Pabloss co to za aplikacja na której pokazujesz spalanie?
Wysłane z mojego SM-T311 przy użyciu Tapatalka
Spalanie CX-5 – Silniki benzynowe
przez Pabloss » 23 mar 2016, 13:55
Piogron napisał(a):Pabloss co to za aplikacja na której pokazujesz spalanie?
to aplikacja Moje Auto – darmowa.
Postanowiłem zaraz po zakupie auta wpisywać wszystkie koszty związane z samochodem przez rok. Czyli w moim przypadku dokładnie do 19 maja. Będę miał realny koszt użytkowania samochodu.
przez Pabloss » 18 cze 2016, 14:21
Koledzy ostatnio rozmawiając z kolegą (BMW serii 5 benzyna) powiedział mi ciekawą rzecz. Wymienił filtr powietrza na sportowy, ale nie stożkowy tylko kształtem pasujący w miejsce oryginalnego. Twierdził, że między innymi spadło mu zużycie paliwa. Czy to jest możliwe? Filtr drogi, ale co przegląd mysie się go i czyści a nie wymienia, więc docelowo wcale nie wychodzi drożej. Co o tym myślicie? Niestety nie pamiętam jakie firmy ten filtr.
przez Królik » 22 cze 2016, 14:38
Właśnie niedawno stałem się posiadaczem nowej CX5 z benzynowym silnikiem 2.5, w automacie.
Po wyjechaniu z salonu i pokręceniu się trochę po dużym mieście na krótkich dystansach, po pierwszych 20 km komputer pokazał średnie spalanie (o zgrozo) ponad 14 l/100 km. Po przejechaniu ok. 65 km po mieście, bez resetowania licznika, po przejechaniu się obwodnicą spadło przez moment nawet do 11,5, później jednak znowu wahało się między 11,7 a 12,2. Trochę słabo, zwłaszcza że staram się jeździć bardzo delikatnie.
Ale za to na trasie już znacznie lepiej. Trasa Warszawa-Berlin i z powrotem, ponad 1000 km, 2 osoby dorosłe + 2 dzieci + bagaż, prędkości przez większość trasy między 140 a 160 na liczniku, z wyjątkiem krótkiego odcinka pod Berlinem, gdzie były częste ograniczenia do 120, 100, a na końcu do 80 km/h i jechałem bardzo przepisowo. Po drodze zaliczyliśmy też 40 minutowy, beznadziejny korek na autostradzie, gdzie toczyliśmy się w zakresie 0-10 km/h. Spalanie średnie zanotowane przez komputer, łącznie z tą początkową jazdą po mieście, na koniec trasy wyniosło dokładnie 10,0 l/100. Z tego co czytałem wcześniej z raportów spalania, przy takiej jeździe raczej należy się spodziewać ok 9,5 l/100, więc chyba nie jest źle.
Mam jednak wrażenie, że w moim przypadku komputer zawyża wartości spalania. Od pierwszego do trzeciego tankowania zrobiłem 1250 km, a zatankowałem łącznie 27,7 + 41,8 + 47,9 = 117,4 litra, co daje spalanie średnie 9,4 l / 100. Też tak macie?
No i jak jeździć, aby po mieście palił bliżej tych katalogowych 9, a nie 12? Może nie umiem jeździć.
Po wyjechaniu z salonu i pokręceniu się trochę po dużym mieście na krótkich dystansach, po pierwszych 20 km komputer pokazał średnie spalanie (o zgrozo) ponad 14 l/100 km. Po przejechaniu ok. 65 km po mieście, bez resetowania licznika, po przejechaniu się obwodnicą spadło przez moment nawet do 11,5, później jednak znowu wahało się między 11,7 a 12,2. Trochę słabo, zwłaszcza że staram się jeździć bardzo delikatnie.
Ale za to na trasie już znacznie lepiej. Trasa Warszawa-Berlin i z powrotem, ponad 1000 km, 2 osoby dorosłe + 2 dzieci + bagaż, prędkości przez większość trasy między 140 a 160 na liczniku, z wyjątkiem krótkiego odcinka pod Berlinem, gdzie były częste ograniczenia do 120, 100, a na końcu do 80 km/h i jechałem bardzo przepisowo. Po drodze zaliczyliśmy też 40 minutowy, beznadziejny korek na autostradzie, gdzie toczyliśmy się w zakresie 0-10 km/h. Spalanie średnie zanotowane przez komputer, łącznie z tą początkową jazdą po mieście, na koniec trasy wyniosło dokładnie 10,0 l/100. Z tego co czytałem wcześniej z raportów spalania, przy takiej jeździe raczej należy się spodziewać ok 9,5 l/100, więc chyba nie jest źle.
Mam jednak wrażenie, że w moim przypadku komputer zawyża wartości spalania. Od pierwszego do trzeciego tankowania zrobiłem 1250 km, a zatankowałem łącznie 27,7 + 41,8 + 47,9 = 117,4 litra, co daje spalanie średnie 9,4 l / 100. Też tak macie?
No i jak jeździć, aby po mieście palił bliżej tych katalogowych 9, a nie 12? Może nie umiem jeździć.
- Od: 22 cze 2016, 14:17
- Posty: 12
- Auto: Mazda CX-5, 2.5 AT, SkyPassion, 2016 r.
przez piotrriv » 22 cze 2016, 16:41
Wchodzisz na spritmonitor i paczasz – jest tam zerejestrowanych 17 sztuk takich jak Twoja. Średnia z ich spalania to 8.99l/100km.
Pokaż mi dwulitrową benzynę schodzącą poniżej 10l. Ty masz 2.5, automat, 4x4 i prawiec 200 koni. To świetny wynik.
Pokaż mi dwulitrową benzynę schodzącą poniżej 10l. Ty masz 2.5, automat, 4x4 i prawiec 200 koni. To świetny wynik.
przez Krissko » 22 cze 2016, 16:47
napiszę Ci o swoich doświadczeniach z tym silnikiem.
po pierwsze – pewnie auto masz na dotarciu tak więc powinno ci się to unormować (zmniejszyć)
natomiast:
– wydaje mi się, że komputer lekko przekłamuje, ja mam non stop teraz średnią 11,7 litrów z hakiem a z przelicznika tankownia vs przejechane kilometry wychodzi ok 11 w mieście (Warszawa, trochę korków choć nie bardzo dużo) – jeżdzę dynamicznie od czasu do czasu ciesząc się możliwościami silnika, ale nie robię tego często, zapewne mógłbym jeździć trochę bardziej ekonomicznie jednak w Warszawie i gdyby to były dłuższe dystanse to wtedy byłoby to nieco mniej
– ten silnik (fantastyczny zresztą) zachęca do speedowania, jak masz ciężko nogę, lubisz wszystkich zostawić na światłach na pełnym gazie i jeździsz w dużym mieście powtarzając ten schemat na każdym starcie i zatrzymaniu, to będzie ci spalać jakieś 1,5 litra więcej w cyklu miejskim – oczywiście odnoszę do swoich doświadczeń
– w trasie zależy od prędkości – zwróć uwagę jak auto spala zerując na komputerze licznik spalania – wtedy na bieżąco pokazuje ci średnią najbliższą prawdy. Najbardziej optymalne spalanie jakie ja osiągam jest przy 100- 120 km/h – wtedy schodzę do 8-9 litrów (udało mi się zejść do ok. 6,5 l ale jechałem po prostej drodze 70-80 z tempomatem – tak generalnie ciężko jechać na dłuższym dystansie)
niestety wszystko powyżej 120 zmienia istotnie zużycie, przy 150 km / h jest już 11 litrów. Im szybciej tym więcej potem spalasz.
mówię tutaj o jeździe samemu lub przy dwóch osobach, jak masz obładowane auto i komplet na pokładzie to zapewne musisz dodać sobie 1-1,5 litra. Jeśli też mocno wieje przy gabarytach auta np na autostradzie to też trzeba tyle doliczyć.
po pierwsze – pewnie auto masz na dotarciu tak więc powinno ci się to unormować (zmniejszyć)
natomiast:
– wydaje mi się, że komputer lekko przekłamuje, ja mam non stop teraz średnią 11,7 litrów z hakiem a z przelicznika tankownia vs przejechane kilometry wychodzi ok 11 w mieście (Warszawa, trochę korków choć nie bardzo dużo) – jeżdzę dynamicznie od czasu do czasu ciesząc się możliwościami silnika, ale nie robię tego często, zapewne mógłbym jeździć trochę bardziej ekonomicznie jednak w Warszawie i gdyby to były dłuższe dystanse to wtedy byłoby to nieco mniej
– ten silnik (fantastyczny zresztą) zachęca do speedowania, jak masz ciężko nogę, lubisz wszystkich zostawić na światłach na pełnym gazie i jeździsz w dużym mieście powtarzając ten schemat na każdym starcie i zatrzymaniu, to będzie ci spalać jakieś 1,5 litra więcej w cyklu miejskim – oczywiście odnoszę do swoich doświadczeń
– w trasie zależy od prędkości – zwróć uwagę jak auto spala zerując na komputerze licznik spalania – wtedy na bieżąco pokazuje ci średnią najbliższą prawdy. Najbardziej optymalne spalanie jakie ja osiągam jest przy 100- 120 km/h – wtedy schodzę do 8-9 litrów (udało mi się zejść do ok. 6,5 l ale jechałem po prostej drodze 70-80 z tempomatem – tak generalnie ciężko jechać na dłuższym dystansie)
niestety wszystko powyżej 120 zmienia istotnie zużycie, przy 150 km / h jest już 11 litrów. Im szybciej tym więcej potem spalasz.
mówię tutaj o jeździe samemu lub przy dwóch osobach, jak masz obładowane auto i komplet na pokładzie to zapewne musisz dodać sobie 1-1,5 litra. Jeśli też mocno wieje przy gabarytach auta np na autostradzie to też trzeba tyle doliczyć.
przez Królik » 22 cze 2016, 20:00
Nie no, żeby nie było – ten silnik jest fantastyczny i faktycznie zachęca do głębszego wciśnięcia gazu. W ogóle samochód jest rewelacyjny, jedzie jakby był przyklejony do asfaltu, ale nie o tym jest wątek.
Dzisiaj zauważyłem taką rzecz, że jak się dojeżdża do skrzyżowania np. z prędkością ok 50 km/h i jest czerwone światło, to lepiej wcześniej odpuścić gaz *zupełnie* i stopniowo wytracać prędkość hamując silnikiem, to wtedy e-loop się ładuje na maksa lub prawie maksa. Natomiast jak nie odpuszczę całkowicie, tylko trzymam nogę tak, że muskam pedał gazu i jadę ze stałą prędkością, a później hamuje trochę mocniej (tak jak to robiłem starym samochodem), to e-loop ładuje się znacznie mniej. Spróbuję tą techniką pojeździć dłużej i dam znać, jakie wyjdzie mi spalanie.
Co do mocnego wciskania gazu i "ciężkiej nogi". Na razie auto docieram, więc jeżdzę bardzo spokojnie. Staram się nie być zawalidrogą, ale ruszam naprawdę bardzo delikatnie, tak że przy rozpędzaniu skrzynia zmienia bieg na wyższy zwykle w zakresie 2 tys – 2,5 tys. obrotów, rzadziej przy 3 tys. Właściwie to jeszcze ani razu nie wcisnąłem gazu do podłogi, nie mówiąc o kickdown, choć parę razy na krótko też wkręciłem go na 3-4,5 tys. obrotów przy jakimś wyprzedzaniu tira i jakoś nie widzę potrzeby kręcić go wyżej, bo na prawdę zbiera się bardzo ładnie nawet przy 120 km/h.
Dzisiaj zauważyłem taką rzecz, że jak się dojeżdża do skrzyżowania np. z prędkością ok 50 km/h i jest czerwone światło, to lepiej wcześniej odpuścić gaz *zupełnie* i stopniowo wytracać prędkość hamując silnikiem, to wtedy e-loop się ładuje na maksa lub prawie maksa. Natomiast jak nie odpuszczę całkowicie, tylko trzymam nogę tak, że muskam pedał gazu i jadę ze stałą prędkością, a później hamuje trochę mocniej (tak jak to robiłem starym samochodem), to e-loop ładuje się znacznie mniej. Spróbuję tą techniką pojeździć dłużej i dam znać, jakie wyjdzie mi spalanie.
Co do mocnego wciskania gazu i "ciężkiej nogi". Na razie auto docieram, więc jeżdzę bardzo spokojnie. Staram się nie być zawalidrogą, ale ruszam naprawdę bardzo delikatnie, tak że przy rozpędzaniu skrzynia zmienia bieg na wyższy zwykle w zakresie 2 tys – 2,5 tys. obrotów, rzadziej przy 3 tys. Właściwie to jeszcze ani razu nie wcisnąłem gazu do podłogi, nie mówiąc o kickdown, choć parę razy na krótko też wkręciłem go na 3-4,5 tys. obrotów przy jakimś wyprzedzaniu tira i jakoś nie widzę potrzeby kręcić go wyżej, bo na prawdę zbiera się bardzo ładnie nawet przy 120 km/h.
- Od: 22 cze 2016, 14:17
- Posty: 12
- Auto: Mazda CX-5, 2.5 AT, SkyPassion, 2016 r.
przez wlodek5 » 23 cze 2016, 11:00
@Królik, z zaciekawieniem czytam Twoje obserwacje spalania bo za około miesiąc też będę jeździł CX5 z tym silnikiem. Dane dotyczące spalania podawane przez producenta wydają mi się w oczywisty sposób czysto marketingowe. Gdy zacznę już eksploatację swojego egzemplarza również podzielę się informacjami.
- Od: 23 cze 2016, 10:13
- Posty: 17
- Auto: CX5 2,5 AT AWD SkyPASSION 2016
przez kaltam » 24 cze 2016, 07:33
Zużycie zależy od stylu jazdy. Maje doświadczenia po roku. Np trasa śląsk – Warszawa tam i spowrotem czyli 700 km to średnie spalanie 6,9 l/ 100 km (prędkości dopuszczalne + 10 km/h). Jeżeli przekroczy się 120 km/h to zużycie gwałtownie rośnie. Mój rekord na trasie to 5,7 l/100 km – 120 km jazdy bardzo płynnej w ramach przepisów.
przez Królik » 24 cze 2016, 15:59
Wczoraj rano zresetowałem licznik spalania. Samochód chłodny, bo parkuję w garażu podziemnym.
Rozwiozłem dzieci do szkoły i przedszkola. Dystans ok. 4 km w jedną stronę, przedszkole jest gdzieś w połowie, więc dodatkowe parkowanie i 10-minutowy postój.
Później miałem wycieczkę z Woli na Bielany i z powrotem, 9,2 km w jedną stronę, niewielki kawałek dało się pojechać 70-80 km/h, jednak większość trasy przez miasto. Co chwila światła, przejścia dla pieszych. Musiałem się też pokręcić jakieś 5 minut po małych uliczkach aby znaleźć miejsce do zaparkowania.
Po południu znowu ta sama trasa do szkoły i przedszkola aby dzieci przywieźć.
Wieczorem jeszcze krótki wypad w miasto załatwić coś, 2x 3,4 km, z postojem ok 50 min pomiędzy.
Spalanie średnie na koniec dnia, wg komputera: 10,7 l / 100 km.
Z kolei dzisiaj jeździłem mniej, bo tylko z dziećmi do szkoły i z powrotem (x2) i spalanie średnie razem z wczoraj wzrosło do 11,3 l. Ale upał niemiłosierny (>30 stopni), więc pewnie klimatyzacja też ma w tym swój udział.
W niedzielę jadę "w trasę" ok. 2x 50 km, nie po autostradach, a zwykłych drogach przelotowych przez Warszawę oraz zwykłych drogach poza miastem (większość z ograniczeniami 70, 80, 90 lub 100 km/h). Zrestuję licznik i dam znać, ile mi pali w trasie.
@wlodek5: Po dzisiejszym dniu wydaje mi się, że oni w tych testach spalania w mieście biorą pod uwagę innego typu miasto. Miasto takie jak Warszawa jest beznadziejne pod względem spalania – co chwila korek, a jak nie korek to i tak czerwone swiatło, jak nie czerwone światło, to przejście dla pieszych co 200m, więc jedzie się na zasadzie "gaz-hamulec". Z drugiej strony wszyscy się spieszą, więc nie można tak sobie "delikatnie przyspieszać" czy łagodnie zwalniać przed czerwonym, żeby nie spowalniać ruchu. Podejrzewam, że gdyby rzadziej ruszać i rzadziej hamować, to dałoby się osiągnąć te katalogowe 9l. Przy prędkości 50 km/h komputer pokazuje chwilowe spalanie w okolicach 5-7l / 100. Są takie miasta, gdzie jest mniej sygnalizacji świetlnej, a więcej dróg z pierwszeństwem przejazdu. Wtedy można jechać te 3 km bez zatrzymania.
Rozwiozłem dzieci do szkoły i przedszkola. Dystans ok. 4 km w jedną stronę, przedszkole jest gdzieś w połowie, więc dodatkowe parkowanie i 10-minutowy postój.
Później miałem wycieczkę z Woli na Bielany i z powrotem, 9,2 km w jedną stronę, niewielki kawałek dało się pojechać 70-80 km/h, jednak większość trasy przez miasto. Co chwila światła, przejścia dla pieszych. Musiałem się też pokręcić jakieś 5 minut po małych uliczkach aby znaleźć miejsce do zaparkowania.
Po południu znowu ta sama trasa do szkoły i przedszkola aby dzieci przywieźć.
Wieczorem jeszcze krótki wypad w miasto załatwić coś, 2x 3,4 km, z postojem ok 50 min pomiędzy.
Spalanie średnie na koniec dnia, wg komputera: 10,7 l / 100 km.
Z kolei dzisiaj jeździłem mniej, bo tylko z dziećmi do szkoły i z powrotem (x2) i spalanie średnie razem z wczoraj wzrosło do 11,3 l. Ale upał niemiłosierny (>30 stopni), więc pewnie klimatyzacja też ma w tym swój udział.
W niedzielę jadę "w trasę" ok. 2x 50 km, nie po autostradach, a zwykłych drogach przelotowych przez Warszawę oraz zwykłych drogach poza miastem (większość z ograniczeniami 70, 80, 90 lub 100 km/h). Zrestuję licznik i dam znać, ile mi pali w trasie.
@wlodek5: Po dzisiejszym dniu wydaje mi się, że oni w tych testach spalania w mieście biorą pod uwagę innego typu miasto. Miasto takie jak Warszawa jest beznadziejne pod względem spalania – co chwila korek, a jak nie korek to i tak czerwone swiatło, jak nie czerwone światło, to przejście dla pieszych co 200m, więc jedzie się na zasadzie "gaz-hamulec". Z drugiej strony wszyscy się spieszą, więc nie można tak sobie "delikatnie przyspieszać" czy łagodnie zwalniać przed czerwonym, żeby nie spowalniać ruchu. Podejrzewam, że gdyby rzadziej ruszać i rzadziej hamować, to dałoby się osiągnąć te katalogowe 9l. Przy prędkości 50 km/h komputer pokazuje chwilowe spalanie w okolicach 5-7l / 100. Są takie miasta, gdzie jest mniej sygnalizacji świetlnej, a więcej dróg z pierwszeństwem przejazdu. Wtedy można jechać te 3 km bez zatrzymania.
- Od: 22 cze 2016, 14:17
- Posty: 12
- Auto: Mazda CX-5, 2.5 AT, SkyPassion, 2016 r.
przez Pabloss » 24 cze 2016, 16:49
z całym szacunkiem kolego Króli ale twoje "przebiegi" są tak małe, że pisanie tu o spalaniu wydaje mi się pozbawione sensu, oczywiście ze względu na oderwane od rzeczywistości wyniki.
przez Królik » 24 cze 2016, 19:14
Jak "oderwane od rzeczywistości"? Jeśli ktoś jeździ często, ale na krótkich dystansach po wielkim mieście, to takie informacje mogą być znacznie bardziej przydatne niż raporty kogoś, kto np. dojeżdża codziennie do pracy 30 km.
Jeśli faktycznie miałoby się utrzymać spalanie na poziomie ok, 11 l, to, biorąc pod uwagę właśnie warunki w jakich jeżdzę, myślę, że to niezły wynik.
Jeśli faktycznie miałoby się utrzymać spalanie na poziomie ok, 11 l, to, biorąc pod uwagę właśnie warunki w jakich jeżdzę, myślę, że to niezły wynik.
- Od: 22 cze 2016, 14:17
- Posty: 12
- Auto: Mazda CX-5, 2.5 AT, SkyPassion, 2016 r.
przez wlodek5 » 24 cze 2016, 21:19
Pabloss napisał(a):z całym szacunkiem kolego Króli ale twoje "przebiegi" są tak małe, że pisanie tu o spalaniu wydaje mi się pozbawione sensu, oczywiście ze względu na oderwane od rzeczywistości wyniki.
Czyli jazda tylko po mieście jest oderwana od rzeczywistości
?. @Pablos wierz mi, że są tacy ludzie, którzy mieszkają w mieście i w tym samym mieście pracują i załatwiają większość życiowych spraw. To co pisze @Królik jest cenne dla takich właśnie użytkowników Mazdy (w tym, między innymi dla mnie). Każdy producent samochodu podaje zużycie dla tzw. cyklu miejskiego i nie ma w tym nic dziwnego. Oczywiście pozostaje otwarta kwestia, że miasto miastu nierówne i dobrze, że @Królik pisze jak jego cykl jazdy wygląda bo w mieście trochę bardziej "przelotowym" niż W-wa można się spodziewać lepszych wyników spalania.- Od: 23 cze 2016, 10:13
- Posty: 17
- Auto: CX5 2,5 AT AWD SkyPASSION 2016
przez Królik » 25 cze 2016, 11:13
Mam jeszcze jedną chyba istotną obserwację. Automat powoduje, że ten samochód przyspiesza bardzo płynnie. W efekcie nie czuje się przyspieszeń i nie czuje się prędkości.
Jeśli doda się do tego fakt, że ten silnik jest dość mocny i ma bardzo przyzwoity moment nawet w dolnym zakresie obrotów, to łatwo samemu się oszukać i myśleć, że się jeździ delikatnie. W starym samochodzie (80KM) musiałem cisnąć gaz do podłogi i kręcić do 4 tys., a mimo to często w zwykłym ruchu miejskim ruszając spod świateł prawie nigdy nie byłem pierwszy i byłem "naciskany na zderzak". Tu z nikim się nie ścigam, wciskam gaz tak, że automat zmienia biegi przy ok. 2-2,5 tys., a i tak często widzę jak ten za mną albo obok zostaje w tyle.
Jeśli doda się do tego fakt, że ten silnik jest dość mocny i ma bardzo przyzwoity moment nawet w dolnym zakresie obrotów, to łatwo samemu się oszukać i myśleć, że się jeździ delikatnie. W starym samochodzie (80KM) musiałem cisnąć gaz do podłogi i kręcić do 4 tys., a mimo to często w zwykłym ruchu miejskim ruszając spod świateł prawie nigdy nie byłem pierwszy i byłem "naciskany na zderzak". Tu z nikim się nie ścigam, wciskam gaz tak, że automat zmienia biegi przy ok. 2-2,5 tys., a i tak często widzę jak ten za mną albo obok zostaje w tyle.
- Od: 22 cze 2016, 14:17
- Posty: 12
- Auto: Mazda CX-5, 2.5 AT, SkyPassion, 2016 r.
przez Krissko » 25 cze 2016, 11:28
kaltam napisał(a):Zużycie zależy od stylu jazdy. Maje doświadczenia po roku. Np trasa śląsk – Warszawa tam i spowrotem czyli 700 km to średnie spalanie 6,9 l/ 100 km (prędkości dopuszczalne + 10 km/h). Jeżeli przekroczy się 120 km/h to zużycie gwałtownie rośnie. Mój rekord na trasie to 5,7 l/100 km – 120 km jazdy bardzo płynnej w ramach przepisów.
Tutaj mowa o silniku 2,5 – jak mniemam po opisie kolega ma 2.0...
Dopisano 25 cze 2016, 11:30:
Królik napisał(a):Jak "oderwane od rzeczywistości"? Jeśli ktoś jeździ często, ale na krótkich dystansach po wielkim mieście, to takie informacje mogą być znacznie bardziej przydatne niż raporty kogoś, kto np. dojeżdża codziennie do pracy 30 km.
Jeśli faktycznie miałoby się utrzymać spalanie na poziomie ok, 11 l, to, biorąc pod uwagę właśnie warunki w jakich jeżdzę, myślę, że to niezły wynik.
Nie jest to oderwane od rzeczywistości – jeżdzę na podobnych dystansach i notuje podobne wyniki
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości
Moderator
Moderatorzy CX-3 / CX-30 / CX-5 / CX-7 / CX-9