Dyrektywa stosowana do wyposażenia samochodowego wymaga szeregu oznakowań. Samo CE nie jest wystarczające. Musi się tam znaleźć taki numerek E z cyfrą oznaczający kraj, w laboratorium którego dokonano sprawdzenia zgodności z wymaganiami (Niemcy mają np. E1, Polska chyba E20). Wyposażenie elektryczne (nie wiem, czy zwykłe lampy tzn. same druty z żarówką, ale ksenony z przetwornicą to już na bank) muszą posiadać oznaczenie (numer) laboratorium, które produkt certyfikowało. Elektronika w zależności od tego gdzie jest stosowana (silnik, kabina) oraz jakie pełni funkcje (abs, sterownik poduszki czy radio) są klasyfikowane w kolejne grupy, które muszą spełniać konkretne wymagania dotyczące emisji i odporności na zakłócenia.
Klasycznym urządzeniem, nie spełniającym żadnych wymagań jest bardzo powszechnie sprzedawana na stacjach paliw ładowarka do telefonu. Dobra, bo tania, ale patrząc z prawnego punktu widzenia nie dopuszczona do stosowania w poruszającym się samochodzie.
To tak w skrócie dla zainteresowanych

.
Pozdrawiam