A wiec tak.
Robione reperaturki tylnych nadkoli, poza tym reszta elementów oryginał według miernika (dzięki Daro). Lakier ładny i zadbany delikatne bąbelki kolo lampy, od spodu powoli zaczynają wychodzić rude miejsca wymaga czyszczenia i konserwacji. Pęknięte dwie lampy z tylu. Prawdopodobnie walnięty czujnik załączania wentylatora. Klima niby chodzi kompresor się załącza rurki robią się zimne i ciepłe ale wymaga napełnienia. Problem z tempomatem niby się załącza ale nie działa, gościu stwierdził że go nie umiem włączyć bo jemu działa. Wymienione sprzęgło z powodu awarii sprężynek na tarczy.
Ale właśnie największy problem jaki zauważyłem to ten dymek rano na zimnym silniku, co prawda jest on znikomy prawie że wcale, ale jest. Na trasie jak przydepnąłem w pełen zakres obrotów to nic nie dymi. PLaster mówił ze prawdopodobnie uszczelniacze. Jeszcze pytanie jak długo ten samochód tam stał bo był cały zakurzony. Ale mimo wszystko żadnego dymku być nie powinno

I teraz jest najważniejsze pytanie co z tym dymkiem, bo samochód jest naprawdę zadbany, zawieszenie super nic nie stuka, nie puka, nie ściąga, widać że ma autentyczny przebieg.
Rzeczy związane z elektryka do opanowania bo mam znajomego speca.
Cena też poszła w dól do 7 tys.
Na pewno będzie trzeba wymienić rozrząd, paski, olej, zrobić konserwacje.
I co tu zrobić

To, co łatwe, nie prowadzi do niczego.
GD – Generacja Doskonała