Według mnie najważniejsze to nie kupić rozbitka. Cała reszta to pikuś, bo jak samochód nie był rozbity, nie był naprawiany (jakoś mocno), to cała reszta wiąże się z częściami eksploatacyjnymi, których wymiana jest niejako normalnością. Nie wiem czy w salonie będą się bawić miernikiem lakieru, ale jak chcesz kupić samochód za +– 35000zł, to myślę, że wydatek rzędu 300zł nie jest niczym wielkim. Ja kupiłem sobie ostatnio taki miernik (naprawdę świetny przyrząd):
http://www.mierniki-lakieru.pl/mierniki ... 35219.html(Mazda ma "cieniutkie" blachy, w niektórych miejscach 70um).
Nikt nie zrobi tego lepiej od Ciebie, bo wiadomo, że podejdziesz z sercem, a mianowicie – przelecieć cały samochód czujnikiem, słupki, blachy, wtedy będziesz miał pewność. Zajrzeć we wnękę od koła zapasowego, posprawdzać czy tam nie było nic robione.
Z ASO to różnie bywa, nigdy nie wiesz na jakiego mechanika trafisz, a nuż zaprzyjaźniony pobliski warsztat. Chociaż widzę na zdjęciach, że naprawdę zajmują się sprowadzaniem tylko Mazd, ale jaki pomysł na biznes mają – czy sprowadzają uszkodzone i naprawiają, czy też w dobrym stanie i sprzedają z wyższą ceną – to nie wiadomo.
A samemu parę rzeczy możesz sprawdzić, np. czy wszystkie szyby są z tego samego roku, sprawdzić łączenia blach, czy szczeliny są równe, czy śruby nie mają oznak ruszania, łatwo też można sprawdzić jak się mają opony, tarcze, klocki – bo jeśli trzeba by wymieniać to już +– 2000zł dodatkowo.
Silnik warto osłuchać, np. czy łańcuch nie dzwoni. Jazda testowa oczywiście z wyłączonym radiem, nawiew na 0 – jak będzie gorąco i nawiew będzie włączony to polecam otworzyć te okrągłe nawiewy, gdy są one zamknięte to nawiew jest głośniejszy (widzę na zdjęciach, że są zamknięte).
Możesz też sprawdzić jaki jest akumulator, jeśli to YUASA, to prawdopodobnie oryginał, a to już 6 lat, tak na granicy żywota ... ale to już takie części eksploatacyjne, to pikuś.
W sumie firma może wyglądać fair, na szczęście na zdjęciach dookoła nie widać rozbitków, pytanie jaką mają strategię, bo jak kupili samochód za +– 8000EUR, to za dużo nie zarobią, może mają spory obrót poprzez ilość, a nie zarobek na jednym samochodzie.
Powodzenia, autko wygląda fajnie.
@tata – sprowadzałeś osobiście – widziałeś uszkodzenie, to jednak inna sprawa. Gdyby samochód był delikatnie uszkodzony to pierwsze co powinien zrobić sprzedawca to pokazać zdjęcia – przecież gdyby klient zobaczył, że uszkodzony był tylko np. zderzak – to nie ma żadnego problemu. Niestety – jak nie widzisz co było – to nie wiesz co było, a niech będzie naruszona konstrukcja / geometria. Albo się okaże już "po", że poduszki nie odpaliły, bo ich po prostu nie było (po naprawie). Poza tym jak ktoś naprawia "na sprzedaż" to idzie po najmniejszej linii oporu, jak naprawiasz dla siebie to dbasz o to, żeby było dobrze zrobione, jak naprawia handlarz to dba o to, żeby było zrobione jak najtaniej (przeważnie ... pewnie są też jacyś fair, mam nadzieję ... chociaż chyba za dużo się naoglądałem programów typu "Będzie Pan zadowolony", a filmiki o przekręcaniu liczników to znam wszystkie

).