Mazda6 GG L3 '03 2.3 "Bójka is back on the track" ;)
A mnie wyśmiał na innym forum, bo skoro jestem "mechanikiem specjalizującym się w japończykach" to jakim prawem mogę nie wiedzieć czy można między słupkami L3 i L5 da się przełożyć osprzęt.
Jakby Mazda była co najmniej jedyną japońską marką.
Jakby Mazda była co najmniej jedyną japońską marką.
Lecim z koksem drodzy państwo.
Auto jutro w końcu trafi do lakiernika.
Lista tego co zostało zrobione przez ostatnie parę dni.
Naprawy:
– wymiana skrzyni biegów (na 6-biegową) – zrobione
– wymiana sprzęgła – zrobione
– wymiana półosi – zrobione
– wymiana linek zmiany biegów – zrobione
– naprawa przewodu od wspomagania idącego po saniach – zrobione
– wymiana/regeneracja kompresora klimatyzacji – zrobione
– regeneracja przekładni kierowniczej – zrobione
Tuningi
– założenie i podłączenie do końca tapicerki półskórzanej – zrobione
– konsola i tunel od polifta – zrobione
– wymiana kierownicy i gałki zmiany biegów na mniej zużyte – zrobione
– założenie skórzanego podłokietnika – zrobione
– założenie tylnego zderzaka Aero – zrobione
– zdobycie nakładek progowych Aero – zrobione
– czarne słupki A – zrobione – (wkrótce pozostałe i podsufitka)
Zdjęcia zacznę wrzucać wieczorem
Dopisano 01 cze 2017 0:53:
Wszystko zaczęło się od dwóch kwestii – moja skrzynia zaczęła odmawiać posłuszeństwa, zaś leżała mi 6 z poliftowego 2.0. Doszła potem kwestia, że V bieg mnie zawsze irytował, oraz ciekawość – czy się da i ile trzeba się przy tym napracować?
Rozbiórkę zacząłem dzielnie i wylot z komory oprócz skrzyni, sprzęgła i koła zamachowego przyliczył popuszczający na zielono kompresor oraz przekładnia ze strzępami gum. Tutaj o ile kompresor był żadnym problemem to czekało mnie spore rozczarowanie – przekładnia kierownicza nadawała się tylko do utylizacji. Chwila przemyśleń i skombinowana używka w stanie wstępnie nie najgorszym.
Z ciekawości porównałem sprzęgło z 2.0 po lifcie z 2.3 przed liftem i tutaj małe zaskoczenie, docisk i tarcza sprzęgłowa po lifcie są znacznie większe (bodajże 20mm średnicy tarczy), zaś koła zamachowe zważyłem. Przedlift 8.4kg, polift 7.7kg. No to tym bardziej odelżamy zamach – będzie się ciut szybciej wkręcać na obroty.
Złożyłem auto, postawiłem na kołach, próbuję odpalać i... KICHA. Rozrusznik nawet nie kopnie. Szok i chwila paniki pod tytułem "co ja spierniczyłem?". skończyło się na ponownym wywaleniu skrzyni. Powód był prozaiczny – przedlift mając cięższe, grubsze koło zamachowe, miał je przykręcane do wału bezpośrednio śrubami, polift – posiadał podkładkę dystansującą, która w zestawie nie leżała. Śruby były przez to za długie i zblokowały wał na amen. Podkładka znaleziona, silnik się kręci. Złożenie auta i wojna z linkami.
Najpierw przystąpiłem do demontażu w dawcy
Potem rzuciłem się do rozbiórki u siebie:
Niestety trzeba było wyjąć więcej niż chciałem:
Etap wymiany samych linek pominę – zgodnie z dowcipem o pomijaniu wulgaryzmów po uderzeniu się młotkiem w palec (no to nic nie powiedział)
Kiedy osiągnąłem ten etap, byłem już całkiem szczęśliwy...
W trakcie robót wpadłem na pomysł, że fajniej będzie po przyciemnieniu pewnych elementów i tak narodziła się idea czarnych słupków.
Stoczyłem małą wojnę z fotelami, czego efektem są dwa elektrycznie sterowane fotele z przodu. Wystarczyło przeciągnąć plus od lewego fotela do prawego i przepinować nawzajem dwa środkowe piny we wtyczce u pasażera
Na koniec, dzięki instrukcjom na forum, przełożyłem jeszcze poliftową konsolę i wyświetlacz wraz z angielskim tunelem środkowym
Auto jutro w końcu trafi do lakiernika.
Lista tego co zostało zrobione przez ostatnie parę dni.
Naprawy:
– wymiana skrzyni biegów (na 6-biegową) – zrobione
– wymiana sprzęgła – zrobione
– wymiana półosi – zrobione
– wymiana linek zmiany biegów – zrobione
– naprawa przewodu od wspomagania idącego po saniach – zrobione
– wymiana/regeneracja kompresora klimatyzacji – zrobione
– regeneracja przekładni kierowniczej – zrobione
Tuningi
– założenie i podłączenie do końca tapicerki półskórzanej – zrobione
– konsola i tunel od polifta – zrobione
– wymiana kierownicy i gałki zmiany biegów na mniej zużyte – zrobione
– założenie skórzanego podłokietnika – zrobione
– założenie tylnego zderzaka Aero – zrobione
– zdobycie nakładek progowych Aero – zrobione
– czarne słupki A – zrobione – (wkrótce pozostałe i podsufitka)
Zdjęcia zacznę wrzucać wieczorem
Dopisano 01 cze 2017 0:53:
Wszystko zaczęło się od dwóch kwestii – moja skrzynia zaczęła odmawiać posłuszeństwa, zaś leżała mi 6 z poliftowego 2.0. Doszła potem kwestia, że V bieg mnie zawsze irytował, oraz ciekawość – czy się da i ile trzeba się przy tym napracować?
Rozbiórkę zacząłem dzielnie i wylot z komory oprócz skrzyni, sprzęgła i koła zamachowego przyliczył popuszczający na zielono kompresor oraz przekładnia ze strzępami gum. Tutaj o ile kompresor był żadnym problemem to czekało mnie spore rozczarowanie – przekładnia kierownicza nadawała się tylko do utylizacji. Chwila przemyśleń i skombinowana używka w stanie wstępnie nie najgorszym.
Z ciekawości porównałem sprzęgło z 2.0 po lifcie z 2.3 przed liftem i tutaj małe zaskoczenie, docisk i tarcza sprzęgłowa po lifcie są znacznie większe (bodajże 20mm średnicy tarczy), zaś koła zamachowe zważyłem. Przedlift 8.4kg, polift 7.7kg. No to tym bardziej odelżamy zamach – będzie się ciut szybciej wkręcać na obroty.
Złożyłem auto, postawiłem na kołach, próbuję odpalać i... KICHA. Rozrusznik nawet nie kopnie. Szok i chwila paniki pod tytułem "co ja spierniczyłem?". skończyło się na ponownym wywaleniu skrzyni. Powód był prozaiczny – przedlift mając cięższe, grubsze koło zamachowe, miał je przykręcane do wału bezpośrednio śrubami, polift – posiadał podkładkę dystansującą, która w zestawie nie leżała. Śruby były przez to za długie i zblokowały wał na amen. Podkładka znaleziona, silnik się kręci. Złożenie auta i wojna z linkami.
Najpierw przystąpiłem do demontażu w dawcy
Potem rzuciłem się do rozbiórki u siebie:
Niestety trzeba było wyjąć więcej niż chciałem:
Etap wymiany samych linek pominę – zgodnie z dowcipem o pomijaniu wulgaryzmów po uderzeniu się młotkiem w palec (no to nic nie powiedział)
Kiedy osiągnąłem ten etap, byłem już całkiem szczęśliwy...
W trakcie robót wpadłem na pomysł, że fajniej będzie po przyciemnieniu pewnych elementów i tak narodziła się idea czarnych słupków.
Stoczyłem małą wojnę z fotelami, czego efektem są dwa elektrycznie sterowane fotele z przodu. Wystarczyło przeciągnąć plus od lewego fotela do prawego i przepinować nawzajem dwa środkowe piny we wtyczce u pasażera
Na koniec, dzięki instrukcjom na forum, przełożyłem jeszcze poliftową konsolę i wyświetlacz wraz z angielskim tunelem środkowym
Bardzo lubię to auto, a ono odwdzięcza mi się wiernie.
Poza tym już stwierdziłem, że nie zmieniam, bo kto by Bójkę chciał ode mnie odkupić z takim przebiegiem...
Myślę, że czeka mnie jeszcze w przyszłości demontaż sporej ilości elementów wewnątrz, w celu pomalowania ich na jeden wspólny kolor. Dodatkowo zastanawiam się nad boczkami drzwiowymi – obecnie mam zwykłe czarne, ale w zanadrzu leży też komplet tych dopasowanych do pół skór. Ale pewny nie jestem – widziałby mi się może komplet w czarnej skórze.
Z ciekawości – sprawdziłem bagnet, po 8000 km, zużycie oleju wyniosło 300 ml. Jestem w szoku – Kuracja LM działa
Pamiętam jak 80 000 km wcześniej silnik brał 500 ml na 1000 km 
Poza tym już stwierdziłem, że nie zmieniam, bo kto by Bójkę chciał ode mnie odkupić z takim przebiegiem...
Myślę, że czeka mnie jeszcze w przyszłości demontaż sporej ilości elementów wewnątrz, w celu pomalowania ich na jeden wspólny kolor. Dodatkowo zastanawiam się nad boczkami drzwiowymi – obecnie mam zwykłe czarne, ale w zanadrzu leży też komplet tych dopasowanych do pół skór. Ale pewny nie jestem – widziałby mi się może komplet w czarnej skórze.
Z ciekawości – sprawdziłem bagnet, po 8000 km, zużycie oleju wyniosło 300 ml. Jestem w szoku – Kuracja LM działa
Jak już miałeś zdjętą deskę to trzeba było wykleić ścianę grodziową matami butylowymi i pianką . W kabinie byłoby znacznie ciszej od silnika.
Auto wisiało 10 dni, z powodu problemów z przekładnią kierowniczą, tak niefortunnie że nie mogłem zabrać się za wnętrze, przed postawieniem go na koła – stanął dopiero w sobotę, w niedzielę wymieniłem linki, żeby nie zagracał mi stanowiska na warsztacie. Stąd to, że zabrakło mi czasu...
Quattro napisał(a):No i zapaliła się kontrolka od poduszek to też muszę sprawdzić i poprawić.
U mnie też przez jakiś czas się paliła, jak pasażer wsiadał. Problem rozwiązałem odpinając i przypinając kostki ponownie
Quattro, wysłałem Ci PW, być może masz zapchaną skrzynkę więc napiszę jeszcze tutaj.
Przeglądałem trochę Twój wątek i napotkałem info, że zużycie oleju u Ciebie diametralnie spadło. Napisz jaki olej zalałeś dokładnie i co było pierwotnie że tak chlało. I jaki był przebieg startowy, a jaki jest teraz. Borykam się ostatnio z okropnym zużyciem oleju w moim 2.3 L na poziomie 1L/1.000 km. Po zakupie 20-25 tys km temu było dobre 3x mniejsze. Niedawno zmieniłem olej z Valvoline SynPower 5W30 na Maxlife 5W40, ale nic to nie dało, chyba nawet gorzej. Przy 2 wymianach stosowałem również płukanki. Szykuję się na remont, ale może jakiś zabieg jeszcze pomoże, zmiana na inny olej albo dobra płukanka.
Przeglądałem trochę Twój wątek i napotkałem info, że zużycie oleju u Ciebie diametralnie spadło. Napisz jaki olej zalałeś dokładnie i co było pierwotnie że tak chlało. I jaki był przebieg startowy, a jaki jest teraz. Borykam się ostatnio z okropnym zużyciem oleju w moim 2.3 L na poziomie 1L/1.000 km. Po zakupie 20-25 tys km temu było dobre 3x mniejsze. Niedawno zmieniłem olej z Valvoline SynPower 5W30 na Maxlife 5W40, ale nic to nie dało, chyba nawet gorzej. Przy 2 wymianach stosowałem również płukanki. Szykuję się na remont, ale może jakiś zabieg jeszcze pomoże, zmiana na inny olej albo dobra płukanka.
Ale roboty wsadziłeś w to auto. Wow. 

-
Blue inside & red outside!
- Od: 12 lis 2011, 14:36
- Posty: 3820 (129/80)
- Skąd: Wrocław
- Auto: Jest: Mazda 6 2.5 Sky-G SkyPassion 2016
Była: Mazda 3 1.6 MZR Kirei 2011
Quattro napisał(a):A mnie wyśmiał na innym forum, bo skoro jestem "mechanikiem specjalizującym się w japończykach" to jakim prawem mogę nie wiedzieć czy można między słupkami L3 i L5 da się przełożyć osprzęt.
Jakby Mazda była co najmniej jedyną japońską marką.
Bo drogi kolego,jakie by to japońskie auto nie było,to ktoś "specjalizujący sie w Japończykach" powinien wiedzieć,ze założenie osprzętu do tego samego konstrukcyjnie silnika ale o innej pojemności spowoduje ze będziesz miał zbyt uboga lub zbyt bogata mieszankę w zależności od tego jakiego "przeszczepu" dokonasz.
Poza tym specjalista przed montażem skrzyni sprawdza czy wał z kołem zamachowym sie obraca swobodnie.
Ale,spoko,trzymam Twoją stronę,bo tylko ten sie nie myli kto nic nie robi.
Samemu tez mi sie zdarza strzelić szkolny błąd. Po prostu rutyna czasem człowieka ogłupi.
Ale słupki w czarnym kolorze

Sęk w tym, że pytałem się tylko o przekładkę osprzętu, ponieważ doskonale zdaję sobie sprawę, że trzeba to wystroić. Stąd też zirytowałem się twoim najazdem, uznałem go za takie internetowe napinanie się. Czasem trafiają się silniki gdzie nie trzeba zmieniać mapy, jak nissanowska seria GA gdzie są tylko dwa typy ECU – stłumiony i odetkany niezależnie od tego czy masz pod maską 1.4 czy 1.6, ale jak nie sprawdzisz to się nie dowiesz...
Co do koła zamachowego – no cóż tak jak piszesz każdemu się zdarza, a przyczyn bywa wiele, od zmęczenia, rozproszenia po wkurzającego klienta nad uchem.
Co do wnętrza, zapewne całe będzie czarne włącznie z podsufitką. Zastanawiam się jeszcze nad oryginalnym szyberdachem, ale nie wiem czy to już nie będzie za duża ingerencja w konstrukcję, no i potrzebowałbym europejskiej podsufitki pod szyber.
Czas pokaże, Bójka i tak ma dożywocie, więc mogę się bawić.
Co do koła zamachowego – no cóż tak jak piszesz każdemu się zdarza, a przyczyn bywa wiele, od zmęczenia, rozproszenia po wkurzającego klienta nad uchem.
Co do wnętrza, zapewne całe będzie czarne włącznie z podsufitką. Zastanawiam się jeszcze nad oryginalnym szyberdachem, ale nie wiem czy to już nie będzie za duża ingerencja w konstrukcję, no i potrzebowałbym europejskiej podsufitki pod szyber.
Czas pokaże, Bójka i tak ma dożywocie, więc mogę się bawić.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości