Mazda6 GY LF-DE 2004r. 2.0 141KM (czerwona perła)
Jak mnie wkur... chamstwo to masakra. Człowiek ciężko pracuje na to co ma, a tu jakaś menda ma to w głębokim poważaniu i widzi tylko koniec swojego nosa. Kto by się nie wkur... wychodząc do samochodu i widząc porysowany lakier aż do samego podkładu
Ehhh, brak słów.
- Od: 5 mar 2009, 22:15
- Posty: 315
- Skąd: Żnin/Holandia
- Auto: Mazda 6 2.0/141 KM (benzyna) czerwona perła, 2004 r.
Zabić to mało... nie było jakiegoś monitoringu coś w pobliżu? :/
Wysłane z mojego Nexus 5X przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego Nexus 5X przy użyciu Tapatalka
Przykre, coś o tym wiem dlatego też doskonale rozumiem Twoją wściekłość. Ale uwierz można mieć większego pecha 
Nie jeździj szybciej niż lata Twój Anioł Stróż...
Tyle porysowanego to jest nic. Jak by mi tylko tak porysowali to bym się cieszył. Jest też plus całego zajścia. Odkąd mi porysowali, każda kolejna rysa mi powiewa i nie ma strachu z zostawianiem samochodu gdziekolwiek 

Ale z drugiej strony szkoda auta, tym bardziej jak komuś na nim naprawdę zależy i chce robić żeby jednak wyróżniało się na drodze od innych, szarych aut. 
Pozdrawiam
Adrian
Adrian
- Od: 6 wrz 2012, 13:17
- Posty: 1109 (1/12)
- Skąd: Konin
- Auto: Mazda 6 GH L5 '09
Była: Mazda 3 BK LF '04
Mazda 323F 1.8 BG SOHC '90
Dwa najwazniejsze wydarzenia tego roku: montaż gazu (przy przebiegu prawie 250 kkm) i rejestracja na PL blachy i to wszystko w tym tygodniu
.
W miedzy czasie udalo mi sie jeszcze na szybko zakupic komplet felg na zimowki, cena adekwatna do ich stanu (200 zl) najwazniejsze ze byly proste, ale troche pracy, pomocy żony, 50 zl na materialy (podkład, farba, papiery) i mysle ze sezon zimowy wytrzymają
O dziwo nie pasowaly otwory pod oryginalne nakrętki na szpilki, musialem je troche rozwiercić/poszerzyć, no ale sie udało. Trasa 1500 km zrobione i nie odpadly

W miedzy czasie udalo mi sie jeszcze na szybko zakupic komplet felg na zimowki, cena adekwatna do ich stanu (200 zl) najwazniejsze ze byly proste, ale troche pracy, pomocy żony, 50 zl na materialy (podkład, farba, papiery) i mysle ze sezon zimowy wytrzymają

- Od: 5 mar 2009, 22:15
- Posty: 315
- Skąd: Żnin/Holandia
- Auto: Mazda 6 2.0/141 KM (benzyna) czerwona perła, 2004 r.
Do Bydgoszczy daleko nie masz to wpadaj w piątek pod Tesco po 22 
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Życie jest zbyt krótkie żeby jeździć dieslem
_____________________________________________________________
Dawne auta:
Citroen Xsara II 1,6 16V 2003|Mazda 6 GG/GY 2005 2,0 MZR-CD 136 KM MT|Mazda 3 BM 2016 2,0 SkyActiv-G 120KM MT "Śnieżynka"|Mazda 3 Hikari, 2,0 150KM AT|Seat Arona FR 1.5 TSI DSG :(|...
_____________________________________________________________
Dawne auta:
Citroen Xsara II 1,6 16V 2003|Mazda 6 GG/GY 2005 2,0 MZR-CD 136 KM MT|Mazda 3 BM 2016 2,0 SkyActiv-G 120KM MT "Śnieżynka"|Mazda 3 Hikari, 2,0 150KM AT|Seat Arona FR 1.5 TSI DSG :(|...
-
Im trudniej, tym lepiej
- Od: 19 cze 2015, 07:10
- Posty: 1053 (35/34)
- Skąd: Grupa Łódzka
- Auto: Mazda 6 GY LFVE '06
Mazda 323 BG B6 '92
biniu ale tak trzeba , każdy prawdziwy janusz tak zrobi w swoim passacie "be pińć"Biniu777 napisał(a):Szanuje, że alu na zimę a nie jakieś podłe stalofelgi nie daj Boże z kolpaczkami na tytrytki.
Ja w swoich autach także widywałem takie cuda. Zwykle robiłem jak Ty, czyszczenie i smarowanie. Na jakiś czas starczało. Jakiś czas temu teściu podpowiedział żeby oblać wrzątkiem. Myślałem, że sobie jaja robi. Poszedł po czajnik i faktycznie zrobił jak mówił – od dwóch lat nic się nie dzieje, nie muszę czyścić, smarować a klemy i aku są czyste.lukasrap napisał(a):Niestety chyba czeka wymiana akuKupiony 2 lata temu i juz takie rzeczy. Póki co wyczyszczone i nasmarowane. Zobaczymy jak długo potrzyma. Jak sytuacja się powtórzy to chyba już będzie wymiana. Czyżby za duży pobór mocy? Póki co działa bez zarzutu, więc pozostaje poczekać.
- Od: 24 paź 2013, 19:50
- Posty: 626 (22/14)
- Skąd: SX
- Auto: Mazda 626 GD '91 FE4
Mineło 1.5 roku i odpukac działa bez zarzutu. Nie wiem co bylo przyczyną takiego zachowania, moze wyladowanie, moze za duzy chwilowy pobór, moze jakaś wada, nie wiem. W kazdym bądz razie, po wyczyszczeniu i nasmarowaniu sytuacja do dnia dzisiejszego sie nie powtorzyla, a aku nie zawodzi. Pozdro.
- Od: 5 mar 2009, 22:15
- Posty: 315
- Skąd: Żnin/Holandia
- Auto: Mazda 6 2.0/141 KM (benzyna) czerwona perła, 2004 r.
Jako iż niedawno Madzia otrzymała gaz z butlą w kole, był problem z latającym po bagazniku kołem. Koło po tylu latach leżenia w wygodnym miejscu, nadal zasługuje na miłe i ciepłe miejsce
A że lubię ład i porządek to pomysł pad na pokrowiec na koło, ale nie taki z neta za 40 zł ktory wykonany jest niewiadomo z czego i rozleci sie po roku czy dwoch użytkowania, ale dobry material w dodatku recznie w całosci wyszywany. Koszt samego materiału okolo 100 zł i kilka dni ciezkie pracy moje żony (bez maszyny), recznie wykonany. Zostało jeszcze wykonczenie srodka, równiez czarnym materiałem. Ale już teraz mogę sie pochwalic



- Od: 5 mar 2009, 22:15
- Posty: 315
- Skąd: Żnin/Holandia
- Auto: Mazda 6 2.0/141 KM (benzyna) czerwona perła, 2004 r.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości