Klub MazdaSpeed

Witam wszystkich !
Chciałbym prosić o pomoc w zakupie mojej pierwszej Mazdy 3. Kwota jaką zamierzam przeznaczyć to max. 18 000 PLN. Wersja nadwozia sedan, ale zadbanym hatchbackiem też nie pogardzę Silnik 1.6 benzyna. Najlepiej z woj. łódzkiego.
Znalazłem kilka propozycji, którymi chciałbym się z Wami podzielić.

http://otomoto.pl/oferta/mazda-3-klimat ... f9fbc14165

Samochód w Łódzkim komisie, na niemieckich numerach. Z tego co widziałem wszystkie szyby w oryginale z "4" na końcu (to chyba rok produkcji ?). Zastanawia mnie tylko przednia szyba, gdzie brakuje tej czwóreczki.. Pod maską wszystko wymyte i wypastowane, niestety na blasze gdzieniegdzie widoczny rudy nalot. Na pasie przednim pod maską widnieje naklejka ostrzegająca o wentylatorze. Z zewnątrz na pierwszy rzut oka nie zauważyłem śladów rdzy, jednak nie widziałem jej jeszcze pod spodem. Zapomniałem też spojrzeć na ranty drzwi od strony wewnętrznej.. W komisie zarzekają się, że samochód jest bezwypadkowy, gdzieś tam tylko zderzaki były poobcierane.. Listwa z przodu na samym dole w kolorze czarnym, czyli tak jak być powinno. Przebieg coś ponad 160 tyś., ale podchodzę do tego sceptycznie – samochód ma 11 lat i jest sprowadzony z DE
Tak na marginesie, jaką żywotność mają te silniki ? Można w jakiś sposób sprawdzić autentyczność przebiegu w tych modelach ? Co do przebiegu, również powiedzieli, że oryginalny...

Tu też widać brak alusów – z tego co pamiętam to tylko przy silnikach 1.4 były fabrycznie na stalówkach.
Jak jesteś z Łodzi i masz czas koło koło godziny 20 w czwartek to zapraszamy na spota przy Pasażu Łódzkim Obejrzysz moją 3-jkę z 2005 roku, zasięgniesz trochę wiedzy

Piotrek, o czym to może świadczyć (brak alusów) ? Powiedz, co z tą przednią szybą ? Wygląda na oryginał ?
PS: Oczywiście dziękuję za zaproszenie

O tym, że handlarz je osobno sprzedał więc chce na aucie jak najwięcej zarobić. To, że nie ma to można się potargować o cenę, że normalnie powinny być.
Przednią szybą bardzo bym się nie przejmował. Wystarczy strzał kamykiem i nadaje się do zmiany
Ja miałem wymienianą (nie przeze mnie) – mam Pilkington-a.

lolek napisał(a):Piotrek, o czym to może świadczyć (brak alusów) ?

Nic, kompletnie nic. Auto ma już swoje lata a ludzie zmieniają felgi w kilkuletnich autach a co powiedzieć o tym. Dla mnie to jest chore, czepiać się o nieoryginalne felgi. Co innego gdyby nie zgadzał się kolor wnętrza z numerem VIN, ale felgi? – litości.

Brakiem felg bym się nie przejmował – po prostu "ktoś" sobie zmienił/sprzedał/zostawił – whatever... po prostu ich nie ma i już.
Natomiast auto jest stosunkowo tanie i wypucowane, że aż oczy bolą (nawet spod maski można jeść) – zalecam ostrożność, bo w takim egzemplarzu łatwo "zatuszować" bolączki – dlatego przy oględzinach trzeba wszystko dokładnie pooglądać.