przez widmo82 » 12 lut 2014, 17:30
Hej. Ten sprzedawca miał w październiku benzynę 150km i miałem okazję go poznać. Wspomniana 2.0 miała tak mokre pedzenia, że poprosiłem o coś pod pupę. Motor tragedia, mój zapakowany diesel lepiej się zbiera na każdym biegu. Jako że pojechałem dieslem, Mirek poprosił aby odpalić auto bo chce porównać prace silnika bo ma taką mazda i coś dziwnie gwizda. Po chwili odpalił tego zasyfionego trupa. On nie gwiazdal a świszczal. Wydawał dziwne dźwięki i miał uwalone kolo. W środku nigdy nie widziałem takiego syfu. Widać dopiero teraz jakoś udało się dopicowac auto. I dobrze pamiętam rozmowę o tym, że to przedlift. Facet ma max 30lat a jego sprzątaczka to młodszy brat. Auta ogląda się z tyłu za lotniskiem. To już nie jest Radom.
NaTAPATALKowane z V987