Witam ponownie was tutaj wszystkich. Bójka dokonuje żywota i z ciężkim sercem uznałem, że nie warto już jej ratować.
Pracując w norweskim warsztacie, przykuła mój wzrok 6 bez tablic (czyli bez norweskiego przeglądu) stojąca na warsztatowym parkingu. Nie na długo co prawda ponieważ zaaferowany byłem zbliżajacym się ślubem, więc temat olałem. Po powrocie do pracy okazało się że paździerz nadal stoi i szpeci parking Podpytałem się chłopaków na biurze i okazało się, że lista rzeczy do ogarnięcia jest dość długa i na pewno tutaj w Stavangerze bardzo kosztowna do ogarnięcia. Dwa dni później widzę zajeżdżającą lawetę z knoxu (ichnie złomowisko) na parking. Co się okazało – właścicielem auta jest znajomy mi Polak, więc auto udało mi się na pniu odkupić. Za kwotę 3000NOK, czyli ~1300PLN – równowartość norweskiej premii wrakowej.
Teraz zadanie bojowe – uzyskać przegląd przed 10.07, żeby dowieźć złomka do Polski na własnych kołach.
Na obecną chwilę do zrobienia:
– usunąć dziury z progów, a są wielkie.
– wymienić oba tylne główne wahacze
– wymienić oba przednie, dolne tylne wahacze
– wymienić rurę wlewową paliwa
– wymienić przewód wspomagania
– ogarnąć braki w oświetleniu
Z dobrych stron – silnik pracuje ładnie, równo, nie słychać rozrządu. Klima działa. Auto z zewnątrz nie wygląda źle i ma przyciemnione szyby
Licznik wskazuje 213 000km, wnętrze szare, ale zmęczone.
Co będzie potem? Auto po przyprowadzeniu do Polski trafi do profesjonalnego blacharza na wymianę progów i reparaturek tylnych nadkoli a potem zastanowię się czy trzymać je dalej, czy pchnąć w Norwegii (tja ja i sprzedaż Mazdy )
Mazda6 GY L8 '05 "Escape from Knox"
Strona 1 z 1
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości