Jak mówilem- zalałem i jeżdze (dopiero 100 km po wlaniu... Teraz wiem czemu warszawa taka zakorkowana

Przez takich jak ja! Czyli 60 km/h na łazienkowskiej

Więc jak widze że ktoś na 80tce leci tylko 60- zalał ceramizer

) A do rzeczy... W tej sprawie jestem obiektywny. Staram się niczym nie podniecać, na siłe nie wyszukiwać rzeczy które RACZEJ się poprawiły, ani tez nie skreślam niczego twierdząc, że np wiatr mi wieje w tłumik i dlatego dymu nie widze

. Otóż... Pierwszą jak na razie pozytywną rzeczą jest to że jak stoje w korku to nie widze za sobą dymu (zawsze tak było że w tylniej szybie widziałem swój dym (np z rana, albo po dłuższym postoju) Teraz się oglądam- nic... (oczywiście zaraz zaczniecie tłumaczyć że wcześniej było zimno, większa różnica temperatur, itp itd – proszę bardzo ) Drugą pozytywną rzeczą jest fakt iż.... Lusterko trzyma mi się na 2 śrubach (normalnie na 3, ale gwint w nim się rozpierdzielił...) niby sztywno siedzi, ale przy wolnych obrotach drga tak że w lusterku jedna wielka dyskoteka

A teraz.... oczywiście nie dość że na kierownicy nie czuje wibracji to lusterko drga tak minimalnie że ciężko się dopatrzyć
Szczerze mówiąc- na niedrgającym lusterku mi nie zależy

Oczekuje po tym całym ceramizerze że po prostu mi oleju nie będzie brał, albo jak będzie to w znikomych ilościach, ale do tego jeszcze muszę trooooochę pojeździć

Aha...
Dodam jeszcze że u mnie na studiach mam taki przedmiot jak technologie materiałowe no i laborki z tego (wydział samochodów i maszyn roboczych na PW ) Kiedyś na wykłądzie Pani dr coś wspomniała właśnie o owych izerach, ale jeszcze wtedy nie interesowałem się tym, więc jednym uchem wpadło- drugim wypadło

Przy najbliższej okazji postaram się spytać i przekaże Wam czego się dowiedziałem
