Opony letnie i wielosezonowe
Jak ten temat poleci do eksploatacji to poleje się krew – jakby cuś to proszę od razu do kosza.
Trusted computing – Yes or No?
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
OT
Oczywiście wiecie, że nie ma takiego produktu jak opony zimowe???
Są tylko M+S czyli dedykowane do błota i śniegu
Dla jasności, moje zdanie: opony M+S jak najbardziej tak – ale na śniegu:)
Pozostaje kwestia momentu przekładki
Nie każdy wozi drugi komplet kół w bagażniku
PS
Aktualnie zaleca się, by opony błotno śniegowe zakładać gdy średnia temperatura dobowa spadanie poniżej 7 stopni Celsjusza.
Gdyby to zalecenie zmodyfikować o kolejny stopień (poniżej 8 stopni) – strefa jazdy na "zimówkach" przesunęła by sie w kierunku równika daja kolejne zyski oponiarzom
Oczywiście wiecie, że nie ma takiego produktu jak opony zimowe???
Są tylko M+S czyli dedykowane do błota i śniegu
Dla jasności, moje zdanie: opony M+S jak najbardziej tak – ale na śniegu:)
Pozostaje kwestia momentu przekładki
PS
Aktualnie zaleca się, by opony błotno śniegowe zakładać gdy średnia temperatura dobowa spadanie poniżej 7 stopni Celsjusza.
Gdyby to zalecenie zmodyfikować o kolejny stopień (poniżej 8 stopni) – strefa jazdy na "zimówkach" przesunęła by sie w kierunku równika daja kolejne zyski oponiarzom
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
magicadm napisał(a):Aktualnie zaleca się, by opony błotno śniegowe zakładać gdy średnia temperatura dobowa spadanie poniżej 7 stopni Celsjusza.
Co zostało podważone i obalone w testach ADAC. Wyniki testów były jednoznaczne – opona letnia jest lepsza do ok. 0 stopnia, poniżej tej granicy tylko zimowa z powodu swojej mieszanki i lamelli. Oczywiście jeśli nawierzchnia jest bez śniegu i brei.
Co do wielosezonowych. Jeździłem jedną zimę i dziękuję za taką zabawę... zimowe na zimę, letnie na lato.
pawelMX6 napisał(a):zimowe na zimę, letnie na lato.
A jak sie ma 2 komplety opony + felgi to koszt jest prawie ten sam.
"The object of war is not to die for your country, but to make the other bastard die for his."
www.zacharow.info – portfolio
www.zacharow.info – portfolio
- Od: 17 lis 2005, 00:24
- Posty: 1884
- Skąd: Łódź
- Auto: 323F BJ FP LPG
Dokładnie. W przypadku wielosezonowych, moim zdaniem, doskonale sprawdza się powiedzenie – "albo dobrze albo tanio".
pawelMX6 napisał(a):ok. 0 stopnia, poniżej tej granicy tylko zimowa z powodu swojej mieszanki i lamelli.
A ja czytałem gdzieś, że do momentu pojawienia się na drodze śniegu lub błota pośniegowego opona "letnia" wygrywa w każdym teście
Inny skład mieszanki tutaj podobno niewiele znaczy. Lamelki są tylko i wyłacznie do wgryzania sie w snieg. No chyba ,że ktoś mi pokaże pogryziony asfalt
PS
Moim zdaniem opony powinny dzielić się na:
– opony do jazdy po suchej drodze i mokrej
– opony na błoto i śnieg
Tylko to nie brzmi marketnigowo i mniej sprzedasz zimówek.
Polecam artykuł
http://motoryzacja.interia.pl/motocykle/news/nie-zmieniaj-opon-na-zimowe,1200905,324
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
Fiveopac
brii a może dokleimy


brii a może dokleimy


mażdzica napisał(a):Ale może zostawmy wątek.Może ktoś z forumowiczów kupił teraz albo ma jakies najswieższe doświadczenia.
ale dlatego powinien kontynuować już istniejący wątek.
Takie mamy zasady
magicadm napisał(a):PS
Moim zdaniem opony powinny dzielić się na:
– opony do jazdy po suchej drodze i mokrej
– opony na błoto i śnieg
Moim też... Z dotychczasowych doświadczeń wysnuwam wniosek, że nawet zimą na mokrej i suchej drodze najlepiej zachowuje się opona letnia. Zimówka szybciej wpada w poślizg, jest bardziej podatna na aquaplaning, gorzej hamuje i reaguje na "nie swoją" temperaturą. Dopiero śnieg i błoto pośniegowe zmuszają do korzystania z zimówek. Zimy jednak nie przewidzimy
Sądzę, że dobór opon zależy od użytkownika, ale nawet jak ktoś jeździ sztywne 50/90 km/h, musi uwzględnić taką sytuację, w której cenne metry moga przełożyć się na ludzkie życie.
Globy napisał(a):cenne metry moga przełożyć się na ludzkie życie
Ale najlepiej dobrane opony nie zastąpią zdrowego rozsądku
Napewno ktoś z Was kiedyś jechał zimą na letnim ogumieniu? Jak wtedy prowadził? Jak "kozak" czy zaje..ście ostrożnie? Na zimówkach też większość ludzi prowadzi z "większą pokorą". Mądry kierowca zimą nie bedzie szalal jak latem, więc nawet nie zauważy, że na zimowkach wydłuży mu się droga hamowania na asfalcie. Natomiast napewno dostrzeże fakt wyjechania z zaspy – i zapamięta (moim zdaniem -nie do końca szczęśliwie)– zimą tylko zimówki – nawet na suchym i mokrym
Nikt z nas nie mierzy drogi hamowania, więc tak naprawdę nie wie co i jak sie zmieniło po zmianie opon na "zimowe" do momentu wjechania w śnieg.
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
mażdzica napisał(a):Jeśli nie mieszkamy w górach, a nasze auto nie jest kilkusetkonnym „potworem”, to komplet dobrych opon całorocznych będzie lepszą inwestycją od dwóch kompletów tanich opon letnich i zimowych.
Jaki jest sens porównywać sprzęt z gónej półki do sprzętu z najtańszego? To chyba klucz w tym całym stwierdzeniu. Przy porównaniu dobrych opon uniwersalnych do dwóch kompletów dobrych opon na zimę i lato te pierwsze przegrają w każdej konkurencji przy danych warunkach. A że drożej? Jak ma być dobrze to zwykle niestety musi być drogo.
Jeździłem na goodyerach vector. W zimie ze śniegu grzebią się nawet znośnie, gorzej z hamowaniem na śliskim
Najgorzej jest w okresach przejściowych jak jest zimno i mokro ale jeszcze nie marznie. Ślizgawka straszliwa, nikomu nie polecam tych opon bo potrafią być zdradliwe, zrywają przyczepność w paskudnie zaskakujący sposób.. Na mokrym przy temperaturze tuż powyżej zera o wiele lepiej mi trzymały typowo letnie Pirelli P5000 195/50. Jeśli vectory to jedne z najlepszych wielosezonówek to nie ma o czym mówić bo przyczepność maja parszywą.
Nie jest ważne że ja akurat mieszkam w górach bo tak jak pisałem na śniegu to one się grzebią. Nie radzą sobie na zimnym mokrym a to typowe warunki w mieście przez większą część zimy.
Kuzyn bardzo sobie chwalił navigatory aż się przejechał i w trybie przymusowym zmienił auto. I jakoś do nowego już wolał dwa komplety
Został tylko szwagier z navigatorami 2 ale on od listopada do marca robi 2K kilometrów
Najgorzej jest w okresach przejściowych jak jest zimno i mokro ale jeszcze nie marznie. Ślizgawka straszliwa, nikomu nie polecam tych opon bo potrafią być zdradliwe, zrywają przyczepność w paskudnie zaskakujący sposób.. Na mokrym przy temperaturze tuż powyżej zera o wiele lepiej mi trzymały typowo letnie Pirelli P5000 195/50. Jeśli vectory to jedne z najlepszych wielosezonówek to nie ma o czym mówić bo przyczepność maja parszywą.
Nie jest ważne że ja akurat mieszkam w górach bo tak jak pisałem na śniegu to one się grzebią. Nie radzą sobie na zimnym mokrym a to typowe warunki w mieście przez większą część zimy.
Kuzyn bardzo sobie chwalił navigatory aż się przejechał i w trybie przymusowym zmienił auto. I jakoś do nowego już wolał dwa komplety
Został tylko szwagier z navigatorami 2 ale on od listopada do marca robi 2K kilometrów

Jest dobrze ale nie beznadziejnie
- Od: 13 cze 2008, 11:02
- Posty: 10
- Auto: M3 BK 1.6 Diesel 2007
Tez widzialem ten test.I co tu sie spierac i mowic o odczuciach i nagle zerwanej przyczepnosci.Liczby mowia same za siebie.Do normalnie eksploatowanego nie sportowego auta opony (DOBRE nie jakis tam nawigator)wielosezonowe to idealny kompromis.Pracowalem pare lat w serwisie Peugeota i zajmowalem sie czesciami zam.w zwiazku z tym zaliczylem rowniez szkolenie z Michelina.Prawda jest taka ze mieszanka w oponie z gornej polki nie ma nic wspolnego z ta budzetowa szczegolnie przy zimowkach(i nie mowie o chinskich oponach tylko np Barum czy nasze polskie itp).A wiekszosc z nas kupuje te "w dobrych cenach".Firma matka nawet na innych warunkach rozlicza gwarancje w zaleznosci od polki.Wiem tylko jedno,zawsze najwiecej czesci blacharskich sprzedawalo sie w tym okresie gdzie nie wszyscy zdazyli z przekladka(gdzie tu te bezpieczenstwo) i te kolejki na przelozenie opon,uwalone opony w worach na czystej tapicerce nowego autka i gdzie to zostawic no i jak przechowywac i w sumie opone przelozyc mozna tylko dwa razy wiec kupujeny stalowe obrecze(gdzie ekonomia),zwykle rozmiar mniejsze i wezsze na ktorych samochod hamuje na suchym lub nawet na mokrym gorzej nie mowiac o prowadzeniu w zakretach i wyglada jak kupa,czekamy na te sniezyce ktore jakos ostatnio nie dopisuja.Jesli ktos twierdzi ze czuje sie pewniej na zimowkach w zime majac dobre(drogie nie bez powodu)markowe opony to popieram w 150%,ale nie na budzetowkach bo sa gorsze od markowych wielosezonowek w kazdych warunkach.Stereotypow nie jest w stanie przelamac test i jego wyniki.Zastanowcie sie (to nie o zimowkach akurat ale o jakosci )dlaczego nawet Fiat Panda czy inne tanie male auto jest sprzedawane ZAWSZE na markowym ogumieniu.To nie umowy markietingowe bo czasem to rozne marki ale zawsze gorna polka.W testach nawet razem sie ich nie zestawia zeby nie pokazywac przepasci w walorach uzytkowych.
- Od: 7 cze 2008, 16:59
- Posty: 165
- Skąd: Ostroleka/Dublin
- Auto: Mazda 323F 1.8GT 99r./Rover 45
zimowe i letnie to nic innego jak tylko szukanie zysku przez producentow.nigdy jeszcze nie mialem zimowek i n razie nie zanosi sie na to aby mialo sie to zmienic
fakt ze bujam sie po drogach miejsckich wiec na pagorkach moze i jest sens.w miescie wg mnie nie ma najmniejszego aby kupowac 2 zestawy
fakt ze bujam sie po drogach miejsckich wiec na pagorkach moze i jest sens.w miescie wg mnie nie ma najmniejszego aby kupowac 2 zestawy
nie wiem skad się biorą pomysły na to że wielosezonowe są spoko na każdą pogodę. Za gierka tak sobie można było tłumaczyć bo były tylko jedne (jak były).Prędkości rozwijane przez samochody kiedyś a teraz to jest inna bajka wielosezon to opona uniwersalna-a wychodząc z założenia że coś jest od wszystkiego .......
Jeżdziłem na wielosezonowych z oszczędności (nie mojej) do pierwszej stłuczki i drugiego wypadku jaki zdarzył się w mojej pracy
,szybko wyszło że oszczędności są tylko pozorne.
Warto pamietać że guma w różnych temperaturach różnie się zachowuje ,a mieszanka różna na lato i na zimę to nie wymysł podstępnych kapitalistów którzy chcą nas oszukać i zabrać "opony wielosezonowe" tylko fakty .Zimówki w lecie ślizgają bo się robią miękkie a letnie robią sie twarde w zimę .Sporo jeździłem dostawczymi i róznica jest znacząca – jak wiadomo drogowcy zawsze są zaskoczeni w zimie -opona wielosezonowa jest dobra na wyjazd do kościoła w niedzielę na trasię nie jest już tak cool szczególnie zimą
Jeżdziłem na wielosezonowych z oszczędności (nie mojej) do pierwszej stłuczki i drugiego wypadku jaki zdarzył się w mojej pracy
,szybko wyszło że oszczędności są tylko pozorne.
Warto pamietać że guma w różnych temperaturach różnie się zachowuje ,a mieszanka różna na lato i na zimę to nie wymysł podstępnych kapitalistów którzy chcą nas oszukać i zabrać "opony wielosezonowe" tylko fakty .Zimówki w lecie ślizgają bo się robią miękkie a letnie robią sie twarde w zimę .Sporo jeździłem dostawczymi i róznica jest znacząca – jak wiadomo drogowcy zawsze są zaskoczeni w zimie -opona wielosezonowa jest dobra na wyjazd do kościoła w niedzielę na trasię nie jest już tak cool szczególnie zimą
- Od: 5 wrz 2008, 19:39
- Posty: 18
- Skąd: Oświęcim/Parzniew
- Auto: MAZDA 5 2.0 143KM 2008
Belzee24 napisał(a):Za gierka tak sobie można było tłumaczyć bo były tylko jedne
Za gierka byly tylko stomile D-124 mowa jest o oponach renomowanych producentow.
Belzee24 napisał(a):Prędkości rozwijane przez samochody kiedyś a teraz to jest inna bajka
Opony maja napewno odpowiednie indeksy predkosci.
Tak jasne i dla tego opony te zrobione sa o dwoch rodzajow mieszanki.Glownie chodzi mi o:Belzee24 napisał(a):Warto pamietać że guma w różnych temperaturach różnie się zachowuje ,a mieszanka różna na lato i na zimę
keczu napisał(a):Jesli ktos twierdzi ze czuje sie pewniej na zimowkach w zime majac dobre(drogie nie bez powodu)markowe opony to popieram w 150%,ale nie na budzetowkach bo sa gorsze od markowych wielosezonowek w kazdych warunkach
Porzadna zimowka to najlepsze rozwiazanie na zime tylko w sklad mieszanki wchodza nie tylko odpowiednio miekka guma tak jak w tanich oponach,ktora przy baaardzo niskiej temp.tez zaczyna twardniec,a gdy robi sie cieplo jest stanowczo za miekka nie tak jak opona markowa ktora jest stabilna w szerokim zakresie temp.Mialem juz ponad 10 roznych autek,zawsze komplet zimowek,w roznych rozmiarach i roznych cenach i prawda jest taka ze na sniegu wszystkie sprawdzaly sie super,tylko nie zawsze jezdzimy po sniegu w innych warunkach tanie zimowki byly ok do momentu jak nie zalozylem moj pierwszy komplet zimowek pirelli(wczesniej mialem baruma,debice,klebera-ten jest ok,maloya,ceat)i dopiero czuc roznice na suchym i mokrym.Zawsze mialem nowy komplet na kazdy sezon.
- Od: 7 cze 2008, 16:59
- Posty: 165
- Skąd: Ostroleka/Dublin
- Auto: Mazda 323F 1.8GT 99r./Rover 45
Jako że powoli zbliża się wiosna czas pomyśleć o letnich kapciach do BJki co o tych myślicie, czy ktoś miał z tą firmą/ oponami doczynienia, jakieś propozycje może
http://ssl.delti.com/cgi-bin/rshop.pl?d ... LoadRange=.
lub takie
http://ssl.delti.com/cgi-bin/rshop.pl?d ... LoadRange=
http://ssl.delti.com/cgi-bin/rshop.pl?d ... LoadRange=.
lub takie
http://ssl.delti.com/cgi-bin/rshop.pl?d ... LoadRange=
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości
Moderator
Moderatorzy Opinie i Poradniki