adis555 napisał(a):Szukam oleju specjalnie do aut z dużymi przebiegami. Po prostu chcę sam na sobie sprawdzić czy coś to daje czy to chwyt. Myślałem nad Valvoline MAxLife 10w40 ale jest alternatywa – Motul 4100 Power 15W-50.
Co sądzicie o półsyntetyku 15w50?? Widzę że Motul sukcesywnie powiększa swoją ofertę półsyntetyków o różne oleje 15w50 właśnie.
Dodatkowo motul ma atrakcyjną cenę jak na tą markę 102 zł za 5 l.
W okresie letnim, tuż przed sprzedażą, zalałem właśnie tego Motula do 323 1.5 16V (Z5), ale zrobiłem na nim zaledwie jakieś 500km i auto poszło, więc nie wyrobiłem sobie o nim opinii, olej jak olej.... jakiś "fajerwerków" w porównaniu do poprzedniego Elfa 10W/40 nie było
W każdym bądź razie, młody napalony człowiek kupujący moją Mazdę, gdy usłyszał, że w silniku siedzi świeży olej marki Motul i zobaczył 5-litrowy baniak z resztą tego co zostało po wymianie, a na bańce napis POWER i dopisek "Technosynthese" od razu się ucieszył
Jeśli Twój silnik zaczyna powoli umierać( tak jak mój) śmiało możesz próbować tego "Max Life", "High Mileage", czy innego cudownego "Moto Doktorka", na pewno mu to nie zaszkodzi.
Sam fakt "dużego przebiegu" wg. mnie nie jest jednoznaczny z obligatoryjnym przechodzeniem na jakiś "specjalny" olej.
A jeśli silnik, mówiąc wprost jest już zużyty i taka zmiana da jakiś pozytywny efekt-czytaj-zmniejszenie dolewek eksploatacyjnych, na pewno humor i samopoczucie właściciela się polepszy.... i to wszystko
Zmieniłem trochę podejście do tematu olejów silnikowych, gdy sam przekonałem się, że w Polsce są kombiaki i vany z turbodieslami, które praktycznie nie stygną- przemierzając kraj wzdłuż i wszerz , na licznikach przebiegi rzędu pół miliona kilometrów, a obsługujący je mechanik nie zastanawia się i nie kombinuje "jaki olej", tylko wg. planu przeglądów leje cały czas to samo i tej samej marki- oleje klasy 5W/40 czy nawet 0W/40, a silniki same w sobie ( nie licząc padającego osprzętu) nie wykazują jakiś istotnych oznak zużycia