Klub MazdaSpeed

Witam. Dzisiaj wybieram się na oględziny i jeśli wszystko będzie okej to i kupno tej Mazdy.

http://allegro.pl/show_item.php?item=5735532877

3 nadkola są w niej zrobione i według zapewnień właściciela, jedyne do czego można się w tym aucie doczepić to właśnie do tego, że kolor na tych nadkolach trochę odbiega barwą od reszty. Poza tym niby perełka, na całej karoserii nie znajdę nawet ryski, wnętrze pięknie zachowane, żadnych przetarć. Silnik nie myty, lekko zakurzony.
Na jednym ze zdjęć nie za bardzo podoba mi się tylne lewe nadkole... Wygląda jakby przetarte, ale pytałem i ponoć nie... Może zniekształcone zdjęcie?

Prosiłbym o opinie. Zdjęcia nie są rewelacyjnie zrobione, ale może ktoś dobrym okiem zwróci na coś uwagę.
Z góry dzięki

A ta Mazda świeżo co sprowadzona? Tablice – nakładki – z tego co widzę, to niemieckie, to chyba cena + opłaty? Bo tak ogólnie to cena trochę niska – jeśli samochód świeżo sprowadzony i to cena do zapłaty (bez innych kosztów), dobre auto w Niemczech 500 EUR nie kosztuje.
Mhm, tylne lewe – coś tam widać na zdjęciu, ale to może być też cień, za słaba jakość zdjęć, by oceniać.
A powrót na kołach, na niemieckich tablicach (normalnych), to bzdura.

Auto przywiezione z Niemiec, oczywiście istnieje możliwość powrotu na kołach!

Ale że co? do Niemiec od razu?

zapytaj jaki rodzaj umowy sprzedaży czy to czasem nie umowa na Niemca

Mieliście racje, na tablicach czerwonych niemieckich... Chciał mi wcisnąć przez telefon, że ubezpieczenie wykupie na nr VIN i normalnie wrócę na kołach...
Ale czym?! Pytam czy nadkola zrobione? Nie ma rdzy, pęcherzy? Odpowiedź: Nie ma.
Oczywiście na miejscu sie okazuje, że wszystkie 4 nadkola zżarte, progi zżarte, drzwi od wewnątrz zżarte i wszystko zamalowane sprayem... Po prostu sprzedawca debil. 2 minuty oglądałem i wracam do domu.

Dopisano 24 paź 2015, 18:57:

Mieliście racje, na tablicach czerwonych niemieckich... Chciał mi wcisnąć przez telefon, że ubezpieczenie wykupie na nr VIN i normalnie wrócę na kołach...
Ale czym?! Pytam czy nadkola zrobione? Nie ma rdzy, pęcherzy? Odpowiedź: Nie ma.
Oczywiście na miejscu sie okazuje, że wszystkie 4 nadkola zżarte, progi zżarte, drzwi od wewnątrz zżarte i wszystko zamalowane sprayem... Po prostu sprzedawca debil. 2 minuty oglądałem i wracam do domu.

Jeśli masz chwilkę to dodaj do Mazdoszrotów:
viewforum.php?f=138
A czerwone do kiedy miały ważność?
Cena sugerowała, że coś nie tak, pewnie kupił za grosze, dzięki czemu mógł trochę zarobić, no, a za grosze to dobrego samochodu nie ma.
Faraam, ty niedaleko Niemiec mieszkasz, nie chcesz sobie sprowadzić? – to naprawdę nic trudnego, a polski handlarz – wiadomo, nie sprowadza super zadbanych samochodów, bo one swoje kosztują. Znasz niemieckie stronki?
Mazdy w okolicach Drezna (100km radius):
http://www.mobile.de/pl/kategoria/samoc ... rol,pwn:66
http://www.autoscout24.pl/wyniki?cid=0& ... pe=&adage=
Niemiecki handlarz powinien dać Tobie gwarancję (z urzędu).

Jutro będę miał chwilę to przeniosę.
Sprowadzić... trochę dla mnie to skomplikowane, ani języka, ani znajomości praw, zasad. Nie mam pojęcia jak to się robi i to załatwia. Ekspertem od samochodów też nie jestem i podejrzewam, że dobrego aura bym nie sprowadził... Choć nie powiem, że z Niemiec osobiście to dużo pewniej

A co do tej Mazdy to ona jeszcze do opłat była, także cena nie była bardzo podejrzana... Ale bez kitu, co to za niedorozwinięty sprzedawca.... Brak słów. O nic nie pytałem już, nawet o te tablice.

Generalnie to nic trudnego, ja sprowadzałem dla siebie – prywatnie. Dam Tobie znać na pw.

Wycieczka do niemiec po BJ czy premacy może skończyć się niedużo lepiej niż wycieczka do tego handlarza. Nie ma ofert bez rdzy, dla niemca "pare" pęcherzy to nie jest rdza. Za taki co naprawde nie ma rdzy (o ile się znajdzie) to 2 tyś euro minimum trzeba dać.

Moim zdaniem nie ma sensu robić wycieczek po takie auto, poszukaj w Polsce od kogoś kto ma troche te auto, inwestował w nie i przyśle Ci zdjęcia tych nadkoli czy rantów drzwi. Wartość tego auta jest znikoma a same opłaty i wycieczka po auto to 1/3 przynajmniej jego wartości.

ps: poza tym kto kupuje w dreznie samochod? To tak jak szukać igły w gnieźnie...