Klub MazdaSpeed

Bardzo proszę o pomoc przy ocenie tego samochodu. Patrząc po opisie to auto jest warte zainteresowania.
Szkoda tylko że dla mnie za daleko żeby jechać je oglądnąć. Jeśli któryś z klubowiczów z Poznania byłby w stanie podjechać i oglądnąć i potwierdzić stan tego auta to byłbym bardzo wdzięczny.
Myślicie że auto ze Szwecji jest bardziej narażone na rdzę? NIe chciałbym przerabiać drugi raz tego samego co z Premacy.

http://allegro.pl/show_item.php?item=68 ... 3fcb5a967a

Czytając ile ludzi jest zadowolonych z usług Andrzeja CarPasji może to być atrybutem przy zakupie auta

Jak Andrzej to sprowadzał to może ma jakieś papiery na to auto albo zdjęcia z zakupu.

Nie zaszkodzi zapytać ale właśnie to że to on sciagal to auto przyciągnęło mnie do tego ogłoszenia. Bardziej zastanawia mnie czy przez ostatni rok w kraju nie było jakiś przygód typu dzwon

Przez rok można z auta zrobić kibel.A i dach można wymienić ze 3 razy.Czujność wymagana jak przy zakupie każdegi innego.Niech sprzedający się pochwali czy jak kupował był lakier oryginalny.

Wiadomo, że są różne sytuacje w życiu. Jednak ja bym się zastanowił... dlaczego ktoś sprzedaje już po roku auto, przecież wiadomo, że zadał sobie sporo trudu na szukanie auta, a do tego powierzając sprowadzenie go CarPasji liczył się z tym, że zapłaci więcej niż na znanych portalach. I to tylko po to by pojeżdzić autem rok?

Te same pytania mam w głowie i dlatego nie napalam się. Fajnie by było gdyby to auto ktoś miejscowy ogladnal i potwierdził stan auta.

Fajnie by było gdyby ktoś z Carpasja, kto ściągał to auto, wypowiedział się na temat tego egzemplarza. Może podpytaj, zadzwoń...
Nie wierzę by coś mogło się w tej Madzi posypać (jest w benzynie i manualu), więc nie ma co się w niej zepsuć Przebieg też nie jest duży, więc zawieszenie też jeszcze powinno się trzymać. Jedyne co może być na rzeczy to dzwon już tu w kraju. Niech ktoś podskoczy z czujnikiem lakieru i po problemie.

Witam wszystkich zainteresowanych moją Mazdą. Każdy w tym aucie widzi swoją historię i z góry zakłada, że coś musi być nie tak.
Tak szukałem pewnego auta i już kolejny raz powierzyłem to zadanie Andrzejowi. Poprzednio sprowadził mi 3 BK 1.6 benzyna, którą jeździłem 5 lat. Przyszedł czas na zmiany i pojawiła się o to ta 6-ka.
Jednak życie pisze swoje scenariusze i postanowiłem sprzedać auto ponieważ potrzebuję kasę. Mam to pisać w ogłoszeniu? Cokolwiek bym nie napisał to i tak detektywi i forumowi sceptycy to skrytykują.
Nie wiem dlaczego po prostu sam nie zadzwonisz do mnie i nie porozmawiasz.
Mam papiery, zdjęcia itp
Ci bardziej dociekliwi zadali sobie trudu i zadzwonili do Andrzeja. Z resztą on sam do mnie dzwonił co się dzieję, że sprzedaję. ŻYCIE.
Więc proszę nie wypisujcie głupot tylko zadzwońcie, całą historię podam przez telefon.

Kolego myślę że nie potrzebnie się unosisz. Nikt ci tu nie zarzuca że coś z autem jest nie tak. Wręcz przeciwnie bo twoje ogłoszenie od razu zwróciło moją uwagę wśród tych wszystkich superokazji na otoszroto. Normalnym jest że osoby postronne szukają haczyka bo sam wiesz jak trudno trafić na uczciwe auto w kraju,skoro auto sprowadziła ci Carpasja.
Uwierz mi że jakbym miał do ciebie trochę bliżej to już dawno bym to auto oglądnął i zapewne kupił bo mi się mega podoba . Niestety brak czasu na razie nie pozwala na podróż 500 km w jedną stronę. A ciśnienia nie mam wielkiego bo moja Premaska dzielnie służy i nie chce się psuć. Dlatego też nie zawracałem gitary ani tobie ani Andrzejowi, bo przemyślałem temat i stwierdziłem że póki co nie ma szans na dwudniową wyprawę do Poznania.
POzdro

Ja wcale się nie unoszę, tylko jak czytam wasze rozkminy na temat auta to zastanawiam się dlaczego nikt nie zadzwoni i nie spyta osobiście? Nie mam nic do ukrycia, podałem vin to podam inne informacje.
Ludzie dzwonią pytają o szwedzkie numery to też je podaje.
Troszkę wiary w ludzi bo nie każdy musi być oszustem
Nie lepiej z rozmowy wywnioskować czy gość gada uczciwie?

Kolega sprzedaje auto i nie musi podawać przyczyny sprzedaży. Są rożne powody. Jest auto , jest możliwość zadzwonienia i zapytania. Trochę zaufania .

Alwin, ale nie rozumiem o co ta spina?
Każdy, kto chodź trochę ma rozsądku w głowie chce wszystko dokładnie sprawdzić, zanim wyda ciężko zarobione pieniądze. Po za tym, temat wisi od 1 lipca, a Ty odzywasz się dopiero tydzień później (a wątpię, żebyś był gdzieś na wakacjach, skoro sprzedajesz auto). Po za tym, dlaczego nie umieściłeś ogłoszenia na forum?
Nie dziw się, że każdy podchodził do ogłoszenia z odpowiednią rezerwą.

alwin napisał(a):Ja wcale się nie unoszę, tylko jak czytam wasze rozkminy na temat auta to zastanawiam się dlaczego nikt nie zadzwoni i nie spyta osobiście? Nie mam nic do ukrycia, podałem vin to podam inne informacje.

Każdy handlarz również takie rzeczy podaje i też twierdzi, że nie ma nic do ukrycia, a potem wychodzą różne kwiatki...

alwin napisał(a):Ludzie dzwonią pytają o szwedzkie numery to też je podaje.

Tu akurat plus dla Ciebie

alwin napisał(a):Troszkę wiary w ludzi bo nie każdy musi być oszustem

Gdyby w PL rynek motoryzacyjny nie był tak spier@olony to każdy by podchodził do tematu na spokojnie, a że jest jak jest, to większość woli dokładnie wszystko sprawdzić

alwin napisał(a):Nie lepiej z rozmowy wywnioskować czy gość gada uczciwie?

Tu racja, po gadce da się wywnioskować, czy sprzedający jest uczciwy czy cwaniak.

Chris740 napisał(a):Gdyby w PL rynek motoryzacyjny nie był tak spier@olony to każdy by podchodził do tematu na spokojnie, a że jest jak jest, to większość woli dokładnie wszystko sprawdzić

Ale za taki stan rzeczy, odpowiedzialni są i to większości kupujący. Budżet kruchy, a wymagania że ho,ho.
Czego nie robi się dla klienta. Masz 30 tys( nie do Ciebie piję) i chcesz M6 GH, wal do Gniezna, Płocka, tam bez problemu kupisz i zostanie na wakacje.

Ale absolutnie nie można zrzucać całej winy na nieświadomego kupującego a ich obwinianie brzmi jak tłumaczenie oszustów, celowo nie piszę handlarzy. łamanie przepisów to przestępstwo a za takowe w PL nie ma po po prostu adekwatnych kar. Jeśli cofanie liczników albo zatajanie prawdziwej przeszłości pojazdu byłoby odpowiednio karane, nie byłoby takich sytuacji.
Czy na prawdę należy obwiniać kupującego za to że nie zna się na danej matrii ?

AndrzejCarpasja napisał(a):Ale za taki stan rzeczy, odpowiedzialni są i to większości kupujący

kupujący chce dobrze wydać swoje ciężko zarobione pieniądze a sprzedający robią wszystko żeby się wydawało że faktycznie ich zakup był dobry a potem okazuje się że niestety jest inaczej. Czy to źle że ktoś chce jak najwięcej za jak najmniej? to chyba normalne ale czasem zdrowy rozsądek ucieka pod napływem emocji.

Zacznijmy od tego, że kupujący nie chce kupić tego auta, tylko myśli o kupnie. Po czym zakłada temat na forum o poradę. W zasadzie chyba nie taka jest kolejność, najpierw się dzwoni, pyta itd. Sprzedającemu się nie dziwie, nikomu nie musi się tłumaczyć, zrobił normalne ogłoszenie z VIN-em dzięki czemu można coś zweryfikować. Po czym wchodzi na forum i widzi takie coś.

Przypomne mamy 21 wiek, 500 km robi różnice na mapie, można wynająć "profesjonalne" oględziny, można znaleźć kogoś na forum kto za drobne sprawdzi auto. Można poprosić sprzedawce o więcej zdjęć.

Ale ok, fora rządzą się swoimi prawami

Niech sprzedający zmierzy lakier i poda tutaj jakie wartości to może pomoże kupującym.

Neonixos666 napisał(a):kupujący chce dobrze wydać swoje ciężko zarobione pieniądze a sprzedający robią wszystko żeby się wydawało że faktycznie ich zakup był dobry a potem okazuje się że niestety jest inaczej. Czy to źle że ktoś chce jak najwięcej za jak najmniej? to chyba normalne ale czasem zdrowy rozsądek ucieka pod napływem emocji.

Zgadzam się w 100%

rafik85 napisał(a):Niech sprzedający zmierzy lakier i poda tutaj jakie wartości to może pomoże kupującym.

jedna osoba zmierzyła i teraz od wszystkich będzie to wymagane? A jak nie ma czym to co?