Ja
A nawet instalacja była droźsza a samochód tańszy
Do kolegi zibike. No właśnie, jesteś dobrym przykładem, że można w tanim aucie zamontować dobrej klasy instalkę, chcąc się cieszyć tania i bezawaryjną jazdą. Jeśli ktoś chce oszczędzać, to tylko LPG. Generalnie im większy silnik i spalanie, tym większa oszczędność. Uśredniając, koszty instalacji zwracają się po kilkunastu tysiącach km. Sporo ludzi nie mających nigdy styczności z LPG tego nie rozumie i nigdy nie zrozumie, a Ci którzy mieli starą, badziewną instalację sprzed kilkunastu lat, mogli się zrazić i też nie kumają.
Nasz rynek ogólnie jest zepsuty ja swoją 6 z 2003 roku puściłem za 10k a blachy były idealne zero rdzy itp
Jest zepsuty jak cholera. Jak tylko wrócisz do Polski z zachodu pewną, zadbaną sztuką z potwierdzoną historią, to i tak zrównają ten egzemplarz cenowo do nisko-średniej półki z allegro od Mirka handlarza. Za taką cenę jak sprzedałeś, to zdrowej, zadbanej sztuki mocny żal sprzedać, chyba że miałeś wydatek życia lub śmierci
Wolałbym jeździć do umęczenia i zgonu, w końcu to wdzięczne auta są. Tak samo swojej nie sprzedałem po psich pieniądzach, bo Janusze motoryzacji mnie nie interesują. Dlatego wycofałem się ze sprzedaży, zostaje u mnie. No może jeszcze raz niebawem wystawię dla testu, lecz z ceny 21.900 ani myślę schodzić. Mogę co najwyżej zrobić zwyżkę na nówki opony zimowe + alu 16" wiatraki z przedlifta. Mazdą 6 jeździ się elegancko, śmigam nią zamiennie z drugim autem. A dla porównania posiadam nową, tegoroczną Corollę 1.6 w najbogatszej wersji Prestige bez navi i motyw jest taki, że zawieszeniowo nie dorównuje starej M6, bo z tyłu belka i jest twardo i skacząco na dziurach, po prostu mniej sprężyście. Silnikowo też zdecydowanie nie dorównuje, brak jej tlenu, bo tam 132KM są tylko na papierze i może ze 115-120 z nich czuć powyżej 4000-4500 obr/min, a w życiu realnym dołu i elastyczności kompletnie brak. M6 2.3 mimo, że cięższa 140-150 kg, stara i z przebiegiem 228k km, to przy Corolli to rakieta, po prostu idzie z każdych obrotów bez zastanowienia, sama reakcja na gaz zupełnie inna. Jeśli chodzi o jakość spasowania i solidność też nie dorównuje M6, po prostu robione w Turcji auto i po zapachu plastików to czuć. Nawet niektórego wyposażenia brakuje typu webasto, które jest wybawieniem w mroźne poranki, brak regulacji lędźwi (!), pełnej skóry (jest pół, ale to skaja jak w maluchu), elektryki fotela, szyberdachu, domykania szyb z pilota i brak dobrej klasy audio, tylko papierowe głośniczki i kartonowo-plastikowy dźwięk bez głębii.
A co do historii marki w Polsce krąży właśnie sporo mitów, sam dokładnie jej nie znam. Oficjalnie polskie przedstawicielstwo marki jest od 2008. A co do tego jak było wcześniej, to zgodzę się z Sebet'em. Wydaje mi się, że można było zamówić przed pośredników.