Klub MazdaSpeed

Witam,

Proszę o opinię bardziej wprawionych w boju, czy coś rzuca się może w oczy, czegoś brakuje, lub jakaś inna przypadłość widoczna na zamieszczonej aukcji.

Wysłałem prośbę do Marianka o weryfikację po VIN, czekam na wykonanie przelewu w moim banku i odpowiedz od Marianka. Aukcja pierwszy raz pojawiła się już 04.06.2014. Widać, że autor ją przedłużył, bo numer aukcji się nie zmienił, niestety nie zachowałem sobie screenów lub bardziej szczegółowych informacji dotyczącej poprzedniej aukcji poza ceną 29900 (auto nie ma tempomatu, a do wymarzonego egzemplarza właśnie tempomatu brakuje). Nie dzwoniłem jeszcze do właściciela, w internecie nic nie ma na temat tego numeru VIN jak i rejestracji.

Link aukcji:
http://otomoto.pl/mazda-3-kintaro-pelny ... 55196.html

Proszę o pomoc i pozdrawiam

Zdjęcia w normie. Upewnij się czy to jest na bank 2008r bo może odmłodniało. Mam nadzieje, ze miałes okazję przejechac się zdrowym motorem w takiej mazdzie bo wiele z nich jest, albo zamęczonych, albo zamulonych... czasem dosłownie!

Po paru zwrotach w ogłoszeniu można by zaryzykować ze gość wie co sprzedaje. Zalezy ile km masz do przejechania żeby ogladnac to auto ale na Twoim miejscu podpytalbym dobrze sprzedającego i przede wszystkim proste pytanie czy zgadza się na serwis na warunkach ze jeśli z autem wszystko OK to go kupisz jeśli nie to on pokrywa koszty przegladniecia samochodu w ASO. Nie wiem natomiast jak to wygląda w praktyce bo chyba przed przystąpieniem do sprawdzania samochodu trzeba wypisac zlecenie i raczej albo na Ciebie albo na niego wiec może to być skomplikowane taki podzial rol.

Dzięki za wypowiedzi i porady. Czekam na wydruk z DSR. Będę szukał kogoś z takim zdrowym silnikiem by sprawdzić jak się zbiera (bo nie miałem do tej pory możliwości), a do auta mam według google maps niecałe 100km w jedną stronę – więc tragedii nie ma. Zadzwonię do sprzedającego i wypytam go o stan prawny auta, pewnie "umowa na niemca", oraz jak by wyglądała możliwość przeglądnięcia w serwisie.

Pozdrawiam!

Musisz pogadać ze sprzedającym ale tak jak pisałem dość konkretnie żeby go sprawdzić a potem te 100 km to bym pojechal od razu bo jeśli chodzi o kupno auta zwłaszcza takiego w okolicach 30 kzl to żadna odleglosc. Napisz jak wyciągniesz info o tego gościa.

Jeśli będzie umowa na Niemca nawet nie ryzykuj zakupu choćby nie wiem jak dobre to auto było.

Otrzymałem wydruk z DSR od kolegi Marianka – tutaj dla niego głębokie ukłony, taka dawka pomocnych linków i informacji zamieszczonych w mailu to wprost nieoceniona pomoc. Wracając do tematu, mam pytanie dotyczące wydruku:

Co może oznaczać takie sformułowanie – "przegląd przed aktywacją asistance", czyżby to był przegląd przed zakupowy?



Dzwonię do sprzedawcy dowiedzieć się większej ilości szczegółów, ale mam już coraz bardziej mieszane uczucia co do tego auta .
Pozdrawiam i dzięki za dotychczasową pomoc

Auto zmieniło najprawdopodobniej w tym monecie właściciela i miało przegląd przed gwarancyjny. W większości krajów zachodnich sprzedawcy zawodowi (handlarze) z ustawy muszą dać 12 miesięcy gwarancji na auto.

Dziękuję za wyjaśnienie . Właśnie o tym pytaniu wspominałem w mailu, także dzięki jeszcze raz .

Marianek napisał(a):Jeśli będzie umowa na Niemca

Raczej na 100%, bo by do tej pory zarejestrował lub opłacił UC.
Pojazd raczej OK ale ten"niemiec" odstrasza.
btw.
Kintaro nie ma znaczka na tylnej klapie "Mazdaspeed"

Ja kupowałem u tego gościa swoją Premkę. Sprzedawca jest moim zdaniem całkiem w porządku jak na handlarza. Coś się tam na Mazdach zna i nie stara się wcisnąć kitu na siłę. Koło garażu ma kanał więc można autko oglądnąć od spodu.
Umowę faktycznie na Niemca chce ale jak się uprzesz to opłaci auto, tylko wtedy cena będzie odpowiednio wyższa.
Jak jesteś z Rzeszowa to jedź i nie zastanawiaj się nawet, masz rzut beretem prawie.

Udało mi się dodzwonić do sprzedającego. Miałem głównie pytanie jak wygląda stan prawny tego samochodu, bo nie ma sensu wierzyć i tak w zapewnienia telefoniczne dotyczące stanu technicznego. Stan prawny ma się tak, że auto nie jest zarejestrowane, jest sprzedawane przez handlarza na fakturę vat marża. To co się naczytałem o dziwnych mykach z tego typu metodą sprzedaży wystarczy mi by podziękować – nie jestem aż tak odważny .

Dziękuję tym samym za pomoc i poświęcony czas wszystkich uczestnikom konwersacji w tym temacie.
Pozdrawiam!

Proszę o zamknięcie tematu.

kalesoon napisał(a): Stan prawny ma się tak, że auto nie jest zarejestrowane, jest sprzedawane przez handlarza na fakturę vat marża. To co się naczytałem o dziwnych mykach z tego typu metodą sprzedaży wystarczy mi by podziękować – nie jestem aż tak odważny .

Proszę o zamknięcie tematu.

Nie wiem co Ci nie pasuje w fakturze vat marża? Przecież to jest normalna procedura w firmach handlujących używanymi autami.

D0minik napisał(a):Nie wiem co Ci nie pasuje w fakturze vat marża? Przecież to jest normalna procedura w firmach handlujących używanymi autami.

To, że auto nie zostało opłacone, przerejestrowane, a na umowie będzie nazwisko niemca.
Sprzedający nie może wystawić faktury vat marża. Dlaczego, ano dlatego że kupujący musiał by podpisać umowę zakupu z właścicielem auta ( z niemcem ) którego w kraju u nas nie ma.

http://www.e-samochod.pl/kupno-samochod ... vat-marza/

Nie jestem biegly w sprawach podatkowych odnośnie aut ale przecież w większości przypadkow rejestracja i oplacenie pozostaje po stronie szarego Kowalskiego. Samochody prze wiele tygodni az się nie sprzedadzą jezdza na tablicach z dykty . Przede wszystkim chyba chodzi o umowę na Niemca w tym przypadku.

talk_about85 napisał(a):Przede wszystkim chyba chodzi o umowę na Niemca

Dopiero co kupowałem auto na fakture vat-marża. Z tą różnicą, że kazałem porobić wszystkie opłaty u nas w kraju i kupowałem, wprawdzie bez tablic, ale bezpośrednio z rodzimego autohandlu. Za granicą włascicielem auta byla osoba prywatna wiec powinno byc ok! Mam nadzieje, ze za 3 miesiace nie wyjdą jakies szopki.

Trochę nie rozumiem o czym ta dyskusja jest. Kalesoon napisał, że gość chce sprzedać auto na fakturę vat-marża (ok) i nie jest zarejestrowane (no a na kogo ma być?) i wystraszył się i podziękował.
Nie wynika z tego wpisu czy ma zrobione opłaty czy nie i kto był właścicielem za granicą (firma czy prywatna osoba). Reszta to konfabulacje...
Tak jak Dominik nie wiem o co kaman

Nigdy umowa na "Niemca"! Lepiej kasę rozdaj biednym dzieciakom!

Chodzi zapewne o to ze po naciskach i rozmowie jest faktura marża (pytanie na jaka kwotę) a wcześniej była umowa na Niemca.
Ku woli ścisłości handlarz sprzedając auto jest zobowiązany zapłacić recykling który wiadomo nam doliczy.