Mazda6 (GJ) – Nasze wrażenia i opinie

[fayat]

– 2.0 SkyActiv-G 165KM 6MT SkyPassion: 114700
– 2.2 SkyActiv-D 175KM 6MT SkyPassion: 142700
– Różnica: 28000
Zgadzam się, że nie są to perfekcyjne porównania, bo Mazda zadbała o to, żeby nie dało się łatwo porównać

Z dwóch porównań – tego jak powyżej i diesla 175KM MT z benzyną 192KM AT w mojej ocenie to pierwsze zasługuje na porównywanie "jabłek z gruszkami" choć zgodzę się, że o jednoznaczne porównanie jest trudno. Jeździłem obydwoma autami przez długi czas, dieslem około tygodnia, benzyną 2 tygodnie. Jeśli miałbym porównać w jednym zdaniu obydwie wersje silnikowe, to musiałbym powiedzieć, że dwulitrowej benzyny w ogóle bym nie kupił, natomiast na swojego diesla, którego mam mieć za tydzień czekam z utęsknieniem. Mocniejszą benzyną nie jeździłem, ale patrząc na parametry z osiągami spodziewam się czegoś bardzo zbliżonego do diesla 175KM w manualu. Ktoś wspomniał o "kulturze w obchodzeniu się", że w "klekocie" jest mniejsza. Jeśli chodzi o różnicę w dźwięku między dieslem i benzyną, to powiem, że na wolnych obrotach jej nie słychać, natomiast przy wysokich benzyna wypada blado. Z tego co pamiętam, a nie były to dawne czasy, kiedy mieliśmy zimę diesel nagrzewał się w ciągu paru minut, podgrzewanie foteli czuło się jeszcze szybciej.

Do Gajdzin: ze złotówki po 5 latach przy 5% oprocentowaniu będziesz miał 1,22zł, nie zaś 1,34.

Spodziewam się, że rzeczywista różnica w spalaniu między 2,5 benzyną i mocniejszym dieslem w automacie wyniesie między 3 i 3,5l w związku z czym zwrot z tytułu większego wydatku przy zakupie następuje po ok. 5 latach (przy założeniu rocznego przebiegu na poziomie 20tyś.). Ciekaw jestem o ile diesel będzie droższy przy odsprzedaży, bo będzie, czyż nie?

Nowych 6stek na drogach coraz więcej. Wszystkim ich właścicielom bądź użytkownikom życzę radości i bezpieczeństwa.

[Gajdzin]

Do Gajdzin: ze złotówki po 5 latach przy 5% oprocentowaniu będziesz miał 1,22zł, nie zaś 1,34.

Specem od finansów nie jestem, ale ROI/NPV/IRR policzyć umiem
– W pierwszym roku zarabiasz 5gr
– W drugim roku zarabiasz 5,25gr
– W trzecim roku zarabiasz 5,51gr
– W czwartym roku zarabiasz 5,79gr
– W piątym roku zarabiasz 6,08gr
Razem: 27,23gr. C.b.d.o

Spodziewam się, że rzeczywista różnica w spalaniu między 2,5 benzyną i mocniejszym dieslem w automacie wyniesie między 3 i 3,5l w związku z czym zwrot z tytułu większego wydatku przy zakupie następuje po ok. 5 latach (przy założeniu rocznego przebiegu na poziomie 20tyś.).

Nawet biorąc Twoją wyższą liczbę 3,5l, to przy uwzględnieniu wartości pieniądza w czasie i różnicy cen dla najwyższych modeli w wersji benzyna i diesel (bo tylko te są porównywalne jak jabłka do jabłek – różnią się tylko typem paliwa) wynoszącej 30 tys. zł, inwestycja w diesel zwraca się w dokładnie 9 lat. I to zakładając, że mamy gotówkę na samochód, bo jakbyśmy mieli wziąć kredyt, to dochodzą koszta kredytowania tych dodatkowych pieniędzy na diesla i wtedy z 9 lat robi się duuużo więcej (ile – zależy od oprocentowania i czasu trwania kredytu).

Przy moim przebiegu 15 tys. km rocznie i zakupie gotówkowym zwrot następuje po 13 latach. Czyli jakieś 3 lata po tym, jak sprzedałem samochód. Czyli nigdy się nie zwróci

[323-1984]

Witam Szanownych Przedmówców,

Ja akurat też optuję za dieslem. Teraz w zastępstwie mam benzynkę 165 KM i przyznam, że w trasie przy wyprzedzaniu przyspieszanie jest naprawdę cienkie w porównaniu do poprzedniej 6 140 KM w dieslu (którą to po 5 letnim użytkowaniu dwa tygodnie temu oddałem synowi). Natomiast na jeździe testowej 175 AT w dieslu to była czysta przyjemność. Sądzę, że moment przy silniku 192 KM w benzynce nie da tyle radości. Niestety, ale za przyjemność trzeba zapłacić i chyba takie kalkulacje do niczego nie prowadzą. Jutro w Odyssey odbieram swoją Madzię 175 KM D AT i już nie mogę się doczekać.

[fayat]

Specem od finansów nie jestem, ale ROI/NPV/IRR policzyć umiem

Ja nie jestem specem od powyższych skrótów, ale wiem, że lokaty kapitałowe są opodatkowane. Różnica między Twoim 2,5 i 2,2 AT Skypassion to 20, a nie 30tyś. Zwrot przy Twoim przebiegu rocznym z uwzględnieniem ulokowania tych 20tyś. następuje po ok. 8 latach. W dyskusję o źródłach finansowania zakupu – gotówce/koszcie kredytu wchodził nie będę tak samo jak nie będę zakładał wzrostu ceny paliwa do 6zł/l.

Pozdrawiam

[tom74]

Witam szanowne grono.
Od dłuższego czasu czytam to nasze forum ale ze względu na moje lenistwo rzadko udzielam się na wszelakich forach. Jeżeli o mnie chodzi to zamówiona 6 ( to co z boku pisze). A włączając się do dyskusji nad wyższością benzyny nad dieslem czy odwrotnie czy w ogóle jednej wersji nad drugą to myślę, że przede wszystkim to kwestia zasobności naszych portfeli. Bo myślę, że jakby nie patrzeć na finanse to jeszcze kilka samochodów na rynku znalazło by się godnych uwagi. Natomiast akurat mnie stać na taki samochód, który wybrałem i cieszę się z tego .

[Gajdzin]

Sądzę, że moment przy silniku 192 KM w benzynce nie da tyle radości.

Nie moment, tylko turbina – to jest to, co Cię wpycha w fotel przy dieslu
Fakt, 192KM tak wpychać nie będzie, bo to wolnossący, czyli płynniej przyśpiesza. Ale są inne źródła radości. Na przykład wyprzedzanie Cię spod czerwonego (7,9 vs. 8,6 sek. 0-100km/h)

Ja nie jestem specem od powyższych skrótów

To po prostu różne wskaźniki zwrotu z inwestycji. Bo zakup czegoś droższego, bo potem będzie taniej, to nic innego, jak inwestycja. Problem w tym, że 99% w ten sposób inwestujących nie bierze pod uwagę całkowitych kosztów inwestycji, bo nikt nie uczy w szkołach (a powinni), jak to policzyć. Więc właśnie np. nie biorą pod uwagę:
– wartości pieniądza w czasie
– ekspozycji ryzyka finansowego
– kosztów pozyskania pieniądza (to właśnie ten kredyt, w który nie chcesz wchodzić, i dobrze, jeśli masz gotówkę na nowy samochód, ale większość ludzi nie ma, i jeśli by uwzględnili koszt pozyskania pieniądza czyli całkowity koszt skredytowania tej różnicy benzyna-diesel, to nagle może się okazać, że benzynowiec tańszy!)

ale wiem, że lokaty kapitałowe są opodatkowane.

Ja mówiłem o zwrocie z inwestycji netto, czyli po Belce I użyłem zresztą bardzo konserwatywnej liczby i jeszcze bardziej konserwatywnej kalkulacji z kaptalizacją odsetek na koniec roku – przy liczeniu wartości pieniądza w czasie normalnie używa się wyższych wartości na chwilę obecną. Ujmując to w najprostszy sposób trzeba się zapytać: czy wolę mieć 100zł w kieszeni już, teraz i natychmiast, czy dostać (może – to "może" jest właśnie ryzykiem finansowym) te 100zł lza rok...? Większość ludzi woli 100zł teraz Większość nawet woli 100zł teraz niż 101zł za rok... ale już wielu ludzi woli 105zł za rok niż 100zł teraz. To jest właśnie wartość pieniądza w czasie.

Różnica między Twoim 2,5 i 2,2 AT Skypassion to 20, a nie 30tyś. Zwrot przy Twoim przebiegu rocznym z uwzględnieniem ulokowania tych 20tyś. następuje po ok. 8 latach.

Masz świętą rację – 20 tysięcy! Sorry. Niestety, nie jest to zwrot po 8, tylko po TRZYNASTU latach, i to zakładając zakup w 100% gotówkowy. Znowu nie uwzględniłeś wartości pieniądza w czasie To zjawisko dodaje nam do kalkulacji 17700zł. Czyli oszczędzić na paliwie musisz nie 20 tys zł, tylko 37700. To zajmie 13 lat bez paru miesięcy.

Nb. rozmawiałem kiedyś o tym problemie z moim przyjacielem, który prowadzi codzienny magazyn motoryzacyjny w radio i zgodził się całkowicie – nawet polskie czasopisma motoryzacyjne, radząc ludziom, że warto kupować diesle albo zakładać gaz, bo taniej, tradycyjnie nie uwzględniały całkowitych kosztów inwestycji. Dopiero w ostatnich latach ta świadomość zaczęła rosnąć i teraz magazyny zaczęły radzić: "JEŻELI masz bardzo duże przebiegi roczne, to rozważ diesla/gaz..."

[Cypiss]

Ale są inne źródła radości. Na przykład wyprzedzanie Cię spod czerwonego (7,9 vs. 8,6 sek. 0-100km/h)

Ciekawi mnie jak wyglada przyspieszenie do 50km/h. Moze sie okazac ze jednak w tej konkurencji wygra diesel a wtedy nici z przyjemnosci bo w miescie (a tam sa swiatla) rzadko rozpedzasz sie do 100.

[Gajdzin]

Ciekawi mnie jak wyglada przyspieszenie do 50km/h. Moze sie okazac ze jednak w tej konkurencji wygra diesel a wtedy nici z przyjemnosci bo w miescie (a tam sa swiatla) rzadko rozpedzasz sie do 100.

Masz rację, tu możesz wygrać Chociaż tak naprawdę ten przesympatyczny "kop", który daje nam turbo nie trwa długo, jakbyś wziął stoper do ręki i sprawdził. Nb. ja mieszkam koło Al. Jerozolimskich i Prymasa Tysiąclecia – 80km/h (no, w drodze wyjątku 89) i żadnych świateł. A z Prymasa skręcam zaraz w nową trasę szybkiego ruchu

[bieski]

Chociaż tak naprawdę ten przesympatyczny "kop", który daje nam turbo nie trwa długo

Chcialbym zauwazyc ze nowe 2.2 ma dwie turbiny, wiec kop moze trwac dluzej

[zielony110]

Chcialbym zauwazyc ze nowe 2.2 ma dwie turbiny

nazywana turbina dwustopniowa (dwie turbiny w jednej)

wiec kop moze trwac dluzej

zgadza sie

[Gajdzin]

Powiedziałbym, że na odwrót Dwie turbiny daje się po to, żeby właśnie płynniej rozłożyć przyśpieszenie – bardziej jak w silniku wolnossącym

[fayat]

To po prostu różne wskaźniki zwrotu z inwestycji. Bo zakup czegoś droższego, bo potem będzie taniej, to nic innego, jak inwestycja. Problem w tym, że 99% w ten sposób inwestujących nie bierze pod uwagę całkowitych kosztów inwestycji, bo nikt nie uczy w szkołach (a powinni), jak to policzyć. Więc właśnie np. nie biorą pod uwagę:
– wartości pieniądza w czasie
– ekspozycji ryzyka finansowego
– kosztów pozyskania pieniądza (to właśnie ten kredyt, w który nie chcesz wchodzić, i dobrze, jeśli masz gotówkę na nowy samochód, ale większość ludzi nie ma, i jeśli by uwzględnili koszt pozyskania pieniądza czyli całkowity koszt skredytowania tej różnicy benzyna-diesel, to nagle może się okazać, że benzynowiec tańszy!)

"to nagle może się okazać, że benzynowiec tańszy" – Is the Pope catholic?
"Bo zakup czegoś droższego, bo potem będzie taniej, to nic innego, jak inwestycja" – eeeeee Zacznijmy od tego, że zakup Mazdy 6 nie jest inwestycją finansową. Inwestycja ma Ci przysporzyć pieniędzy, na zakupie Mazdy tylko tracisz... Proponuję żebyś nie epatował czymś, co nawet jeśli rozumiesz jest nie do zastosowania w tym wypadku. Tutaj masz śmieszne 20tyś., które wrzucasz do banku na 5 lat. 5%, to pobożne życzenie, a nie "konserwa": http://ranking-lokat.kontomierz.pl/rank ... riod=1+rok.

Masz świętą rację – 20 tysięcy! Sorry. Niestety, nie jest to zwrot po 8, tylko po TRZYNASTU latach, i to zakładając zakup w 100% gotówkowy. Znowu nie uwzględniłeś wartości pieniądza w czasie To zjawisko dodaje nam do kalkulacji 17700zł. Czyli oszczędzić na paliwie musisz nie 20 tys zł, tylko 37700. To zajmie 13 lat bez paru miesięcy.

Wcześniej ze złotówki po 5 latach na 5% robiłeś 1,34zł, później 1,27zł, a teraz 1,88zł!.
I na zakończenie – średnia roczna stopa inflacji w ostatnich latach, to 4% z lekkim hakiem. Twój zysk z lokaty poszedł w siną dal... Pozostaję jednak przy 8 latach Ja nie twierdzę, że zakup diesla jest droższy bądź tańszy. Ja apeluję o pisanie prawdy, dodatkowo w sposób zrozumiały. Mówię o Twoim przypadku, gotówkowym, więc o koszcie kredytu SZA!

[Tomek79]

Panowie robi się mały OT Wątek o finansach na bankierze.
Ktoś kiedyś powiedział: "ile ludzi tyle bajek"...
Każdy ma swoje preferencje wyboru, upodobania etc. Każdy wybiera to co mu pasuje. Ja nawet jeżeli miałbym kasę na diesla to i tak kupiłbym benzyniaka. Tyle. Po prostu nie lubię diesla tak jak nie wyobrażam sobie gazowania benzyniaka.
A to, że jeden szybszy od drugiego czy tańszy/droższy to dlatego, że producent wie, że każdy ma inny gust, każdy wybiera pod siebie auto i każdemu potrzeba czegoś innego.
Panowie podajcie sobie rączki, a na spocie zimnego piwka się napijcie ciesząc się, że macie super auto.

[OLP]

Co do dyskusji nad wyższością świąt "Wielkiej Nocy" nad "Bożym Narodzeniem" należy oprócz kwestii finansowych wziąć bod uwagę sprawy serwisu i napraw.
Mnie do Diesla zniechęciła trwałość:
– turbiny
– koła dwumasowego
– Filtra DPF jeśli zamontowano
– Wtryskiwaczy i pompy wysokiego ciśnienia ( ale chyba w benzynie z wtryskiem bezpośrednim jest to podobny problem)
– poza tym parkując w zimie na zewnątrz może być problem z odpaleniem starszych diesli (stopień sprężanie 14 może nie wystarczyć do nagrzania powietrza do temperatury zapłonu....)

itd. , itp.

[Gajdzin]

Panowie robi się mały OT Wątek o finansach na bankierze.
Ktoś kiedyś powiedział: "ile ludzi tyle bajek"...
Każdy ma swoje preferencje wyboru, upodobania etc. Każdy wybiera to co mu pasuje. Ja nawet jeżeli miałbym kasę na diesla to i tak kupiłbym benzyniaka. Tyle. Po prostu nie lubię diesla tak jak nie wyobrażam sobie gazowania benzyniaka.
A to, że jeden szybszy od drugiego czy tańszy/droższy to dlatego, że producent wie, że każdy ma inny gust, każdy wybiera pod siebie auto i każdemu potrzeba czegoś innego.
Panowie podajcie sobie rączki, a na spocie zimnego piwka się napijcie ciesząc się, że macie super auto.

Mądry Tomek79, dać mu wódki.

Co nie zmienia faktu, że wątek może być interesujący i pożyteczny dla ludzi zastanawiających się nad wyborem benzyna-diesel.

[bieski]

Mnie do Diesla zniechęciła trwałość:
– turbiny
.......
sprężanie 14 może nie wystarczyć do nagrzania powietrza do temperatury zapłonu....)

Rzuć okiem na tytuł wątku Nie mówimy tutaj o starych dieslach.
Proszę zakończyć te dziwne przeliczenia lokat i innych rzeczy trzymamy się tematu.
Panowie którzy jeździli 2,5 benzyną i dieslem proszę o wypowiedzi

[Gajdzin]

Proszę zakończyć te dziwne przeliczenia lokat i innych rzeczy trzymamy się tematu.
Panowie którzy jeździli 2,5 benzyną i dieslem proszę o wypowiedzi

W tytule wątku jest "Opinie". Ja właśnie wyrażałem swoje opinie. Nigdzie nie jest zdefiniowane, że opinię o Maździe 6 z silnikiem diesla wolno mieć tylko wtedy, jeśli się ma ją zaparkowaną w garażu. Ja (podobnie jak większość ludzi) mam opinie na temat całej masy rzeczy, których nie mam w garażu. I po to są wątki z "opinie" w tytule, żeby te opinie wyrażać.

A to, że dla sz. Moderatora poparcie czyichś opinii matematyką jest dziwne, nie oznacza, że jest ono głupie, dla wszystkich nieinteresujące, albo niezgodne z regulaminem forum.

Howgh.

[bieski]

Ja właśnie wyrażałem swoje opinie.

Ciężko to nazwać opinią, niestety. To co ty nazywasz opinią ja widzę jako "Nie kupiłem diesla bo by mi się nie zwrócił". A jeździłeś może nim? Wiesz na 100% że nie warto było do niego dopłacać ?

[Gajdzin]

Ja wyrażałem opinię o tym, czy się OPŁACA kupować Mazdę 6 diesel tylko po to, żeby zaoszczędzić na paliwie. Co jest główną motywacją wielu kupujących, a nie zalet turbo i inne aspekty tego diesla. I jest to właśnie dokładnie opinia – tak to się po polsku nazywa.

Możesz się z moją opinią nie zgadzać, ale to nie jest nijak sprzeczne z regulaminem forum ani nie wykracza poza tematykę tego wątku (a jeśli wykracza, to znaczy że jego tytuł jest nieprawidłowy).

Wracamy do dyskusji o szóstkach

[Wojtek]

Co nie zmienia faktu, że wątek może być interesujący i pożyteczny dla ludzi zastanawiających się nad wyborem benzyna-diesel.

a ten temat powinien byc walkowany w dziale ogolnym Moto
Prosze pamietac, ze jestesmy w dziale modelowym nowej Mazda6 (GJ) i interesuje nas eksploatacja w/w auta...

Dokladniej to chodzi tu o nasze opinie (czytaj uzytkownikow), ktore maja pomoc w podjeciu decyzji ludziom nie posiadajacym tego modelu... czyli tu cos skrzypi, tam cos trzeszczy, czy moze dobrze przemyslana linia auta itd.
Nie same finanse...

Dopowiem jeszcze, ze warto zaznajomic sie z ukladem calego naszego forum