasie to nawet jadąc przez większość trasy 120 km/h, w mieście to już raczej trzeba się ograniczać z gazem. W mieście teraz spalanie waha mi się w granicach 9l, a nie mam lekkiej nogi, wcześniej miałem 0,5l mniej, ale teraz mocniej klima pracuje.
A propo danych to już na tym forum koledzy podawali. Jako ciekawostkę jeszcze Ci powiem, że jadąc tylko trasę (ponad 400 km) i nie przekraczając 100 km/h (tempo żółwie) zszedłem ze spalaniem do 5.8 według komputera. Trzeba dodać jakeś 0.1 – 0.2 o tyle rzeczywiście więcej spaliła.
Ja dzisiaj opróżniłem 3 bak.
40% miasto i 60% trasa Katowice – bielsko z licznymi światłami.
I tak spalanie z 755 km to 6,85 litra po zatankowaniu i przeliczeniu na kalkulatorze.
30 min na i-stop
średnia na kompie to 48 km/h
na drodze dwupasmowej staram się jeździć w przedziale 110-130 km/h
40% miasto i 60% trasa Katowice – bielsko z licznymi światłami.
I tak spalanie z 755 km to 6,85 litra po zatankowaniu i przeliczeniu na kalkulatorze.
30 min na i-stop
średnia na kompie to 48 km/h
na drodze dwupasmowej staram się jeździć w przedziale 110-130 km/h
- Od: 5 kwi 2013, 13:02
- Posty: 26
- Auto: M6 2013 kombi 175KM , diesel, AT
filipwro napisał(a):U mnie spalanie średnie po 5 tysiącach kilometrów wyszło 11,7 litra/100km, a więc ma się to nijak do 8,5/8,6 podawanego przez producenta (jeżdzę głównie po mieście, tak z 80%). Orientujecie się czy coś takiego można zareklamować ?
A co chcesz reklamować? Z tym silnikiem i w opisanych powyżej warunkach niestety spokojnie tyle może spalić.
filipwro napisał(a):No właśnie pisałem w innym wątku, że teraz żałuje, że nie wziąłem 2.0. Napaliłem się na ten silnik większy, jest to kuszące mieć więcej mocy i nadal małe spalanie. Oczywiście liczyłem się, że z litr trzeba dodać, ale okazało się, że to nie wystarczyło. W sumie to głupi byłem, bo jak teraz patrzę na innych producentów, to oprócz marek luksusowych typu Audi, BMW czy Mercedes nikt nie oferuje takiego spalania z benzyny 2,5 – 3,0 litra. Niby taka high-tech technologia miała być... No ale Polak mądry po...
To nie żaden „high tech” tylko dobry marketing
mzlord napisał(a):HHHRRR napisał(a):Chłopie, przy tym silniku spodziewać się cudów nie można. Szczególnie w zakresie wyników średniego spalania ... i osiągów także.
ok, ale nie uważasz, że dane fabryczne powinne być chociaż trochę bardziej zbliżone do rzeczywistych? dla mnie akurat spalanie jest ważne, kupno tego samochodu było dużym wydatkiem i wiązało się z kredytem i liczyłem na trochę niższe koszty utrzymania auta, tym bardziej, że dużo jeżdzę. Jakoś mi ciężko stwierdzić, że "przy tym silniku spodziewać się cudów nie można"– cudów nie oczekuje, oczekuje zgodności z danymi fabrnycznymi i tyle.
No to jednak oczekujesz cudu, bo u żadnego producenta dane katalogowe dotyczące spalania nie pokrywają się z rzeczywistością – pretensje musiałbyś skierować do tych co im narzucili takie a nie inne sposoby pomiaru.
Nie chciałbym "kopać leżącego", ale trochę się dziwię, bo powinieneś wiedzieć jak to jest, zwłaszcza kiedy koszty utrzymania auta mają dla Ciebie istotne znaczenie – zanim podjąłeś decyzje o wyborze tej a nie innej wersji silnikowej, trzeba było pozyskać jak najwięcej możliwie obiektywnych informacji- jeśli to konieczne poczekać, bo pośpiech jest w tym wypadku niepożądany.
Cypiss napisał(a):Nie sprawdzalem ale mozna zalozyc ze strona z porownaniem spalania bazuje na danych producentow odnosnie spalania. Jezeli wszyscy oszukuja tak samo (znaczy stosuja te same testy) to jest OK ale jak rozbieznosci sa rozne to nic nie da takie porownanie.
Ja też nie sprawdzałem jak to jest w tym zestawieniu, ale jeśli chodzi o dane fabryczne to posługując się tą metaforą…tak, wszyscy producenci „oszukują” tak samo, tzn. podają spalanie mierzone na stanowiskach pomiarowych, wg określonych wytycznych (norm), co teoretycznie pozwala później porównywać między sobą różne auta pod kątem ekonomiki jazdy. Niestety w praktyce sprawa się nieco komplikuje. W realnych warunkach drogowych różnice (odchylenia) między spalaniem „na papierze a tym rzeczywistym procentowo wypadają różnie dla różnych marek/modeli – dla jednego będzie to, np. 10% a dla innego 20%, więc nie da się tu zastosować jakiegoś stałego współczynnika korekcyjnego do cyfr podawanych przez producentów.

wycięte z artykułu: Raport ICCT pokazuje, że rzeczywiste spalanie samochodów, które obecnie proponowane są w salonach, jest wyższe od podawanego przez producentów średnio o 25 proc. Jeszcze dziesięć lat temu ten rozziew wynosił zaledwie 10 proc. Okazuje się, że najmocniej oszukani mogą poczuć się zwolennicy niemieckich aut, szczególnie tych dużych. Jak wynika z raportu, największe różnice występują w przypadku BMW. Pojazdy bawarskiego producenta w rzeczywistości spalają około 30 proc. więcej, niż na kartach katalogów. Jeśli chodzi o samochody firmy Audi, należącej do grupy Volkswagena, różnica wynosi 28 proc. Auta General Motors (Opel i Chevrolet) potrzebują 27 proc. ponad to, co deklaruje producent. Mercedes spali natomiast o 26 proc. więcej.
Obecnie nie ma już firm, które nie rozmijałyby się z prawdą, podając spalanie. Które jednak oszukują najmniej? Jak wynika z danych zebranych przez ICCT, najuczciwiej do klienta podchodzi Toyota. Samochody tej japońskiej marki spalają o 15 proc. więcej, niż podaje się w katalogach. Różnica na poziomie 16 proc. pojawia się w przypadku samochodów Renault, Citroena i Peugeota. W przypadku Fiata, grupy Volkswagena – w tym Audi – oraz Forda różnica wynosi już 23 proc. Co to oznacza dla kierowcy? Jak wynika z obliczeń Automotive News Europe, w przypadku właścicieli samochodów marek najbardziej rozmijających się z prawdą, strata w skali roku może wynosić w przeliczeniu nawet 1200 złotych.
Problem rozmijania się przez producentów samochodów z prawdą o spalaniu wiąże się nie tylko z pojazdami o tradycyjnych jednostkach napędowych. To samo dotyczy aut hybrydowych. Ich rewelacyjne spalanie w większości przypadków należy włożyć między bajki. Jak wygląda to w praktyce? W przypadku Lexusa GS 450h różnica między deklarowanym a rzeczywistym średnim spalaniem nie jest duża – odpowiednio 6,2 i 7,5 l/100 km. Oszukany może jednak poczuć się właściciel Audi Q5 TFSI Hybrid, który liczył na średnie spalanie na poziomie 6,9 l/100 km, a życie pokazało, że samochód do przejechania 100 km potrzebuje 9,3 l benzyny.
Obecnie nie ma już firm, które nie rozmijałyby się z prawdą, podając spalanie. Które jednak oszukują najmniej? Jak wynika z danych zebranych przez ICCT, najuczciwiej do klienta podchodzi Toyota. Samochody tej japońskiej marki spalają o 15 proc. więcej, niż podaje się w katalogach. Różnica na poziomie 16 proc. pojawia się w przypadku samochodów Renault, Citroena i Peugeota. W przypadku Fiata, grupy Volkswagena – w tym Audi – oraz Forda różnica wynosi już 23 proc. Co to oznacza dla kierowcy? Jak wynika z obliczeń Automotive News Europe, w przypadku właścicieli samochodów marek najbardziej rozmijających się z prawdą, strata w skali roku może wynosić w przeliczeniu nawet 1200 złotych.
Problem rozmijania się przez producentów samochodów z prawdą o spalaniu wiąże się nie tylko z pojazdami o tradycyjnych jednostkach napędowych. To samo dotyczy aut hybrydowych. Ich rewelacyjne spalanie w większości przypadków należy włożyć między bajki. Jak wygląda to w praktyce? W przypadku Lexusa GS 450h różnica między deklarowanym a rzeczywistym średnim spalaniem nie jest duża – odpowiednio 6,2 i 7,5 l/100 km. Oszukany może jednak poczuć się właściciel Audi Q5 TFSI Hybrid, który liczył na średnie spalanie na poziomie 6,9 l/100 km, a życie pokazało, że samochód do przejechania 100 km potrzebuje 9,3 l benzyny.
- Od: 5 kwi 2013, 13:02
- Posty: 26
- Auto: M6 2013 kombi 175KM , diesel, AT
Witam
Moja Mazda ma przejechane 1600 km i spalanie liczone analogowo po tankowaniu
wynosi pomiędzy 6,8 a 7,1 ltr na 100km.
Uważam że jest to rewelacja, poprzedni samochód 2.0 t. diesel (138KM) w takich samych warunkach (ten sam kierowca i trasa) palił pomiędzy 6,2 a 6,8 ltr na 100km.
Moja Mazda ma przejechane 1600 km i spalanie liczone analogowo po tankowaniu
Uważam że jest to rewelacja, poprzedni samochód 2.0 t. diesel (138KM) w takich samych warunkach (ten sam kierowca i trasa) palił pomiędzy 6,2 a 6,8 ltr na 100km.
- Od: 20 maja 2013, 11:26
- Posty: 27
- Skąd: Jaworzno
- Auto: Mazda6, 2.0 6AT, SkyEnergy
SportKombi, Blue Reflex
bbartek,
Jeśli już cytujesz cudzy artykuł (i to niemal w całości), jak w tym wypadku, to na koniec podaj chociaż źródło…to tak na przyszłość
Tam jest jeszcze 2 strona, nie mniej ważna, którą zdaje się przeoczyłeś:
Zatem może dokończę cytat, który pozwoliłeś sobie rozpocząć:
(...)
„Wiele wskazuje na to, że przyszłość nie przyniesie nam zmian. Politycy Unii Europejskiej za cel obrali sobie zmuszenie przemysłu motoryzacyjnego do obniżenia średniej emisji CO2 samochodu ze 132,2 g/km obowiązujących w 2012 roku do 95 g/km w 2020 roku. Oznacza to, że producenci samochodów będą musieli wciąż wprowadzać w produkowanych przez siebie autach kolejne zmiany, mające przystosować je do pomyślnego przejścia testów spalania organizowanych według normy NEDC. Niestety, jest ona mocno oderwana od rzeczywistości i premiuje pojazdy z systemem start-stop, które w prawdziwej eksploatacji nie okazują się oszczędniejsze ponad granicę błędu pomiaru.
Sposób sprawdzania spalania samochodów sprzedawanych w państwach wspólnoty ma się zmienić w 2017 roku. Na razie jednak nie wiadomo, czy będzie on bardziej podobny do rzeczywistych wymagań, stawianych pojazdom w ruchu drogowym, czy po prostu będzie dawał jeszcze większą przewagę rozwiązaniom, które choć nowoczesne, dla właściciela samochodu z czasem okazują się dodatkowym ciężarem finansowym.”
Źródło: Automotive News Europe, ICCT
Tomasz Budzik, moto.wp.pl
http://moto.wp.pl/kat,55194,title,Produ ... omosc.html
Jeśli już cytujesz cudzy artykuł (i to niemal w całości), jak w tym wypadku, to na koniec podaj chociaż źródło…to tak na przyszłość
Tam jest jeszcze 2 strona, nie mniej ważna, którą zdaje się przeoczyłeś:
Zatem może dokończę cytat, który pozwoliłeś sobie rozpocząć:
(...)
„Wiele wskazuje na to, że przyszłość nie przyniesie nam zmian. Politycy Unii Europejskiej za cel obrali sobie zmuszenie przemysłu motoryzacyjnego do obniżenia średniej emisji CO2 samochodu ze 132,2 g/km obowiązujących w 2012 roku do 95 g/km w 2020 roku. Oznacza to, że producenci samochodów będą musieli wciąż wprowadzać w produkowanych przez siebie autach kolejne zmiany, mające przystosować je do pomyślnego przejścia testów spalania organizowanych według normy NEDC. Niestety, jest ona mocno oderwana od rzeczywistości i premiuje pojazdy z systemem start-stop, które w prawdziwej eksploatacji nie okazują się oszczędniejsze ponad granicę błędu pomiaru.
Sposób sprawdzania spalania samochodów sprzedawanych w państwach wspólnoty ma się zmienić w 2017 roku. Na razie jednak nie wiadomo, czy będzie on bardziej podobny do rzeczywistych wymagań, stawianych pojazdom w ruchu drogowym, czy po prostu będzie dawał jeszcze większą przewagę rozwiązaniom, które choć nowoczesne, dla właściciela samochodu z czasem okazują się dodatkowym ciężarem finansowym.”
Źródło: Automotive News Europe, ICCT
Tomasz Budzik, moto.wp.pl
http://moto.wp.pl/kat,55194,title,Produ ... omosc.html

Wracając do tematu – moja nowa Mazda 6, benzyna 2.0, 165 KM, spala w mieście średnio 7,5 l, za to w trasie – w zależności od warunków – schodzi czasem poniżej 6,5 l. Podobny wynik uzyskują inni użytkownicy tego auta, więc to nie tyle kwestia umiejętności, co po prostu dobry, ekonomiczny samochód.
-
czereśnia
czereśnia napisał(a):Wracając do tematu – moja nowa Mazda 6, benzyna 2.0, 165 KM, spala w mieście średnio 7,5 l, za to w trasie – w zależności od warunków – schodzi czasem poniżej 6,5 l. Podobny wynik uzyskują inni użytkownicy tego auta, więc to nie tyle kwestia umiejętności, co po prostu dobry, ekonomiczny samochód.
Ciekawe 7,5 l w mieście podaj dane z kompa: zasięg, średnią prędkość, spalanie
A najlepiej wrzuć foty z kompa
Nie wierzę w te 7,5 l w mieście, ale w mieszanym trybie tak może być.
W mieście nowa mazda spala spokojnie pod 9l no 8,5l

Panowie luz....
Temat nie do ogarnięcia, no chyba, że się umówicie gdzieś na mieście, zresetujecie liczniki i jeden będzie jeździł za drugim. Chociaż to i tak nie będzie to samo, bo ludziska mają inne style jazdy, w innych momentach zmieniają biegi, jedni redukują inni duszą konie
Propozycja, pozbierajcie sobie wszystkie dane użytkowników nowej Mazdeczki z interesującym was silnikiem i uśrednijcie. Błąd będzie mniejszy a wynik bardziej prawdopodobny
Nie kłóćcie się, tylko się cieszcie, że macie takie fajne auta.
polak900 też się cieszy – inni się "gniotą" w mniejszych autach
– chociaż 2.0 DiSi jest moim zdaniem za słabe do 6-ki
– tak jeździłem
no ale subaryna 
Temat nie do ogarnięcia, no chyba, że się umówicie gdzieś na mieście, zresetujecie liczniki i jeden będzie jeździł za drugim. Chociaż to i tak nie będzie to samo, bo ludziska mają inne style jazdy, w innych momentach zmieniają biegi, jedni redukują inni duszą konie
Propozycja, pozbierajcie sobie wszystkie dane użytkowników nowej Mazdeczki z interesującym was silnikiem i uśrednijcie. Błąd będzie mniejszy a wynik bardziej prawdopodobny
Nie kłóćcie się, tylko się cieszcie, że macie takie fajne auta.
polak900 też się cieszy – inni się "gniotą" w mniejszych autach

Ja wybieram sprzęty, a Żona kolorki :D
chmooreck napisał(a):I miasto miastu nie równe...
Jeżdżąc w tym samym mieście odcinki 0,5 km też będzie inaczej, niż odcinki 10km...
polak900 na prawdę sadzisz, że te osoby ściemniają ?
Ja swoje spalanie musiałem zamieścić bo mnie nie wierzono, tyko tyle
A to że miasto miastu nierówne to jasne jak słońce.
Ja się nie czepiam tylko chciałbym wiedzieć, bo być może zakupię za 2 lata nową mazdę 6
Zbieram informacje
2.0 disi jest wystarczające, samochód się bardzo fajnie układa, na początku jak wyjechałem z salonu miałem wrażenie: co ja kupiłem

Dałem temu samochodowi szanse i po 5k km samochód zdecydowanie lepiej się zachowuje, jest bardziej responsywny


No mnie też się marzy...
Na pewno nowe 6 2.0 SkyActive G w kombi pali mniej od 2.0 DiSi i na pewno lepiej się tym jeździ – porównuję do mojej 3BL. Domyślam się, że moja 3BL jest bardziej dynamiczna od 6 2.0 DiSi GH więc też na pewno różnice wyłapiesz. A spalanie nawet niech by było takie same – ale jest niższe
– to i tak jest dobrze 
Na pewno nowe 6 2.0 SkyActive G w kombi pali mniej od 2.0 DiSi i na pewno lepiej się tym jeździ – porównuję do mojej 3BL. Domyślam się, że moja 3BL jest bardziej dynamiczna od 6 2.0 DiSi GH więc też na pewno różnice wyłapiesz. A spalanie nawet niech by było takie same – ale jest niższe

Ja wybieram sprzęty, a Żona kolorki :D
To, że pali mniej to wiem na 100 procent, znajomy ma takie auto i sobie porównujemy.
Wychodzi średnio 1l więcej w GH, zależy od jazdy
Jeździłem w GJ i tam różnica jest taka że jest wyraźnie więcej dołu, w GH dół nie jest tak dobry ale bieg niżej i wszystko jest ok
Tam gdzie Gh mam problem na IV to GJ aż takiego problemu nie ma
Jedna i druga jest świetnym autem
Wychodzi średnio 1l więcej w GH, zależy od jazdy
Jeździłem w GJ i tam różnica jest taka że jest wyraźnie więcej dołu, w GH dół nie jest tak dobry ale bieg niżej i wszystko jest ok
Tam gdzie Gh mam problem na IV to GJ aż takiego problemu nie ma
Jedna i druga jest świetnym autem

Z doświadczenia wiem, że taka dyskusja nie ma najmniejszego sensu. Żeby udowodnić swoje spalanie proponuję notować wszystkie tankowania np. na motostacie i wszystko będzie jasne. A tak tylko jałowa dyskusja, która nic nie wnosi. Zawsze znajdzie się ktoś, kto nie będzie wierzył w dobry wynik 
7,5 spokojnie kest do osiągnięcia w mieście z przelotowymi drogami i średnimi korkami. Ja mam po Warszawie 7,8-8 przy czym sporo czasu spędzam w korkach. Syl raczej spokojny ale bez przesady. Silnik trzymam w zakresie 2-3,5krpm
- Od: 12 lut 2013, 21:08
- Posty: 45
- Skąd: Warszawa
- Auto: Mazda 6 GJ 2012 2.0 SKYACTIV-G
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6