Ja bym sobie tym egzemplarzem głowy nie zaprzątał, chyba że nie przeszkadza Ci przebieg "zakładam koło 300 tysięcy" ?
Nie wiem jaki burak/borsuk musiałby tym jeździć żeby po 134 tysiącach zerżnąć skórę z kierownicy, rozerwać gałę od zmiany biegów i porozrywać siedzisko fotela w skórze...
Poza tym nikt "niby jeszcze pierwszy właściciel" nie sprzedałby Madzi z 2011 roku za kasę poniżej 30 koła – to tak z mojego doświadczenia piszę, że szkoda prądu na to... jeśli oczywiście szukasz porządnego autka...
No chyba, że chcesz sąsiadowi gula rozhuśtać to jak najbardziej polecam bo z zewnątrz wydaje się być ładna
