Klub MazdaSpeed

Witam wszystkich forumowiczów,
poszukuję auta od dłuższego czasu (najpierw myślałem o nowej 3 BM) i natrafiłem na, wydaje mis się, warte uwagi ogłoszenie dot. sprzedaży mazdy 6 z 2010 (rej 2011).

http://otomoto.pl/mazda-6-piekne-auto-z ... 57535.html

Rozmawiałem z właścicielem (auto z salonu, II właściciel), i zapewnia że auto można sprawdzić w ASO, jest serwisowane i jedyne naprawy jakie były to tylny zderzak oraz klapa bagażnika (ponoć w ASO).

Czy podana cena jest atrakcyjna jak na takie auto? Na co zwrócić uwagę szczególnie przy tym modelu silnika?

Czy czekają mnie jakieś poważne koszty eksploatacyjne (przegląd następny przy 60 tys w maju). Pewnie muszę się liczyć z koniecznością wymiany tarcz i klocków w niedługim czasie?

Ten post został usunięty przez Speed 14 sty 2014, 20:20.
Powód: poprawione

ogłoszenie jak każde inne, trzeba obejżeć na własne oczy (albo kogoś z forum)
o bolączkach wydatkach itd znajdziesz w dziale modelowym GH viewforum.php?f=124

Cena raczej atrakcyjna. Sam bym ją chętnie bliżej poznał ale za taki kolor musiałbym spać na wycieraczce

klocki i tarcze na 60 tyś raczej jak już tylko klocki tarcze spokojnie ponad 100 wytrzymają

na 100 tyś wymiana świec i płynu hamulcowego ( chyba że się coś zmieniło )

na 60tyś pewnie tylko olej i filtry 600 pln powinno sie zamknąć

porządnie sprawdź nie koniecznie w aso ( za wyjątkiem przebiegu)

cena jak za auto bez wad moim zdaniem ok

Sraty taty dupa w kraty!Ot, taki mały przycinek.Ten nagłówek z wykrzyknikiem mnie zabija!
Mazda 6 PIĘKNE AUTO Z POLSKI !
W ogłoszeniu, ani słowa o bez wypadkowości, czy innej informacji o tym , że auto nie uczestniczyło w poważniejszych kolizjach.

nie jestem do końca pewien czy to aby faktycznie najbogatsza specyfikacja
noi kolor który jest ... dobrym argumentem do zbicia ceny (chyba że ktoś pracuje w straży pożarnej)

Wg. mnie jeden z ładniejszych kolorów. Jak słysze ten tekst o straży pożarnej to nie wiem czy mam płakać czy się śmiać

Wszystko by było ok, gdyby nie zawiła historia auta. Kupione 2 miesiące temu od firmy ubezpieczeniowej po stłuczce poprzedniego kierowcy ( auto było w kredycie). Niby wiele nie robione, tak obiecuje sprzedawca ale nie ma dokumentacji zdjęciowej ani dokumentacji szkody. Jeżeli tylne prawy błonnik był robiony to pewnie i koło musiało dostać?