Cześć,
Czas wrzucić trochę nowości z życia Mazdy. Niestety tym razem nic dobrego, ale na szczęście z happy endem
Tym razem, 4 grudnia, przydarzyła się stłuczka na trasie, niestety z mojej winy – chwila nieuwagi i nieszczęście gotowe. Krótko mówiąc zagapiłem się przy wyprzedzaniu.
Na "szczęście" zostałem uderzony przez busa, który zdążył już trochę uciec na lewą stronę, dzięki czemu nie została naruszona konstrukcja samochodu i zawieszenie, a jedynie poszycie błotnika, klapa bagażnika, lampy oraz zderzak. Po wstępnych oględzinach przez blacharza zdecydowałem się na naprawę. Okres świąteczno-noworoczny niestety przedłużył czas oczekiwania i tak oto po dwóch miesiącach postoju Mazda wróciła do żywych
Na szczęście zaufany blacharz się postarał i Mazda wygląda teraz lepiej niż przed stłuczką
Poniżej fotka zaraz po stłuczce:
Wstępne ogledziny uszkodzeń:
A tu foto z odbioru samochodu: