Mazda3 BK Z6 '05 ~GREY MAZDA EVIL~
Bardzo możliwe że amnezja – staram się od jakiegoś czasu odkurzać niektóre tematy
- Od: 20 paź 2016, 23:42
- Posty: 206
- Skąd: Polska
- Auto: 2003 Mazda3 BK 1.6 Z6 Sunlight Silver
No i jestem…
Korzystając z wolnego czasu bezczynnego przesiadywania w domu, spowodowanego znanym powodem, poniżej zbiór wykonanych prac z moją Mazdą w drugiej połowie roku 2019.
Jeszcze zeszłego lata pojawił się dłuższy czas wyczekiwany dodatek, w postaci nakładki zderzaka przedniego. Jako że dołączona taśma, mimo że 3M, niezbyt dobrze trzyma, postanowiłem od razu konkretnie przymocować gumową nakładkę od dołu na wkręty. Poprawił się wygląd ogólny przodu auta. Do teraz nakładka trzyma się bez uszkodzeń.
Również latem trafiłem na okazyjne dystanse do felg, które poszły na tył. Nie jest to znaczna zmiana, bo tylko +10 mm na oś i to przy standardowych felgach, ale chociaż choć troszkę koła z tyłu zbliżyły się do rantu nadkoli. I bliżej dorównałem rozstaw osi tylnej do tej z przodu – według specyfikacji standardowy rozstaw kół z przodu to 1530 mm, a z tyłu tylko 1515 mm.
Najwięcej pracy było we wrześniu. Wraz z ogromną pomocą mojego teścia, wzięliśmy się za konserwację podwozia i walkę z wychodzącą rdzą na tylnych nadkolach. Sporo czasu spędzonego pod autem, by należycie przygotować podłożę do naniesienia podkładu epoksydowego i następnie warstwy preparatu do konserwacji podwozia. Miejscami nie było za wesoło z „rudą”. Ostro męczyliśmy sprzęt z drucianymi szczotkami kątowymi i końcówkami z kamienia szlifierskiego. Na przygotowaną i oczyszczoną powierzchnię nałożony został środek odrdzewiający APP R-Stop (dla spokoju sumienia). Jako podkład posłużyły dwie warstwy Inter Troton Epoxy, czyli podkład epoksydowy, mający się cechować bardzo dobrą odpornością antykorozyjną. Środek właściwy, wykorzystany do zakonserwowania mojego podwozia, to Noxudol 900. Poszły 3 puszki na podwozie, wnęki tylnych nadkoli oraz progi, tworząc lepką czarną warstwę, która swoją klejącą cechę utrzymywała przez wiele miesięcy. Zajęliśmy się również profilami zamkniętymi – do tego użyliśmy Valvoline Tectyl ML.
Druga kwestia walki z rdzą to pozbycie się ognisk korozji na lewym tylnym błotniku (wraz z na szybko „zapudrowanym” jednym większym bublem). Mimo wcześniejszemu oczyszczeniu obu tylnych błotników w styczniu 2018, przy lekkim wystąpieniu „purchli” i polakierowaniu na nowo (wraz z drażniącą mnie różnicą w odcieniu lakieru – no cóż, wyszło, jak wygląda kwestia z dopasowaniem odcienia lakierów w mieszalniach), na lewym błotniku wyszło „rude badziewie” na nowo. W tym przypadku żądnych półśrodków – blacharz i lakiernik – wycięcie zarażonej blachy i wspawanie nowej reperaturki. Na szczęście tym razem udało się o lepszy dobór odcienia lakieru. No i oby na jak najdłużej pozostał zdrowy element!
Moim zdaniem cała konserwacja to było konkretne przedsięwzięcie, zrobione w dużej mierze własnym wysiłkiem. Tym bardziej wiążę z tym nadzieję, oby posłużyło na jak najdłużej...
Korzystając z wolnego czasu bezczynnego przesiadywania w domu, spowodowanego znanym powodem, poniżej zbiór wykonanych prac z moją Mazdą w drugiej połowie roku 2019.
Jeszcze zeszłego lata pojawił się dłuższy czas wyczekiwany dodatek, w postaci nakładki zderzaka przedniego. Jako że dołączona taśma, mimo że 3M, niezbyt dobrze trzyma, postanowiłem od razu konkretnie przymocować gumową nakładkę od dołu na wkręty. Poprawił się wygląd ogólny przodu auta. Do teraz nakładka trzyma się bez uszkodzeń.
Również latem trafiłem na okazyjne dystanse do felg, które poszły na tył. Nie jest to znaczna zmiana, bo tylko +10 mm na oś i to przy standardowych felgach, ale chociaż choć troszkę koła z tyłu zbliżyły się do rantu nadkoli. I bliżej dorównałem rozstaw osi tylnej do tej z przodu – według specyfikacji standardowy rozstaw kół z przodu to 1530 mm, a z tyłu tylko 1515 mm.
Najwięcej pracy było we wrześniu. Wraz z ogromną pomocą mojego teścia, wzięliśmy się za konserwację podwozia i walkę z wychodzącą rdzą na tylnych nadkolach. Sporo czasu spędzonego pod autem, by należycie przygotować podłożę do naniesienia podkładu epoksydowego i następnie warstwy preparatu do konserwacji podwozia. Miejscami nie było za wesoło z „rudą”. Ostro męczyliśmy sprzęt z drucianymi szczotkami kątowymi i końcówkami z kamienia szlifierskiego. Na przygotowaną i oczyszczoną powierzchnię nałożony został środek odrdzewiający APP R-Stop (dla spokoju sumienia). Jako podkład posłużyły dwie warstwy Inter Troton Epoxy, czyli podkład epoksydowy, mający się cechować bardzo dobrą odpornością antykorozyjną. Środek właściwy, wykorzystany do zakonserwowania mojego podwozia, to Noxudol 900. Poszły 3 puszki na podwozie, wnęki tylnych nadkoli oraz progi, tworząc lepką czarną warstwę, która swoją klejącą cechę utrzymywała przez wiele miesięcy. Zajęliśmy się również profilami zamkniętymi – do tego użyliśmy Valvoline Tectyl ML.
Druga kwestia walki z rdzą to pozbycie się ognisk korozji na lewym tylnym błotniku (wraz z na szybko „zapudrowanym” jednym większym bublem). Mimo wcześniejszemu oczyszczeniu obu tylnych błotników w styczniu 2018, przy lekkim wystąpieniu „purchli” i polakierowaniu na nowo (wraz z drażniącą mnie różnicą w odcieniu lakieru – no cóż, wyszło, jak wygląda kwestia z dopasowaniem odcienia lakierów w mieszalniach), na lewym błotniku wyszło „rude badziewie” na nowo. W tym przypadku żądnych półśrodków – blacharz i lakiernik – wycięcie zarażonej blachy i wspawanie nowej reperaturki. Na szczęście tym razem udało się o lepszy dobór odcienia lakieru. No i oby na jak najdłużej pozostał zdrowy element!
Moim zdaniem cała konserwacja to było konkretne przedsięwzięcie, zrobione w dużej mierze własnym wysiłkiem. Tym bardziej wiążę z tym nadzieję, oby posłużyło na jak najdłużej...
Ostatnio edytowano 14 lip 2020, 13:59 przez deejayija, łącznie edytowano 3 razy
- Od: 20 lip 2018, 10:48
- Posty: 184
- Skąd: Poznań
- Auto: Mazda 3 BK Hatchback Z6 1.6 105KM 2005
Super historia i zmiany na duży +;) Niech służy jak najlepiej !
Jak Ci siedzą koła z tymi dystansami... szukam do siebie, ale po 10 mm na stronę
- Od: 20 paź 2016, 23:42
- Posty: 206
- Skąd: Polska
- Auto: 2003 Mazda3 BK 1.6 Z6 Sunlight Silver
Wpasowały się bez problemu – zarówno długość fabrycznych szpilek, jak i kołnierz centrujący są dla dystansów 5 mm neutralne. Przy przelotowych 10 mm możesz mieć już mało wystającego kołnierza (a nie ma 10 mm dystansów z kołnierzem) i do sprawdzenia czy nominalna liczba obrotów na standardowych szpilkach jest zgodna (dla M12x1.50 przynajmniej 6,5 obrotu – ok.10 mm gwintu) – jak nie to wymiana szpilek na dłuższe.
Kompendium wiedzy:
https://www.oponeo.pl/artykul/dystanse- ... o-wiedziec
Kompendium wiedzy:
https://www.oponeo.pl/artykul/dystanse- ... o-wiedziec
- Od: 20 lip 2018, 10:48
- Posty: 184
- Skąd: Poznań
- Auto: Mazda 3 BK Hatchback Z6 1.6 105KM 2005
Wiem wiem, już się doedukowałem że nie ma 10mm. Więc zamówione są 5mm Też inaczej to siądzie na większym kole
- Od: 20 paź 2016, 23:42
- Posty: 206
- Skąd: Polska
- Auto: 2003 Mazda3 BK 1.6 Z6 Sunlight Silver
Oczywiście, że przy większym kole to inaczej wygląda...
- Od: 20 lip 2018, 10:48
- Posty: 184
- Skąd: Poznań
- Auto: Mazda 3 BK Hatchback Z6 1.6 105KM 2005
Małe uzupełnienie do wcześniej opisanych prac z 2019 roku: taka pierdoła – sprężynka powrotna pedału sprzęgła.
Wyskoczyła mi kiedyś podczas jazdy, gdyż pękła na górnym załamaniu. Jazda bez niej co prawda możliwa, ale nieco uciążliwa. Wymieniona została w przysłowiowym „międzyczasie” podczas akcji ‘konserwacja podwozia’. Niby banał, a sporo się trzeba była nagimnastykować, by ją zamontować.
Początek roku 2020, poza standardową wymianą oleju wraz z filtrami, to trochę pracy z przednim zawieszeniem. Do wymiany były wylane przednie amortyzatory. Dłuższy czas rozważałem, jakie amortyzatory wybrać. Można było pójść w klasykę i zamontować KYB 334700/1. Wybór ostatecznie padł na MEYLE 35-26 6230000/1. Do dziś sprawują się bez zastrzeżeń
Przy okazji zostały również wyczyszczone i nasmarowane łożyska pod poduszkami amortyzatorów.
Wymienić również trzeba było zużytą tylną tuleję prawego przedniego wahacza na nową (Febi Bilstein 32418). Aby zdjąć starą część musieliśmy opalić gumę – tak mocno była zakleszczona. Przy montażu nowej pomocna była prasa, ale i również sam młot sporo podziałał
Na początku maja przerysowano mi podczas postoju pod blokiem tylny zderzak z lewej strony
Oczywiście winny się nie znalazł, nawet mimo monitoringu na osiedlu…
Pod koniec czerwca niemiłe zaskoczenie – odpalam auto do pracy: jedynka, ruszam, ale to na tyle – sprzęgło luźne, innego biegu nie wrzucę. Powtórka niemalże sprzed roku. Siłownik sprzęgła padł. A zgodnie z tym co pisał przy zeszłorocznej wymianie gt10r5:
Spokój ten trwał niestety tylko rok...
Nowy wysprzęglik Sachs 6283 600 578. Znowu wymiana pod blokiem. Zepsuty LPR 3081 poszedł do reklamacji (na szczęście uznana) Było jeszcze trochę niedogodności z wymienionym wysprzęglikiem, bo stary przewód sprzęgła z niego wyskakiwał przy naciśnięciu pedała. Trzeba było nieco poszerzyć gniazdo, gdzie wchodzi rurka, bo niestety, mimo zeszłorocznego przeczyszczenia, dostała ona trochę nowej rdzy i powiększyła swoją średnicę. Mimo wszystko udało się nadal bez jej wymiany na nową…
Wyskoczyła mi kiedyś podczas jazdy, gdyż pękła na górnym załamaniu. Jazda bez niej co prawda możliwa, ale nieco uciążliwa. Wymieniona została w przysłowiowym „międzyczasie” podczas akcji ‘konserwacja podwozia’. Niby banał, a sporo się trzeba była nagimnastykować, by ją zamontować.
Początek roku 2020, poza standardową wymianą oleju wraz z filtrami, to trochę pracy z przednim zawieszeniem. Do wymiany były wylane przednie amortyzatory. Dłuższy czas rozważałem, jakie amortyzatory wybrać. Można było pójść w klasykę i zamontować KYB 334700/1. Wybór ostatecznie padł na MEYLE 35-26 6230000/1. Do dziś sprawują się bez zastrzeżeń
Przy okazji zostały również wyczyszczone i nasmarowane łożyska pod poduszkami amortyzatorów.
Wymienić również trzeba było zużytą tylną tuleję prawego przedniego wahacza na nową (Febi Bilstein 32418). Aby zdjąć starą część musieliśmy opalić gumę – tak mocno była zakleszczona. Przy montażu nowej pomocna była prasa, ale i również sam młot sporo podziałał
Na początku maja przerysowano mi podczas postoju pod blokiem tylny zderzak z lewej strony
Oczywiście winny się nie znalazł, nawet mimo monitoringu na osiedlu…
Pod koniec czerwca niemiłe zaskoczenie – odpalam auto do pracy: jedynka, ruszam, ale to na tyle – sprzęgło luźne, innego biegu nie wrzucę. Powtórka niemalże sprzed roku. Siłownik sprzęgła padł. A zgodnie z tym co pisał przy zeszłorocznej wymianie gt10r5:
gt10r5 napisał(a):Z drugiej strony- będziesz mieć spokój z tym na kolejne 10lat
Spokój ten trwał niestety tylko rok...
Nowy wysprzęglik Sachs 6283 600 578. Znowu wymiana pod blokiem. Zepsuty LPR 3081 poszedł do reklamacji (na szczęście uznana) Było jeszcze trochę niedogodności z wymienionym wysprzęglikiem, bo stary przewód sprzęgła z niego wyskakiwał przy naciśnięciu pedała. Trzeba było nieco poszerzyć gniazdo, gdzie wchodzi rurka, bo niestety, mimo zeszłorocznego przeczyszczenia, dostała ona trochę nowej rdzy i powiększyła swoją średnicę. Mimo wszystko udało się nadal bez jej wymiany na nową…
- Od: 20 lip 2018, 10:48
- Posty: 184
- Skąd: Poznań
- Auto: Mazda 3 BK Hatchback Z6 1.6 105KM 2005
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości