Primo: Magdalena ma się dobrze, coraz intensywniej stukamy kilometry i zbliżamy się do 195tkm.
Bejsu napisał(a):jakieś nowe mody szykują się ?:)
się wie. Mody z pewnością będą, ale ten rok tak jak obiecywałem musowo zamykamy kompletną "konserwą", a widząc jakie rękodzieła robią koledzy trójkowicze mam poważny dylemat czy nie zrobić tego samemu.Secondo: Było ostatnio trochę zamieszania wokół mojej osoby i obiecałem kilku osobom szczerą poprawę – co wierzcie lub nie czynię
– ale jak widać tegorocznych problemów "za kółkiem" ciąg dalszy, bo jak bumerang wróciła do mnie historia z przełomu kwietnia i maja: 
swirek napisał(a):Ponawiam pytanie o to co nawywijałeś samochodem zastępczymMożesz na PW odpisać jak chcesz
macvas napisał(a):Co się tyczy Mazdy ja nie mam tajemnic.
Testowałem sobie ten magiczny ekranik w nowej trójce, Trasa Generalska, "lekko" burzowa pogoda wczoraj była wieczorem. W czasie moich zabaw z konsolą tempomat był na 80km/h ustawiony, bo przecież tam nikt nie jeździ równe 70km/h.. no i przy tych nowych wiaduktach wyrósł fotoradar na zwężeniu do jednego pasa i ograniczeniu do 50km/h a ja jak ten głupi dalej klikam.. pstryk (najpierw myślałem że to piorun) i mam pamiątkę w aucie Santandera
jakbym mało się na swoją mazdę wykosztował, to jeszcze do tej Michałowej się dołożyłem
SM w Białymstoku rzeczywiście zawalona robotą
, bo wczoraj do ASO Mazda przyszło wezwanie o wskazanie kierującego (czyt. mnie 
) z wykroczenia w ruchu drogowym, które miało miejsce 28.04.2015.Ponieważ uprzedziłem Michała o całym zdarzeniu nie było przypału i dzisiaj dostałem blankiet. Teraz korci mnie by zastosować metodę na krewnego z Białorusi, ale znając moje sumienie po blisko 15 latach od zrobienia uprawnień na konto wpadną pierwsze karniaki.
I zapłacę ten podatek od przyjemności i głupoty za 27km/h ponad dozwolone (200+4), bo kto kojarzy fotoradar na Gen.Maczka w Białym ten wie, że służy on tylko i wyłącznie nabijaniu kiesy.
i super zdjęcia wyszły
Ale żeby nie było tak samotnie, to jak tak sobie leżałem w zaroślach na nasypie kolejowym i robiłem przymiarki znienacka przyatakowała mnie sarna, ale byliśmy na tyle sobą zaskoczeni, że nastała chwila wzajemnego otumanienia i dalej ona w las a ja nogi za pas.. zamiast za aparat 
.
powodzenia 
) najprawdopodobniej czeka mnie i Madzię kilkudniowa rozłąka. Ogarniamy podwozie (ruda + te niepokojące hałasy na przednim lewym zawiasie) później zarzucam zimówki, a reksie idą na regen. Taki jest plan na najbliższy czas 
ostatnio nasiliły się dziwne, metaliczne hałasy spod maski. Dzisiaj na spocie wstępnie zdiagnozowaliśmy, iż poddaje się koło pasowe wału korbowego, więc .ujowe otwarcie roku, bo na dniach szykuje się spory wydatek. 