
To czego najbardziej się obawiam to słynna rdza, która dotyka chyba każdego modelu z tamtego okresu. Zleciłem oględziny samochodu przed zakupem profesjonalnej firmie, która zajmuje się takimi rzeczami. Właśnie otrzymałem raport. Do wnętrza i nadwozia w zasadzie nie można się przyczepić, jedynie podwozie jest dosyć mocno skorodowane. W raporcie jest to opisane w sposób następujący: "Od spodu nie widać uszkodzeń pokolizyjnych ale jest sporo korozji, zarówno na podwoziu jak i na elementach zawieszenia i układzie wydechowym (patrz zdjęcia). Tylna osłona termiczna jest oberwana."
Poniżej zamieszczam kilka zdjęć podwozia. Jako, że się na tym za bardzo nie znam bardzo proszę o opinię czy jest bardzo kiepsko czy ten stan skorodowań według zdjęć jest raczej standardowy i Mazda jeszcze trochę posłuży i nacieszy nowego właściciela?
Będę ogromnie wdzięczny za wszelkie opinie