Hej,
byłem, widziałem, jeździłem, więc coś mogę powiedzieć

.
Autko z zewnątrz wygląda ok i nawet przód się w miarę składa – chodzi mi o łączenie maski ze zderzakiem i zderzak z błotnikami – co wiadomo w BK trudno znaleźć żeby było idealnie. Wszystkie szyby w oryginale. W środku bardzo zadbany, oczywiście wyplakowany do sprzedaży, ale żadnych rys itd. Pod maską w miarę ok, silnik wyglądał na suchy, śrubki przy reflektorach się różniły – z jednej strony pordzewiałe, z drugiej nie. Mocowanie amortyzatora od strony pasażera było jakieś usmolone – czarne, przykręcone na pordzewiałe śruby, od strony kierowcy normalne. Jazda próbna – silnik pracuje w porządku, cichutko, ładnie się zbiera na obroty, skrzynia też, sprzęgło bardzo dobrze łapie, hamulce działają

. Miałem wrażenie, że coś auto trochę prowadza, podczas mocniejszego przyspieszania, ale nie wiedziałem dlaczego, czyżby coś w zawieszeniu, czy może liche opony (opony liche, bieżnik mały, a jedna tylna uszkodzona ostro przy rancie). Sprzedawca mówił, że poprawiał tylne drzwi i błotnik od strony kierowcy, bo coś tam było naprawiane i wyglądało słabo więc to zrobił. Kumplowi auto się spodobało i chciał brać, ale za moją namową poprosiliśmy gościa, żeby podjechał do Łodzi do ASO, żeby go sprawdzić – to niepewne prowadzenie najbardziej mnie nurtowało. W ASO wyszło:
– przebieg po DSR można uznać za prawdziwy – sprzedawca ma też dokumenty bodajże z każdego badania technicznego potwierdzające przebieg czy coś takiego
– sprzedający mówił, że może ją trochę prowadza bo coś tam w zawiasie z przodu niedługo będzie do wymiany – po wizycie w ASO – rozsypane przednie tuleje na wahaczach, porwane gumy – praktycznie nie istnieją i wszystkie amortyzatory do wymiany, sprawność ok 30% czy coś takiego
– hamulce ok, klocki z przodu jak dobrze pamiętam niedługo do zmiany, pracownik ASO doradził, żeby od razu zmienić też tarcze przód
– cały bok od kierowcy był malowany i częściowo naprawiany + przejście na maskę

. Wartości ok. 250 – 400 mikronów, gdzieś przy tylnym błotniku chyba najgorzej ok 1300 mikronów. Niby sprzedający mówił, że coś było robione, ale niesmak pozostał. Z zewnątrz nie widać, żeby auto było malowane. Cała reszta auta w oryginalnym lakierze.
– gdzieś na rancie drzwi kierowcy z boku Panowie z ASO znaleźli bąbelki od rudej
– podwozie z małymi nalotami rudej przy tylnym zawieszeniu
Ogólnie Panowie w ASO powiedzieli, że jak na Mazdę to jest w bardzo dobrym stanie, tylko ten bok...
My zrezygnowaliśmy z zakupu, sprzedający powiedział, że na części mechaniczne, które są do zrobienia może opuścić cenę. Może gdyby miał jakieś zdjęcia potwierdzające, że była to obcierka, a nie grubsza sprawa to byśmy się zdecydowali, bo auto wygląda na prawdę fajnie i mechanicznie, poza tulejami z przodu i amorami jest na prawdę dobrze.
Sam sprzedający w porządku, autko stoi pod domem, więc chyba nie handlarz tylko sobie dorabia. Wiedział dużo o aucie, był miły i bez problemu przyjechał do Łodzi do ASO.