Klub MazdaSpeed

Witam.\
Co myślicie o "ściągnięciu" Mazdy,a konkretnie CX 5 2.0 automatic ze stanów.
-a może ktoś ma już doświadczenie w tym temacie...
jeśli tak,to proszę o podzielenie się uwagami
czy wogóle warto?... wiadomo w głównej mierze chodzi o finanse

Doświadczenia nie mam ale czytając różne fora nie opłaca się ściągać dobrych sztuk, jedynie wodniki szuwarki lubbite z każdej strony. Jeżeli ma się opłacić to któraś z tych opcji musisz wybrać. Chyba ze sprowadzasz na mienie przesiedleńcze to inna gadka. Szukaj w Polsce lub na zachodzie. Nie opłaca się kombinować...

Wysłane z telefonu.

1. Mazda z poza Europy nie ma gwarancji w Europie.
2. Jeżeli kupisz z aukcji, bez obejrzenia to się zawiedziesz jak to "coś" przypłynie...
3. Topielec to śmietnik, powypadkowe będą drogie w naprawie, bo skąd weźmiesz części?!
Jak Cię nie stać na CX-5 to Cię nie stać, jak stać, to nie próbuj oszczędzać bo się zrazisz bardziej niż myślisz.........

Szykuje się rozwojowy wątek o M6 GJ 2014 z USA...

viewtopic.php?f=415&t=176708&view=unread#unread

Dzięki za odpowiedzi,ale są na polskim rynku Mazdy sprowadzone ze stanów .
Jak to się ma do rzeczywistości?
A jeśli chodzi o gwarancje ,to jak znam życie to problemy zaczynają się przeważnie,gdy ona mija....

zbim5 napisał(a):Dzięki za odpowiedzi,ale są na polskim rynku Mazdy sprowadzone ze stanów .
Jak to się ma do rzeczywistości?

http://passioncars.pl/JM3KE2DE5D0106937
http://passioncars.pl/1YVHP81A795M12706

http://passioncars.pl/JM3TB38V180157709
http://passioncars.pl/JM3TB2DA5D0405810

http://passioncars.pl/JM3TB3BV2D0414640

Takie właśnie cukierki sprowadzają "importerzy" by opłaciło się kupić wrak, zapłacić za transport, podatki, cło, zatrudnić plastyka/rzeźbiarza i sprzedać z zarobkiem.

Witam wszystkich forumowiczów.
W styczniu kupiłem w USA mazdę CX 5 z 2012 wersja sport. Zapłaciłem 4500 $ plus opłaty transportowe, naprawa, cło, akcyza, wat, Całość wyszła mnie ok 35 tys zł, więc myślę że jednak się opłaca.
Przy okazji mam pytanie, czy ktoś z forumowiczów może wie w jaki sposób zmienić mile na km??
z góry dziękuję za pomoc

Z serwisowki dane techniczne sa takie
Wersja EU silnik 2,0 – stopien sprezania 14:1
wersja USA silnik 2,0 – stopien sprezania 13:1

Jak sie to ma do konstrukcji silnika.. Nie wiem, pewnie srednica tloka inna... głowica..

Ale daje to do myślenia.. bo w ASO napewno nie wiedza o tym mechanicy i beda kombinowac...

Myslałem nad autem z USA.. ale dałem sobie spokój...

pozdro600

Może ktoś wie jak przestawić spalanie i odległości z MPG i mil na l/100km i na km? Temperaturę zewnętrzną i klimę już przestawiłem z Fahrenhaitow na Celcjusze . Zostało tylko to . Ktoś coś może podpowie?

Wersja CX 5 2,5 na EU i USA ma stopień sprężania 13:1, pewnie jest to tylko kwestia oprogramowwania, wątpie żeby bawili się w inne srednice i materiały jest to nie opłacalne.

Sprowadziłem mazdę Cx9. Teraz sprowadzam Cx5. Jeżeli się sprowadza dla siebie, to każdy wie co kupuje. Jeżeli korzysta się z pośrednika w zakupie, to odpowiednio doradzi, tak aby uniknąć wpadki. Ja po raz drugi korzystam z jednej firmy z Krakowa – zainteresowanym na priva dam namiar.

Opłacalność – zależy od tego czy kupujesz wraka czy naprawdę lekko uszkodzony i ile czasu chcesz poświęcić na szukanie części. Z wersją Mazdy 2.5.L jest największy problem, bo w Polsce takowa nie jeździ (bardzo mało sztuk) a części na allegro nie dostępne. Dla znających angielski polecam ebay.com i np. sklep tasca_tpc. Oryginalne części dostępne za 50% jak nie 40% ceny z polskiego serwisu. Nawet przesyłka – kilka kilo lotniczą (30 USD) lub kilkanaście morską (30 USD) lub lotniczą (120 USD) przez Polamer.com nie stanowi dużego wydatku (mowa o częściach, a nie blacharce).

Prosta rada – kupujesz sam auto w USA z pośrednikiem – śmiało – widzisz co kupujesz.
Kupujesz auto z USA w Polsce – ZAWSZE żądaj zdjęć auta z aukcji. Nie chce dać – masz odpowiedź. Sprawdź salvage title – jeśli jest flood / burn / fire – NIGDY

Osobna kwestia – nie straszcie, że każde auto z USA to reanimowany wrak. Nie wiem czym się będzie różnic walnięta wersja z EU od walniętej wersji z USA? Wszystko zależy od stopnia uderzenia oraz warsztatu wykonującego naprawę. To, że auto miało uszkodzone drzwi – to co z tego? Wymienia się drzwi. To, że raz uderzył we mnie rowerzysta, to nie znaczy, że auto od razu ma wypadek i jest wrakiem. Sprzedawca tak samo może "reanimować" europejskiego trupa jak również amerykańskiego. W przypadku amerykańskich – jest wiele portali / opcji, aby sprawdzić jak wyglądało auto na aukcji. W wersjami europejskimi – ja nie słyszałem.

pytanko czy warto kupić rozbitą cx5 ke 2014 z 2.5 litrową benzyną z usa, bo ziomek chce kupić już naprawioną, tylko ciekaw jestem czy te wszystkie części elektroniki będą dobrze działać?? ogólna odpowiedź mnie interesuje...

Adam,

właśnie ściągnąłem CX5, 2.5 l, 2014. Planuję jej sprzedaż.
Szukałem tego auta kilka tygodni, wybierałem wśród wielu tak aby mieć auto pewne.

Bo co może Ciebie spotkać kupując nie sprawdzone auto – tanio w USA
– to co widzisz na zdjęciach to auto JUZ PRZYGOTOWANE do zakupu – widzisz bite auto, ale tak naprawdę ono wcześniej było jeszcze bardziej bite niż na zdjęciach z aukcji. Takie "podrasowane" sztuki na ogół schodzą bardzo tanio, klient się cieszy, że kupił tanio a dopiero po przyjeździe auta do Polski zobaczy (jeśli się ogóle pozna), że auto było bardziej bite niż na zdjęciach. To "podrasowanie" w USA może dotyczyć m.in. blach, ale nie tylko

Co Cię może spotkać kupując auto w Polsce:
– kupujesz nienaprawione auto od handlarza lub osoby, która sprowadziła z USA. Czyli "prosto z lawety". Dlaczego – bo handlarz od razu się zorientował, że ma kukułcze jajo i jak najszybciej chce się go pozbyć.
– kupujesz naprawione auto od handlarza lub osoby, które jest sprowadziła i naprawiła we własnym zakresie, ale kupiły "reanimowanego trupa" już w USA. Dostaniesz zdjęcie auta z aukcji, ale stan na zdjęciach z aukcji już był "podrasowany". Zatem kupujesz auto po naprawie "połowicznej"
– kupujesz auto zrobione – i WOW – cieszysz się jak dziecko że tak tanio! Jeśli sprzedający nie pokaże Ci zdjęć z aukcji / wypadku to nie wiesz co naprawiał. Jeśli cena jest atrakcyjna to masz spore ryzyko, że zamiast poduszek powietrznych masz atrapy, że podłużnice prostowane i że wszystko zrobione na sprzedaż "na szybko".
– kupujesz rozbite auto w Polsce – do naprawy – to co kupujesz w Polsce może być już "podrasowane". Czyli w USA kupiony "trup", wymienili części z drugiego trupa, i sprzedają Ci auto "do lekkiej naprawy" akceptowanej. Po prostu nie podrasowali do naprawy w USA, podrasowali w Polsce. "Trupy" w USA kupisz znacznie taniej i na nich masz dopiero przebitkę!

Czy części z EU wejdą do wersji USA – nie wszędzie. Przy kompletowaniu / naprawie mojej CX5 sprawdzałem kody części w:
– Mazda Odyssey
– Mazda Boston
– Tasca – sklep na ebay z częściami do aut – fachowe doradztwo

Są elementy, które możesz zastosować z wersji EU, w tym EU 2.0 czy EU 2.5. Ale są elementy które musisz mieć z wersji USA, a tych na części w Polsce bardzo mało. Ja do swojej z USA ściągałem, NOWE i ORYGINALNE części np.: kompletny filtr powietrza z dolotem (do 2.5 jest szerszy flot niż do 2.0 czy diesel 2.2.), lampa przednia. Częsci w USA są ok. 30-40% tańsze niż w Polsce. Cło – ok. 6-8% jeśli w ogóle. Poduszka powietrzna z modelu USA ma podwójny nabój, w EU – pojedynczy. Możesz też kupić używane części na ebay.com.

Ten post został usunięty przez Josh 27 paź 2015, 21:57.
Powód: OT

Cześć wszystkim!
Sam sprowadziłem sporo aut z USA. Głównie BMW i Audi zarówno dla siebie jak i dla klientów.
Zaleta kupna samochodu z USA jest taka, że po pierwsze mamy go za około 60-70% ceny podobnego auta w Polsce. Im auto nowsze i droższe u nas tym lepiej na tym wychodzimy. Druga kwestia jest taka, że wiemy czym jeździmy. Kupując w Polsce nie wiem jak zostało to naprawione, a niestety większość jest "polepiona" bo jak wiadomo teraz liczy się tylko zysk. To nie dotyczy tylko aut z USA ale także z Europy. W dzisiejszych czasach nie ma możliwości sprowadzania aut niekombinowanych i zarabianiu na tym. Widziałem masę aut sprowadzanych z ubezpieczalni z Niemiec, Holandii, Belgii czy Szwajcarii. W większości przypadków te auta są sprowadzane jeszcze bardziej uszkodzone niż te z USA. Tak samo wygląda kupowanie z placów z Europy. Samochody bite schodzą najszybciej, bo najwięcej można na nich zarobić. Następnie zakładamy blachy w kolor, wstawiamy ćwiartki w kolor z anglika i jeżeli robi to ktoś kumaty to w ASO powiedzą, że wszystko gra. Oczywiście z USA też trzeba kupić auto uszkodzone, inaczej nie am to sensu. U mnie zawsze priorytetem jest prosta konstrukcja samochodu. Mogę zmienić lampy, blachy, chłodnicę itp. Nie ma w tym żadnego problemu, bo wystarczy odkręcić uszkodzony element i przykręcić dobry. Na takiej samej zasadzie auto jest składane w fabryce. Nigdy nie ruszam konstrukcji samochodu, ponieważ każdy spaw czy prostowanie zmienia znacząco rozkład naprężeń w samochodzie co znacznie wpływa na nasze bezpieczeństwo.
Odniosę się jeszcze do postu, gdzie ktoś napisał, że auta do zdjęć są składane. Oczywiście jest bardzo dużo aukcji, z autami naprawionymi tak by ładnie wyglądały. Jeżeli ktoś ogarnia rynek usa to na pewno takich rzeczy z łatwością uniknie. Już na pierwszy rzut oka widać, które auto jest takie jakie było po wypadku, a w którym coś się nie zgadza.

Podsumowując jeżeli sprowadza się auto z głową z pomocą ludzi, którzy mają o tym pojecie to na pewno będzie z niego zadowolonym.

Pozdrawiam Mariusz

Czesc

Planuje zakup cx5. Zainteresowaly mnie oferty na znanych pl portalach aukcyjnych. Wersje z USA sa w zdecyydowanej wiekszosci tansze niz z Polski.
Jak to jest z tymi roznicami np pomiedzy SkyPassion a Grand Touring? Porownujac to zauwazylem tylko brak czujnikow parkowania przod/tyl oraz brak spryskiwaczy do lamp?

Gdzies czytalem, bral wlasnie spryskiwaczy do lamp moze spotkac sie z mandatem lub nawet nie podbiciem dowodu rejestracyjnego podczas przegladu(?).

Z gory dzieki za rozwianie wszelkich watpliwosci!

Pozdr
Pawel

Jeśli chodzi o spryskiwacze to zależy od modelu. Polifty mają światła ledowe i nie mają spryskiwaczy nawet w europie.

Różnica jest chyba też w silniku, mimo, że to są 2,5L to mają różne stopnie sprężania i bardzo możliwe, że jest trochę inny osprzęt.

Ja bym się jednak na zakup tego auta z USA nie zdecydował, większość sprowadzanych aut z USA to auta powypadkowe, a biorąc pod uwagę jak słabe jest zabezpieczenie antykorozyjne w mazdach i jak delikatne są te blachy to po grubszej naprawie będzie albo rdzewieć albo zostawiać 4 ślady albo rdzewieć i zostawiać 4 ślady.

Dopisano 5 lip 2016, 22:35:

Przypomniało mi się jeszcze, że trzeba sprawdzić radio (dopytać kogoś kto ma wersję USA), bo tam nie mają RDS i jeśli tego brak to jest to trochę upierdliwe.

mam auto z US,
jak każde auto również z PL czy UE może mieć historię. Jeśli naprawa został wykona dobrze i masz możliwość dokładnej weryfikacji tego, to jest to pełnowartościowy pojazd jak każdy inny.

poza tym, nie ma żadnych istotnych różnic z wersją na UE.
Radio jest to samo, ma jedynie usługę jakość HD i tzw Sirius (dostęp do setek stacji via satelitę), która niestety chyba została uruchomiona tylko na terenie US. I to nie kwestia Mazdy, tylko w ogóle emisji sygnału w stanach. Szkoda, bo to fajne usługi. A polskie stacje odbiera normalnie

Też mam CX5 z USA, co prawda niecały miesiąc więc doświadczeń nie mam zbyt wiele.
Ale niestety co do radia to nie mogę się zgodzić że jest to samo. Nie ma RDS i jak się podróżuje przez Polskę to jest dość upierdliwe szukanie stacji za każdym zanikiem danej częstotliwości. Poza tym wyszukuje stacje z przedziałem co 0,2 MHz więc nie wszystkie odbiera.
Chyba że ktoś ma sposób na to to byłbym wdzięczny za pomoc
I ma zbyt mały zbiornik paliwa, zużycie przewidywałem że nie będzie raczej z poziomu jazdy o kropelce ale częstotliwość tankowania jest irytująca.

mniemam, że masz 2,5 litra. Przy spalaniu adekwatnym do tego silnika, zbiornik i zasięg fakt mały. Ale zbiornik chyba ten sam, co na każdym innym rynku – jakieś 56 litrów. A co do RDS to dziwne bo mi wyświetla, może pogrzeb w ustawieniach. Generalnie CX-5 UE i US to praktycznie ten sam produkt, różniący się delikatnie radiem, pakietami wyposażenia czasem ofertą rynkową, np. silnik 2,5 l przed liftem był chyba w PL niedostępny.

Bartcomowi chodziło o funkcję AF z RDS. Nie wiem jak w Mazdzie, ale w innym aucie z USA, ta funkcja nie działa i jeżdżąc po Polsce trzeba było samemu zmieniać częstotliwość radia.