Auto wczoraj odebrane. Zrobiłem jakieś 300km i jak na razie wszystko jest OK. Silnik chodzi równiutko i cicho. Docieranie – przez pierwsze 1000km za bardzo nie cisnąć. Patrząc na plusy – w trasie przy jeździe do 100km/h komp pokazał spalanie średnie 7,4l/100km i dokładnie tyle LPG wyszło. Teraz troche mniej przyjemne – skrótowe podsumowanie kosztów...
AUTO-SZLIF SNARSKI (Olsztyn)-mycie części______________________110pln
-planowanie głowicy_______________86pln
-szlifowanie cylindrów (4szt.)______523pln
-polerowanie wału_________________123pln
-montaż tłoków (4szt)_____________183pln
-tłoki (4szt)_______________________1027pln
-panewki korbowodowe (1kpl)_____138pln
-panewki główne (1kpl)____________265pln
-pierścienie (1kpl)_________________306pln
AUTO LAND-uszczelka głowicy (REINZ)_________193pln
-uszczelki kolektora ssącego (4szt)_120pln
-uszczelka kolektora wydechowego_49pln
-zimering wału korbowego_________55pln
-szklanki zaworowe (2szt)__________136pln
-pompa wody______________________193pln
-płyn chłodniczy (PRESTONE)________68pln
-uszczelka pokrywy zaworów_______138pln
-silicon wysoko temp. ______________30pln
-olej silnikowy (Castrol)_____________140pln
-filtr oleju__________________________31pln
-olej przekładniowy_________________140pln
-robocizna warsztatu_______________1200pln
Łączny koszt_____________________4950plnCzas naprawy_______________________4tygodnieJedyna wtopa to fakt, że mechanik (w sumie i tak tego nie rozumiem) zalał silnik półsyntetykiem. Stwierdził, że źle spojrzał na poprzednią kartkę i myślał że silnik chodził na półsyntetyku więc wlał to samo. Mimo wszystko chyba po dotarciu wrócę do syntetyka
Wnioski? Gdyby przytrafiło mi się to teraz, najprawdopodobniej poszukałbym anglika, przełożył silnik a resztę sprzedał na części. Teraz jedynie pozostaje się cieszyć z "nowego" silnika i mieć nadzieję, że wszystko będzie już OK. Ogólnie jak widać po wykazie części – można było to zrobić taniej (tak jak poprzedni remont) oszczędzając poprzez zakładanie starych uszczelek na silicon czy szlifując szklanki zamiast je zmienić

. Ja wyszedłem jednak z założenia że nie ma co oszczędzać i grzebać potem po kilka razy to samo. Wymieniona została też pompa wody (mechanik stwierdził że powoli by już się kończyła i prędzej czy później przyszłaby na nią pora). Dodatkowo oleju w skrzyni (który podobno za kadencji Piereusa był zmieniony) było za mało więc został wymieniony.
Żeby nie było za różowo... Wczoraj założyłem na tył opony letnie i kolejny continental jest z guzem

Szkoda, bo teoretycznie miałem 2 komplety sprawnych opon a teraz jestem troche spłukany

Ogólnie od tej pory chyba wszystkim będę odradzał continentale, bo to jakieś nieporozumienie żeby z oponami tej klasy były takie cyrki

Już przed zakupem auta jedna dostała guza (Pietrus dokupił drugą) a teraz wyszedł na drugiej

Co ciekawe na oponeo też jest sporo negatywnych uwag na samoistnie wychodzące guzy na tym modelu...
Mała galeria (fot cylindra niestety nie mam, ale po tłoku widać że nieźle się działo...):