Silnik jest w miarę bezawaryjny ?

www.mazdaspeed.pl
misiek002 napisał(a):
Wyraźcie swoją opinie bo nie znam sie na Mazdach a przerzucam się z Mondeo![]()
Silnik jest wmiare bezawaryjny ?
oluska napisał(a):Auto wygląda dobrze ale nie za takie pieniądze
misiek002 napisał(a):Silnik jest w miarę bezawaryjny ?
deadzik napisał(a):Zapewniam Cię, że u mnie bariera 30 tys pękła, więc jestem dobrych kilka tysięcy w plecy. Jeśli chcesz szczegółowy kosztorys co mnie ile kosztowało, to z chęcią go udostępnię, bo posiadam praktycznie wszystkie zapisy z wydatków, jak również część paragonów.
Średnie ma opinie, lubi żłopać olej.
... a przebiegu też już trochę jest.
A, że polski rynek jest specyficzny – to już inna sprawa ... ale też miej to w pamięci = najgorsze co można zrobić to kupić sobie "dobre auto" z zagranicy i sprzedawać po roku w PL ... przecież to jak strzał we własne kolano.
Sorry, ale nie działa to w ten sposób, że na aucie zarabiasz.
Bo gdyby tak było, to ceny używanych aut by... rosły. Bo każdy zacząłby sobie podliczać poniesione koszty, wprowadzone modyfikacje/inwestycje i wyszłoby na to, że za używane 10 letnie auto zapłaciłbyś jak za nówkę z salonu.
Jeżeli chcesz zarobić na aucie to powinieneś sprzedać coś, co ma zadatki na youngtimera
pietia82 napisał(a):I nie najmocniejszy przed MPS jest jeszcze 3.0 V6 pomiędzy, brakuje trochu lektury o modelu
deadzik napisał(a):Co do przebiegu, to ile ma on wynosić w 11 letnim egzemplarzu segmentu D?
deadzik napisał(a):Chris740, zgadzam się co do youngtimera. Odnosząc się do mojego wpisu i Twojego komentarza, w którym miejscu ja na tym aucie zarabiam? Przecież jak byk napisane, że sporo będę w plecy i to jest oczywiste, biorę na klatę, zarobić się nie da w ten sposób. Sprowadzając auto i tylko dokładając LPG już wyraźnie przekraczam cenę sprzedaży. Włożone prace/wkład finansowy w auto nijak się mają do późniejszej kasy przy odsprzedaży, da się odzyskać może 20%-25%. Chodzi o to żeby przy sprzedaży trafić na kogoś z pasją, fana marki, który chociaż trochę doceni Twój wkład finansowy i czasowy, bo ma świadomość poniesionych kosztów, a nie trafić na zawodowego marudę, kogoś kto będzie wybrzydzać 2-3 pojedyncze rzeczy, mającego w pupie 15 innych zrobionych, kogoś kto zaoferuje z marszu "daje 14 i biere". Bez sensu takie negocjacje, skoro auto jest wystawione za 50% więcej.
deadzik napisał(a):Nie bardzo rozumiem 2 linki, które podesłałeś. Korona duńska jest po 0.57 zł
dadan napisał(a):Nie do końca rozumiem porównania że gdzieś w Danii stoi auto za tyle czy za tyle.
W przypadku eksportu z Danii dostaje się zwrot podatku rejestracyjnego i ceny wychodzą bardziej przyjazne, ta za 60000 koron kalkuluje się na +-22000zł po sprowadzeniu do Polski, 2008 rok, 167000km, z marżą handlarza, bez płacenia dodatkowo 15,5% podatku do kieszeni państwa (18,6% – 3,1%).
Niestety auta z akcyzą 18,6% średnio się kalkulują, ja praktycznie nigdy nie patrzę na takie z silnikiem powyżej 2.0, bo polski rynek jest specyficzny ... i to powinien mieć też na uwadze ktoś, kto sprowadza sobie auto a za chwilę chce sprzedać, tym bardziej samochód z takim przebiegiem.
deadzik napisał(a):Auto, które w Danii stoi po 34.200 zł bez żadnych opłat, kosztów jazdy, transportu, rejestracji, wyjdzie w kraju za 22 tys zł, czyli za 64% ceny?Coś nie halo w twoich wyliczeniach i mocno podkoloryzowałeś sytuację. Gdyby tak rzeczywiście było to handlarze by tam walili drzwiami i oknami. Dlaczego zatem stosunkowo niewiele jest aut z Danii?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości