Mazda6 2.2 ON, 2010, (otomoto: 6003624745), 49.900 zł, Białystok.

[jpski]

żeby się czymś takim katować za własne pieniądze???

Dobre ! – to Ci się udało mk77

[mk77]

No bo taka prawda. Już lepiej rowerem jeździć do pracy cały rok niż czymś takim. Hmmm rower to zły przykład heehe bo przez rower siedzę ze złamanym obojczykiem i zastanawiam się jak dotrzeć do Białegostoku i mazde sprawdzić

[Marianek]

I przede wszystkim nie powinni oszukiwać jakby nie patrzeć to mazda a nie jakiś Janusz z autohausa.

Oj byś się zdziwił i to mocno, ASO też potrafi złomy sprzedawać.

Obejmy jak obejmy, nie ma co się nimi martwić. Jak już wcześniej też zauważaliście nie ma tu zaznaczone "bezwypadkowy" . Pochodzenie Polskie wiec może warto sprawdzić jakie szkody na nim wiszą?

[mk77]

Ponoć tylko drzwi kierowcy malowane są.
Da się jakoś sprawdzić jakie szkody na nim wiszą?

[Bigbluee]

Z drugiej strony dlaczego tak długo stoi
może cena zaporowa dla poszukiwaczy "ideałów"

Powiem tak auto ma prawie 6 lat i kosztuje 50 tysi – za taką kwotę można kupić dużo młodsze autko innej marki z małym przebiegiem albo nową Dacię z salonu.
Może to śmieszne ale jak ja mówię znajomym, że kupiłem 8-letnią Mazdę za ponad 40 tysięcy to oni kładą się ze śmiechu i mówią mi, że jestem frajer bo za te pieniądze można mieć 2-letniego Forda
Nie dyskutuję wtedy z nimi bo ja mam inne podejście do tematu niż większość ludzi. Być może tu jest przyczyna dłuższego postoju tej Mazdeczki
W każdym bądź razie ja bym jechał ją testować tak jak Tomek pisze

Mam to samo. Jak powiedziałem, że oglądam sie za 9-10 letnią Mazdą GG za 25 tys. to każdy stuka sie po głowie. Wszyscy się stukają w łepetyne a ostatnio wsiadłem do 2 samochodów stukających sie osób i wyposażenie bazowe. Korbka z tyłu, klima ręczna. Dokładnie tak jak w mojej 15 letniej Corsie ale ona kosztowała 5k a nie 40k.
Zacząłem zwracac uwagę na spotykane M6 i wersj i wersji Active znalazłem jedną. Jako że mam auto ze stajni PSA to oglądałem żeż pugi i cytryny i ogólnie wyposażenie dramat. Blacha 4 koła i tyle. Z zewnątrz pięknie. W środku średniowiecze. Także całkowicie przestałem się przejmować opiniami amatorów samochodowych szyby na korbke i fordów 2012-13 za 30k. Pokazałem im C5 sprzedawane w serwisie. Jedno gołe za 30k a drugie Exclusive za 70k. Rocznik ten sam. Poza tym moja 16 letnia Xantia ma lepsze wyposażenie niż 6 letnia brava sąsiada, który jak wsiadł to zapytał co ja naciskam na kierownicy za guziki i co oznaczają przycisko na konsoli środkowej (otwieranie przez kierowce szyb z tyłu). Także naprawde, nasi rodacy w większości kupują jakiś samochód z jakimś wyposażeniem , najczesciej bazowym i nie ma co sie przejmować opiniami "znafcóf"

[e-tomek]

Ponoć tylko drzwi kierowcy malowane są.
Da się jakoś sprawdzić jakie szkody na nim wiszą?

Kurdę, ja to przeoczyłem, jak nie ma opcji "bezwypadkowy", to ja bym z automatu odpuścił.
Drzwi kierowcy mogły być malowane ... i cały przedni błotnik wymieniony (z oryginalnym lakierem), to miernik i tak nic nie wykaże, jedynie szukać śladów na na śrubach, wkrętakach, spasowaniu, ale jak się przeoczy, nie zauważy?
A gdyby ktoś np. obtarł hakiem drzwi przy cofaniu, to na pewno nie wykreślaliby opcji "bezwypadkowy", bo co to za wypadek, jeśli drzwi miałyby być lakierowane?
Trudna sprawa.

Bigbluee – dla mnie klima automatyczna to nie luksus, a paskudztwo. W poprzednim samochodzie miałem automatyczną, raz tylko użyłem, na próbę (wiało jak cholera, korzystałem i tak z manualnych ustawień), teraz mam manualną i o wiele lepiej (szybsze nastawianie, nadmuch tak jak ja chcę) się wszystko ustawia.
Także, dla mnie osobiście, automatyczna klima mogłaby nie istnieć, tym bardziej nie wiem dlaczego ludzie kojarzą to w jakiś sposób z luksusem.

[jpski]

dla mnie klima automatyczna to nie luksus, a paskudztwo. W poprzednim samochodzie miałem automatyczną, raz tylko użyłem, na próbę (wiało jak cholera, korzystałem i tak z manualnych ustawień), teraz mam manualną i o wiele lepiej (szybsze nastawianie, nadmuch tak jak ja chcę) się wszystko ustawia.

Dokładnie tak jest, na początku zanim schłodzi się wnętrze do ustawionej temperatury dmuchawa pracuje pełną parą co chyba nie jest najlepsze dla naszego organizmu. Ja też, mimo że mam automatyczną wolę regulować siłę nadmuchu ręcznie, wnętrze też się schłodzi tylko że w dłuższym czasie bez huraganu prosto w pysk pasażerom

[Bigbluee]

dla mnie klima automatyczna to nie luksus, a paskudztwo. W poprzednim samochodzie miałem automatyczną, raz tylko użyłem, na próbę (wiało jak cholera, korzystałem i tak z manualnych ustawień), teraz mam manualną i o wiele lepiej (szybsze nastawianie, nadmuch tak jak ja chcę) się wszystko ustawia.

Dokładnie tak jest, na początku zanim schłodzi się wnętrze do ustawionej temperatury dmuchawa pracuje pełną parą co chyba nie jest najlepsze dla naszego organizmu. Ja też, mimo że mam automatyczną wolę regulować siłę nadmuchu ręcznie, wnętrze też się schłodzi tylko że w dłuższym czasie bez huraganu prosto w pysk pasażerom

Nie chodzi o to co jest luksusem dla użytkownika ale o to co w jakim pakiecie oferuje producent i jednym z pierwszych elementów wyposażenia lepszego niż BASIC, jest włąśnie klima automatyczna, dlatego wziałem, ja jako wysznacznik. Dopiero za klimą idę inne bajery jak podgrzewane fotele itd itd.
Także ja nie oceniam przydatności ale zjawisko

[e-tomek]

A to zależy, ja mam klimę manualną i mam wszystkie szyby auto i sterowane z kluczyka (otwieranie, zamykanie), podgrzewaną przednią szybę, tempomat, itd. (chociaż to też pewnie różnie bywa, bo niektóre opcje można dokupić).
Ale tak jak mówisz – "normalnie" to powinienem mieć automatyczną – co by sugerowała cała reszta "bajerów", na szczęście mam manualną

[mk77]

Koledzy z forum Mazda 6 zauważyli że brakują 3 plomby z 4 (te na zderzakach). Wychodzi z tego że był ściągany przedni zderzak i lewy błotnik. A miał mieć tylko malowane drzwi.
W takim razie sobie odpuszczę ten samochód bo nie wiadomo jak mocno bity a po drugie za daleko mam aby tyle ryzykować.

[Marianek]

No panie proszę ja Ciebie, przecież to ASO
Widzicie teraz jak trzeba ufać i auta oglądać

[e-tomek]

Sprawdzić zawsze trzeba, ja nawet wolę od osób prywatnych, samochody, które są w ciągłej eksploatacji (minimum 3 lata w jednych rękach, max. 2 właścicieli).
Byłem u handlarza w ostatni weekend, oględziny trwały 4 minuty, jak zobaczyłem zamalowane ogniska rdzy na nadkolach czymś czarnym – podpicowanie – to powiedziałem sobie, że ostatni raz od handlarza oglądam samochody, bo jednak przeciętna osoba fizyczna jeździ, jeździ, sprzedaje. A handlarz zarabia na tej sprzedaży, toteż może co nieco zakombinować, a najgorszy jest "mniejszy handlarz", który prowadzi taki punkt, bo wtedy wszystko idzie na jego konto, a w salonie to każdy ma swoją wypłatę, pewnie są prowizje, no, ale to też nie tak, jak w przypadku handlarza, który sprzedaje na swoje konto.

A sprawdzić i tak trzeba kompletnie (miernik, podnośnik, oględziny, odsłuch, jazdy testowe) – nieważne od kogo się kupuje.
W Danii fajnie, bo bez ruszania się z miejsca można także sprawdzić ilu miał właścicieli, jak długo stał wyrejestrowany (jeśli stał), kto kiedy kupił i przez ile nim jeździł ... ostatnio sprawdzam samochód a tam przez ostatnie 2 lata 3 właścicieli, no to z automatu do odstrzału.

[mk77]

No tak trzeba zawsze sprawdzać, obojętnie od kogo się kupuje.
Mi tu bardziej chodziło aby sprawdzić maksymalnie jak się da żeby podjąć decyzję o wycieczce 500km w jedną stronę.
Muszę szukać nadal.
Mam jedną opcję na oku w Katowicach czyli około 100km odemnie, za to poza budżetem, ale to za chwilę wrzucę w nowy wątek.