Witam
Również szukam Mazdy od dłuższego czasu i akurat jestem z Białegostoku. Odnośnie tego egzemplarza to lepiej sobie odpuść. Już ją miałem w warsztacie. Auto zakupione w Danii, wnioskując po wyglądzie użytkowane przez kogoś młodego. Plastiki w klapie bagażnika połamane ale jakoś kupy się trzyma, w środku jedno przepalenie od papierosa, pasażer z tyłu, lewa strona, wykładzina koło progu. poza tym większych szkód nie było widać. Z zewnątrz malowana maska (i tak już są odpryski po kamieniach), oraz obydwa błotniki (ale nie całe, malowanie zgubione w połowie), zderzak – nie potrafię powiedzieć bo plastikowy, ale jest podrapany z prawej strony a zaślepka od haka holowniczego o innym odcieniu. prawy próg był chyba oderwany bo jest wkręcony zwykłym blachowkrętem i zamalowany na biało (widoczny na zdjęciach przy przednim kole). Tylne lampy od spodu zrobiły się już zielone, jakieś glony czy coś, nie wiem, nie jestem biologiem. Przegląd zrobiony u mechanika u którego robimy auta firmowe plus prywatne, dodatkowo przyjaciel rodziny więc zaufany człowiek. Od spodu auto zabitexowane lub zamazane czymś podobny (chłopaczek z komisu stwierdził że to na pewno oryginalna powłoka, mazda robiła akcje serwisową

), ogólnie masa rdzy od dołu, tłumik środkowy, przerdzewiały, dwa końcowe także. Tarcze przerdzewiałe wszystkie, klocków brak z tyłu. zawieszenie poza tym w miarę w porządku. Wszędzie ogniska korozji, zawiasy drzwi, maski. Przy podłączeniu kompa jest błąd poduszki pasażera, na desce natomiast raz się pojawia raz nie (chłopaczek mówił że pewnie przy odkurzaniu ktoś zawadził i kostka pod fotelem nie styka). Ogólnie mechanik po rozmowie powiedział żeby nie brać, no chyba że się uprę, ale wtedy trzeba zainwestować kilka zł w doprowadzenie jej do ładu (chociaż i tak mi odradzał). Aha, przy jeździe próbnej strasznie trzepotała kierownica (koleś twierdził, że to przez te zardzewiałe tarcze

), zbieżności brak bo opony krzywo zjechane. Tyle mojej opinii, specjalnie nawet się zarejestrowałem, bo wiem ile człowiek się wkurza gdy obiecana igiełka jest dojechanym szrotem. Z daleka auto prezentuje się ładnie i ładnie wygląda ale z bliska to porażka. Poza tym wcześniejsza cena była 42 900, jak dawałem 39 000 z uwagi na sporo wad, to facet powiedział że albo normalna cena, a jak nie to pojutrze przyjeżdża chłopak i ją zabiera, więc niech lepiej od razu się decyduję bo niedługo auta nie będzie

tutaj już nie wytrzymałem, parsknąłem śmiechem i pojechałem

Pozdrawiam i mam nadzieję że pomogłem.