Z racji że w temacie Mazdy nic się aktualnie nie dzieje
postanowiłem się pochwalić moim poprzednim autkiem tym "pierwszym" kupionym za ciężko zarobione pieniądze
mam okazję podziwiać mój były samochodzik każdego dnia
gdyż odkupiła je młoda sąsiadka z bloku obok
niestety zamężna
Auto przyprowadzone z Niemiec z przebiegiem 113tys. km, byłem chyba 4 właścicielem
Do wymiany na dzień dobry był zamek tylnych lewych drzwi oraz do lakierowania maska przednia gdyż był spory odprysk zamalowany pędzelkiem, przez jakiś czas w tym miejscu widniał pająk
Uprzedzę pytanie... Z racji zakupu tego auta w pracy byłem szykanowany przez kolegów
aż czerwoną wstążkę musiałem powiesić.
Dane podstawowe:
Model: Mercedes A Klasa (W168)
Rok produkcji: 1999
Wersja: Classic
Silnik: 1.4 82 KM
Kolorek: 696 Nachtschwarz
Skrzynia biegów: Manualna
Wyposażenie:
*Komplet poduszek powietrznych i bocznych x4
*Rozsuwany dach
*Radio na kasety
*3-ramienna kierownica i gałka zmiany biegów
*Elektryka szyb przednich oraz lusterek (podgrzewane)
*Komplet systemów bezpieczeństwa tj. ABS, ESP, ASR (kontrola trakcji, wspomaganie siły hamowania, rozdział siły hamowania )
* 15" alufelgi na lato z oponami Dunlop SP Sport 01 chyba w rozmiarze 195/55 R15 pamiętam że nisko profilowe
* 15" stalówki na zimę z oponami Fulda Kristall chyba w tym samym rozmiarze co letnie
+ oryginalne kołpaki Mercedesa
*Halogeny w lampach
*Podłokietnik
*Kluczyk scyzoryk
Modyfikacje:
*Badziewne marketowe nakładki na pedały nigdy więcej
bo niemieckie się rozsypały
*Dodatkowe gniazdko 12V
*CB
*Felgi aluminiowe
wylicytowane na aukcji za 350zł
;d
nówki sztuki niemieckiej firmy ARTEC, tylko jeden problem z nimi był brakowało 2 kapsli które musiałem zamawiać specjalnie z Niemiec, potrzebne były śruby i pierścienie centrujące – dorobione zostały aluminiowe
nowa właścicielka jeden kapsel już zgubiła
Naprawy:
*Zamek lewych tylnych drzwi nie blokowały się po zamknięciu prawie żeśmy go naprawili ale urwał się plastikowy haczyk i trzeba było kupić cały zamek
*Wycieraczka tylna, jak się później okazało Niemiec zgubił pokrywę silniczka
więc i trzeba było silniczek zakupić, ramię po nasmarowaniu działało dalej
*Naprawa sprężyny była pęknięta + Geometria
*Rozkodowanie Radia (za późno wszedłem w posiadanie oprogramowania WIS i EPC tam kod był podany po wpisaniu VINu
*Wymieniony akumulator na Bosch S4
*Naprawa przełącznika świateł pewnego dnia się okazało że nie da się ich odpalić, trzeba było blaszki podszlifować
*Wymieniona jedna z felg stalowych bo była podbita.
*Teraz jedna z najgorszych napraw która może się przydarzyć użytkownikowi (biednemu studentowi
) tego pojazdu awaria przepływomierza nowy cena ok 5 tysi... Podejrzewam że stało się to po wjechaniu na zalane rondo
od tej chwili auto gasło chwilę po odpaleniu i trzeba było odpalać jeszcze raz... w końcowej fazie moich zszarganych nerwów zaczęło gasnąć podczas jazdy kiedy wciskałem sprzęgło by się zatrzymać lub zredukować biegi... wizyta w ASO Łódź (swoją drogą nie polecam skasowali coś ok. 160zł za nocny parking) stwierdzili nawet że auto miało skrzynie automatyczna ;d tłumaczyli się problemami z system i ogólnie wszystko chcieli wymieniać... na koniec gdy chciałem zabrać auto powiedzieli że oni nie zauważyli problemów (auto już wtedy gasło po wciśnięciu sprzęgła) koniec końców wróciłem do domu ojciec zaprowadził auto jeszcze tego samego dnia do innego warsztatu specjalizującego się w mercedesach, mechanik się podłączył kompem i wyszło że jest uszkodzony przepływomierz. Udało mi się znaleźć magika w Biłgoraju który to naprawił za go 2 podejściem, bo po pierwszej próbie auto paliło jak smok, kosztowało mnie to 700zł + koszty przesyłek.
Fotele niewygodne
ale auto po usunięciu tylnej kanapy było pakowne
podłoga płaska, akumulator w podłodze
można było coś tam nawet schować
Ogólnie mimo dość sporych wydatków i przygód (dokładnie 2
w tym jedna z mojej winy ) miło go wspominam
i serce mi się kraje jak na niego teraz patrzę
Brak klimy rekompensował otwierany dach
który był [tiiit]
fajnie było leżeć ze swoją ładniejszą połówką, słuchać muzyczki i podziwiać gwiazdy
Auto zostało sprzedane 12.07.2010 z przebiegiem coś ok 135k km:) Szczerze powiedziawszy to długo z kartką nie jeździłem bo tak na prawdę niechętnie chciałem się go pozbyć lecz wizja mazdy już wtedy świtała w mojej głowie
Auto sprzedałem za wyższą cenę niż je kupiliśmy i sprowadziliśmy do Polski
Oto i fotki:
Pierwszego dnia po zakupie:
W trakcie użytkowania
To już jedne z ostatnich zdjęć przed rozstaniem:
Dopisano 24 sty 2013, o 02:55:Któregoś dnia może uda mi się cyknąć fotkę na parkingu im obu stojącym obok siebie (Madzi i Miśkowi)
a może i całej trójce (Madzi, Miśkowi i Polówce)