Zakup każdego auta jest uwiarygodniany zdjęciami z salonu w Niemczech, gdzie był nabywany i w jakim znajdował się stanie w momencie zabierania do Polski.
Chyba nie w tym wypadku, bo praktycznie na każdym zdjęciu w oddali jakaś reklama w j. polskim ,a gdzie coś po niemiecku widać, to rejestracji brak.. hmmm
sylwiawr napisał(a): czy w taki razie to jest pewne auto, gdyż można po tablicach sprawdzić co się z autem działo?
że niby gdzie?
Ciekawe czy w briefie bita ta rejestracja, czy pan tak częściej robi foty na Hoyaswerdowskich blachach w salonach w De różnym Mazdom.

PS: żaden Salon w De nie sprzeda i da wywieść
zarejestrowanego na klienta auta pozostawionego w rozliczeniu... żaden.
może jakiś ruski turek , w co i tak wątpię
