Witam wszystkich na forum.
Nie chciałem zakładać nowego tematu, skoro w sumie pytam o to samo co założyciel tego tematu, tylko chodzi mi o inną maszynę.
Otóż noszę się z zamiarem zakupu urządzenia Karcher. Zastanawiałem się nad typem 2.98 M Plus (ponieważ odpowiada mi cenowo – około 450 PLN). Jednak pan w sklepie odradził mi to urządzenie mówiąc, iż jest to "gadżet, a nie porządna myjka". Agrumentował to tym, że ma ono kompozytową pompę i dłuższej (ponad poł godziny nieprzerwanie) pracy nie wytrzyma i musi odpocząć. I w ogóle nie jest to specjalnie trwały sprzęt. Wspominał też coś o tym, że ma stosunkowo niewielką przepustowość wodną i że mimo, iż ma te 110 bar ciśnienia to woda będzie lecieć wolniej, niż w sprzęcie droższym. Czyli 110 bar 110 barom w różnych myjkach nierówne, czy jak?
Zwrócił moją uwagę natomiast na model 5.20. Ma duraluminiową pompę, która podobno jest dużo trwalsza, dłużej mi posłuży i ma większą przepustowość wodną. Problem w tym, że jest to sprzęt droższy o jakieś 300 zł. Nie zakładałem takiego poziomu wydatku na takie urządzenie. Mam też inne wydatki i niekoniecznie chce mi się wydawać 750 PLN na myjkę.
Nie bardzo więc rozumiem, w czym ten drugi model jest aż o tyle lepszy jak dla mnie? Przecież ja zamierzam nim myć praktycznie tylko jeden samochód, mniej więcej raz na tydzień i używać myjki tylko do spłukiwania, a nie do nakładania środka czyszczącego (nie ma to jednak jak dobra gąbka
. A to przecież wychodzi tak, że jakieś 5 minut na namoczenie auta i 5-7 na porządne jego spłukanie z piany. Myjka nie będzie długo pracować nieprzerwanie.
Proszę zatem Was o doradzenie, czy przy takim zakładanym użytkowaniu jest sens wydawać 750 PLN na myjkę, czy do mojego użytku spokojnie wystarczy model 2.98M Plus i czy posłuży mi długo? A może jest to tak nie warty polecenia sprzęt, że szkoda tych 450 PLN?