Raczej tak. Bo nie wierzę, że przez ten czas nikt nigdy autem się nie zainteresował.
I ten przebieg... w pierwszym ogłoszeniu jest, że niby autentyczny. Na otomoto też niby autentyczny, ale już wyższy. W jednym i drugim przypadku "ma papiery". Więc jaki był na początku? Skoro był na tyle świadomy, żeby zaktualizować przebieg, to mógł również dopisać, że auto jest w ciągłym ruchu, więc przebieg jest wyższy niż po sprowadzeniu. A tego nie zrobił. Opis jest na zasadzie kopiuj-wklej.
Chyba, że tyle jazd testowych było potencjalnych zainteresowanych

Ale to tym bardziej źle świadczy o aucie...
I mając na uwadze, że prawdopodobnie oszukuje przy przebiegu, to nie sądzę, abyś się dowiedział, że auto miało jakieś "przygody".
A tak swoją drogą... Zawsze podoba mi się dopiska – auto od pierwszego właściciela. Już widzę, jak taki Mirek handlarz jeździ lawetą po Niemczech (bo w końcu przywozi ze sobą do Polski kilka sztuk aut) i wykupuje za półdarmo auta od pierwszych właścicieli
